Widok
Potrącenie pieszego na ruchliwej, osiedlowej drodze
Opinie do artykułu: Potrącenie pieszego na ruchliwej, osiedlowej drodze.
W środę wieczorem na ul. Zeusa w Kowalach samochód potrącił pieszego. Z zapisu monitoringu wynika, że nie zachował zasad bezpieczeństwa i wszedł na jezdnię nie upewniający się, czy może to zrobić bezpiecznie.
Tuż przed godz. 20 w środę na ul. Zeusa w Kowalach doszło do potrącenia pieszego. Mężczyzna wychodził z pobliskiego sklepu i wszedł szybkim krokiem na jezdnię wprost pod fiata seicento. Zdarzenie zarejestrowały kamery osiedlowego monitoringu.
Pieszy w wyniku ...
W środę wieczorem na ul. Zeusa w Kowalach samochód potrącił pieszego. Z zapisu monitoringu wynika, że nie zachował zasad bezpieczeństwa i wszedł na jezdnię nie upewniający się, czy może to zrobić bezpiecznie.
Tuż przed godz. 20 w środę na ul. Zeusa w Kowalach doszło do potrącenia pieszego. Mężczyzna wychodził z pobliskiego sklepu i wszedł szybkim krokiem na jezdnię wprost pod fiata seicento. Zdarzenie zarejestrowały kamery osiedlowego monitoringu.
Pieszy w wyniku ...
Mój znajomy „potrącił” w Norwegii babkę
przechodzącą na czerwonym świetle!!!!! Tak, tam tak można i to nie pieszy łamie prawo tylko kierowca który nie przepuszcza pieszego. I chociaż babka po tym „potrąceniu” miała jedynie siniaka to policjanci zatrzymali mu prawo jazdy a sąd orzekł utratę uprawnień na 3 miesiące.
Myślcie tak dalej
A potem jest wielkie zdziwienie polskich kierowców po zetknięciu z zagraniczną policją i tamtejszymi regulacjami. Jak to, dlaczego? Poczytaj sobie przepisy jakie obowiązują w krajach skandynawskich, zwłaszcza Norwegii czy UK. Wisi mi czy w to wierzysz czy nie bo to nie ja będę ofiarą impotencji umysłowej. No ale fakt, takie osoby jak Ty to pewnie co najwyżej na Kaszuby się wybierają więc zetknięcie z antypolskim Zachodem mało prawdopodobne.
Na tym między innymi polega zasada ograniczonego zaufania
że masz brać pod uwagę również takie sytuacje a nie tylko tych uczestników ruchu, których widzisz. Pieszy między blokami, koło sklepów i parkingu nie jest niczym nadzwyczajnym i jak się ma trochę oleju w głowie to lepiej przejechać takie miejsce wolniej niż być zamieszanym w taką sprawę nawet nie ze swojej winy.
No i co z tego, że policzył
i wyszło mu, że jechał z dozwoloną prędkością. Nadal jechał za szybko do otaczających go warunków drogowych. Jak widać na filmie było ciemno, mokro i zapewne z tego powodu ślisko i już samo to powinno być powodem do zwolnienia do 20 albo i mniej km/h w takim miejscu. Prędkość maksymalna na danej drodze jest określana dla tzw. idealnych warunków otoczenia a u nas się uważa, że każdy poruszający się wolniej to zawalidroga bez względu na pogodę, porę dnia czy inne okoliczności.
W takich miejscach często chodzą czy biegają dzieci, których nie widać nawet zza maluch. Naprawdę wolicie kogoś okaleczyć czy nawet zabić tylko dlatego, że robicie to „przepisowo”.
W takich miejscach często chodzą czy biegają dzieci, których nie widać nawet zza maluch. Naprawdę wolicie kogoś okaleczyć czy nawet zabić tylko dlatego, że robicie to „przepisowo”.
moim zdaniem nie jechal wcale za szybko, nie wyglada to jakby jechal szybciej niz tam jest to dozwolone. samochod ma swiatla, ma wycieraczki - ciemno + lekki deszczyk to nie jest super tragiczna sytuacja dla kierujacego natomiast pieszy powinien spojrzec jak przechodzi sobie nie po pasach a "tak se" przez droge. troszke wyobrazni po stronie pieszych by sie przydalo - raz ze w aucie jest slupek, ktory mogl tutaj "pomoc" dwa ze pieszy mogl byc zasloniety przez stojace w poblizu auta.
Krzycz Trybson!
Wręcz odwrotnie, jeśli nie widzisz innych uczestników, zasada nie obowiązuje, polecam zajrzeć do ustawy:
"Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."
Jakie okoliczności mogły wskazywać, że jakiś zombiak wyjdzie zza samochodu na parkingu? Samo znajdowanie się w strefie 30 miałoby oznaczać, że prewencyjnie obok sklepów kierowca ma przejeżdżać z prędkością 5km/h? Co innego jakby kierowca widział tego pieszego i że pieszy idzie patrząc się w telefon...
"Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."
Jakie okoliczności mogły wskazywać, że jakiś zombiak wyjdzie zza samochodu na parkingu? Samo znajdowanie się w strefie 30 miałoby oznaczać, że prewencyjnie obok sklepów kierowca ma przejeżdżać z prędkością 5km/h? Co innego jakby kierowca widział tego pieszego i że pieszy idzie patrząc się w telefon...
Ani takie okoliczności
że jest to osiedle mieszkaniowe, sklepy. W takim miejscu można często gęsto napotkać dzieci, które nawet jeżeli mają jakieś pojęcie o przepisach ruchu drogowego to nie ani nie potrafią ocenić sytuacji tak jak dorosły ani nie zachowają się tak jak dorosły bo układ nerwowy nadal się rozwija i działa nieco inaczej. Dzieci możesz uczyć, przestrzegać, one same mogą mieć w tym względzie jakieś przykre doświadczenia a mimo to popełnią błąd.
I to jest właśnie „januszowe” myślenie
Powiedz mi jak to się dzieje, że kraj, gdzie są jedne z najostrzejszych przepisów dotyczących pieszych, jest statystycznym rekordzistą w klasyfikacji potrąceń, zwłaszcza śmiertelnych, pieszych. Jest naprawdę wiele państw gdzie piesi są naprawdę traktowani jak święte krowy, można im przechodzić na czerwonym świetle czy w nieoznaczonym miejscu i jest tam KILKAKROTNIE mniej wypadków z ich udziałem.
Prawo mówi też
że prędkość masz dostosować do otaczających warunków. Dla Polaka najwyraźniej nie ma różnicy między środkiem letniego, bezchmurnego dnia a deszczową nocą w środku zimy - na znaku widnieje 30 to znaczy, że trzeba minimum tyle mieć na liczniku. A jak uda się więcej to nawet lepiej bo przecież będziemy „spoko” a urzędnicy ustawiają znaki bez sensu.
No nie znaczy
ale ludzie niestety robią błędy. Robią i piesi i kierowcy. To, że siedzisz w metalowej puszczę nie oznacza, że możesz mniej uważać. Nie traktuj innych jak przedmiot, pomyśl, że może kiedyś ktoś z Twoich bliskich znajdzie się w takiej sytuacji. Swojemu dziecku też powiesz „dobrze, że Cię potrącił bo niepotrzebnie mu wlazłeś pod maskę”? Czasami mi się wydaje, że żyjeę w jakimś społeczeństwie psychopatów, którym obojętne jest czy kogoś zranią albo zabiją bo przecież mieli rację i jechali przepisowo.
swojemu dziecku powiem że jak coś ma być dobrze to trzeba o to zadbać samemu
a jak już wpadnie pod samochód w takich warunkach to będę się cieszył że było ograniczenie do 30. Nie zatrzymasz cywilizacji tylko dlatego że ktoś mało uważa. Popełniamy błędy i to się nie zmieni. Po to ustanowiono tam ograniczenie.
Racja, a kierowca powinien mieć wszczepiony czujnik, dzięki któremu odpowiednio wcześnie wyczuje, że przy ograniczonej widoczności zza zaparkowanych samochodów pieszy nagle wybiegnie mu prosto pod koła... Pierwszeństwo czy nie, ZAWSZE trzeb się upewnić, czy można wejść na jezdnię. Niestety, samochód nie zatrzymuje się w momencie, gdy kierowca zauważy pieszego - trzeba do tego dodać czas reakcji i drogę hamowania, która przy obecnych warunkach pogodowych jest dość długa.
To, że jechał poniżej dopuszczalnej maksymalnej prędkości
wcale nie oznacza, że jechał przepisowo.
Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest zobowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężeni ruchu.
Znak na drodze to nie wszystko.
Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest zobowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężeni ruchu.
Znak na drodze to nie wszystko.
Rowerem? Jakim rowerem?
Nie posiadam roweru a ostatni raz jeździłem na nim jakieś kilkanaście lat temu. Po drogach poruszam się jedynie samochodem albo komunikacją miejską i ewentualnie pieszo. Od razu widać jak ograniczone masz myślenie skoro zakładasz, że moje „antykierowcowe” wywody muszą oznaczać, że nie mam auta i poruszam się na rowerze.
)
Progi zwalniające,znaki ograniczenia prędkości...ale to widać nic nie daje...każdy pędzi,każdy musi być pierwszy,choć o te 5 sekund..Tu wina pieszego,ale też auto jechało co najmniej 60km/h.Dobrze że to Sejczento,mam nadzieję że nieroztropny pieszy cały i zdrowy.Następnym razem 2 razy w lewo i 2 w prawo.Do tego odblaski.I nie na skróty,przejście jest kilkanaście metrów dalej,wiem że zimne piwko czeka w lodówce ale poczeka.I nawet jak zielone światło rozglądać się czy coś nie jedzie.Bi hapi-stej safe.
seicento hamuje co najmniej 42 metry na suchym ze 100 km/h
z 33 km/h energia jest 9 razy niższa więc można założyć że 4,7 metra. Auto zahamowało na 2,5 swojej długości czyli jakieś 8,3 metra. Jak weźmiemy pod uwagę to że było mokro I że zauważył pieszego w ostatnim momencie to wyjdzie nam coś pomiędzy 30 a 40 km/h. Ale równie dobrze mogło to być 30
optymista...
....to auto hamuje ze 100 km/h do 0 na dystansie 51,5 m
dodaj czas reakcji, opony i stan ukladu hamulcowego - nowe auto przeciez nie jest - wiec mogl jechać przepisowo...... z 30 km/h w miejscu stają sportowe auta a nie 15 letnie budzetowe wozidla - zrobcie kiedys test na mokre drodze i sprawdzcie..... znawcy za 5 gr.
dodaj czas reakcji, opony i stan ukladu hamulcowego - nowe auto przeciez nie jest - wiec mogl jechać przepisowo...... z 30 km/h w miejscu stają sportowe auta a nie 15 letnie budzetowe wozidla - zrobcie kiedys test na mokre drodze i sprawdzcie..... znawcy za 5 gr.
Dokładnie, problemem nie jest to, że jechał za szybko - bo nie jechał - tylko problemem jest stan pojazdu, który wyklucza go z dzisiejszej bezpiecznej eksploatacji na drogach. Jeśli nowe samochody potrafią z takiej samej prędkości zahamować na krótszym odcinku, to sorry gregory, ale takie auto nie powinno jeździć już po naszych drogach.
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
4) przebiegania przez jezdnię;
5) chodzenia po torowisku;
6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
4) przebiegania przez jezdnię;
5) chodzenia po torowisku;
6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.
A teraz ucz się na pamięć:
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
4) przebiegania przez jezdnię;
itp, itd...
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
4) przebiegania przez jezdnię;
itp, itd...
Art. 13. 1
Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
Czyli pierwszeństwo może mieć dopiero wtedy gdy zachowa szczególną ostrożność. Ten niestety nie zachował.
Prawo jak widać nie było pisane na ślepo tylko z uwzględnieniem możliwości oraz w interesie pieszego. Czyli, pieszy by nie został potrącony, dostał zarówno prawo jak i obowiązek. Przede wszystkim, co jest logiczne, ma być widoczny bo inaczej nie da się mu ustąpić pierwszeństwa skoro go tam nie ma prawda?
Czyli pierwszeństwo może mieć dopiero wtedy gdy zachowa szczególną ostrożność. Ten niestety nie zachował.
Prawo jak widać nie było pisane na ślepo tylko z uwzględnieniem możliwości oraz w interesie pieszego. Czyli, pieszy by nie został potrącony, dostał zarówno prawo jak i obowiązek. Przede wszystkim, co jest logiczne, ma być widoczny bo inaczej nie da się mu ustąpić pierwszeństwa skoro go tam nie ma prawda?
Tylko, że tam nie ma przejścia...
Przyjrzyj się na wideo. Ani "Zebry", ani znaku "Przejście dla pieszych". To raz. Dwa, że kierowca jechał za szybko, ale nawet to 30 km/h by go nie uchroniło w tej sytuacji. Pieszy wyszedł zza auta, gdy Seicento było jakieś 8-10 metrów przed nim. Na suchej drodze może by wyhamował, ale wczoraj cały dzień padało.
Tu by to nie pomogło, nawet jakby jechał 30 km/h
Na filmiku widać, że ofiara wyłoniła się zza samochodu jakieś 8 - 10 metrów przed Fiatem.
Czas reakcji kierowcy to około sekundy, czas od naciśnięcia hamulców do rozpoczęcia hamowania kolejna sekunda. Wczoraj padało. Całkowita droga hamowania przy 30 km/h na mokrym asfalcie to około 14 metrów. Kierowca nie miał więc szans nawet jakby jechał przepisowo.
Czas reakcji kierowcy to około sekundy, czas od naciśnięcia hamulców do rozpoczęcia hamowania kolejna sekunda. Wczoraj padało. Całkowita droga hamowania przy 30 km/h na mokrym asfalcie to około 14 metrów. Kierowca nie miał więc szans nawet jakby jechał przepisowo.
wrzeszcz - glowne skrzyzowanie przy dmowskiego z tramwajem
stoje sobie rano na swiatlach czekam na zielone, pada zimno, ludzie czekaja, zerkam w prawo jada auta, akurat zblizala sie ciezarowka, idzie gosc, kaptur muza (nie robi, sam czasami chodze w kaputrze i z sluchwkami) i jakby go nie powstrzymal reka to by wlazl prosto pod ciezarowke. Myslisz ze cos powiedzial ? nic, zbyl to milczeniem albo byl w szoku. ani dziekuje ani spitalaj
no niestety
tak samokilka lat temu złapałam za kaptur i odciągnęłam laskę, która na czerwonym przechodziła w słuchawkach przez tory tramwajowe, nie widziała że z za mijającym nas tramwajem jedzie drugi w przeciwnym kierunku (było go słychać, ale słuchawki...). Wbiegłaby wprost pod niego...
Nawet słowa nie powiedziała.
Może była w szoku, a może nie nauczono.
Nawet słowa nie powiedziała.
Może była w szoku, a może nie nauczono.
idiota
to może na torach kolejowych tez powinieneś mieć pierwszeństwo. W końcu jesteś świętą krową.... a pociąg niech się zatrzyma w miejscu.
Pamiętaj, że pociąg, ciężarówka czy samochód ważą wiele razy więcej niż człowiek i kierowca czy maszynista musi zwrócić uwagę na wiele elementów. Nie tylko na jednego debila co uważa że ma zawsze pierwszeństwo. Musi spojrzeć w lusterko, czasem w oba (boczne i wsteczne), musi w odpowiednim momencie zmienić bieg, wcisnąć sprzęgło, hamulec, włączyć kierunkowskaz, skręcić kierownicą i w ogóle skupić się na wielu elementach związanych z prowadzeniem samochodu czy to osobowego czy ciężarowego a już zwłaszcza maszynista tramwaju czy pociągu. A pieszy? Ile ma do obsłużenia elementów żeby przejść przez jezdnię? musi się rozejrzeć i iść gdy będzie miał wolne! Ot, wszystko. Dlatego zawsze uczę swoje dziecko że nie może słuchać durnych opinij, że pieszy ma pierwszeństwo. Bo NIE MOŻE MIEĆ ze względu na swoją kruchość względem masywnych stalowych pojazdów.
Pamiętaj, że pociąg, ciężarówka czy samochód ważą wiele razy więcej niż człowiek i kierowca czy maszynista musi zwrócić uwagę na wiele elementów. Nie tylko na jednego debila co uważa że ma zawsze pierwszeństwo. Musi spojrzeć w lusterko, czasem w oba (boczne i wsteczne), musi w odpowiednim momencie zmienić bieg, wcisnąć sprzęgło, hamulec, włączyć kierunkowskaz, skręcić kierownicą i w ogóle skupić się na wielu elementach związanych z prowadzeniem samochodu czy to osobowego czy ciężarowego a już zwłaszcza maszynista tramwaju czy pociągu. A pieszy? Ile ma do obsłużenia elementów żeby przejść przez jezdnię? musi się rozejrzeć i iść gdy będzie miał wolne! Ot, wszystko. Dlatego zawsze uczę swoje dziecko że nie może słuchać durnych opinij, że pieszy ma pierwszeństwo. Bo NIE MOŻE MIEĆ ze względu na swoją kruchość względem masywnych stalowych pojazdów.
To samo. Z półtora roku temu jak zdawałem egzamin na prawo jazdy i wracałem z teoretycznego powstrzymałem nastolatkę
od wejścia centralnie pod pociąg na przejeździe przy Dworcowej. Postanowiła nie czekać i sobie przejść pod szlabanem, gdy rozpędzony pociąg Intercity był jakieś 50 metrów od przejazdu...
Stałem na tyle blisko szlabanu, że jak bym tego nie zrobił, to jestem prawie pewien, że musiałbym wracać do domu cały w krwi...
Też żadnego dziękuję ani nic...
Stałem na tyle blisko szlabanu, że jak bym tego nie zrobił, to jestem prawie pewien, że musiałbym wracać do domu cały w krwi...
Też żadnego dziękuję ani nic...
Na filmie widać jak kierowca w ciągu sekundy przemieszcza się między trzema miejscami parkingowymi. Załóżmy że każde miejsce ma 2,5m (prawo budowlane przewiduje minimalny wymiar 2,3m szerokości), to daje nam w sumie 7,5m/s, a to w przeliczeniu na km/h daje nam całe 25,2km/h. Nawet podwyższając rozmiar miejsca do 3m, wyjdzie nam 9m/s a to nadal mieści się w granicy błędu, mimo ze wychodzi 32,5km/h.
Biegli sobie to wszystko sprawdzą, choć policja woli przyjmować drogę hamowania jako wyznacznik prędkości co w tym przypadku będzie raczej niemożliwe (śliska nawierzchnia).
Powołają biegłych i po sprawie.
Całe szczęście jest nagranie i nie będzie obwiniania siebie wzajemnie.
Biegli sobie to wszystko sprawdzą, choć policja woli przyjmować drogę hamowania jako wyznacznik prędkości co w tym przypadku będzie raczej niemożliwe (śliska nawierzchnia).
Powołają biegłych i po sprawie.
Całe szczęście jest nagranie i nie będzie obwiniania siebie wzajemnie.
Po pierwsze: "39-latek wtargnął na jezdnię poza przejściem dla pieszych bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód" wina pieszego jest tu bezsporna. Nie upewnił się czy może przejść bezpiecznie.
Po drugie: auto jechało dość szybko, tak mi się wydaje, mogę się oczywiście mylić. Może w takich miejscach jednak warto zwolnić?
Reasumując, oby pieszy szybko wrócił do zdrowia...A kierowcom i pieszym życzę wzajemnego zrozumienia.
Po drugie: auto jechało dość szybko, tak mi się wydaje, mogę się oczywiście mylić. Może w takich miejscach jednak warto zwolnić?
Reasumując, oby pieszy szybko wrócił do zdrowia...A kierowcom i pieszym życzę wzajemnego zrozumienia.
strefa 30
to nie strefa zamieszkania. oczywiście, że są normalne przejścia. to jest po prostu znak który informuje, ze do odwołania na wszystkich kolejnych ulicach obowiązuje ograniczenie do tej prędkości, nic więcej. nie musi to być też koniecznie 30km/h, na niedźwiedniku kiedyś była strefa 40, a opróccz tego na bocznych ulicach strefa zamieszkania- czyli ograniczenie do 20, pierwszeństwo pieszego i zakaz parkowania poza wytyczonymi miejscami. pasy mogą być, ale nie mają znaczenia-pieszy może korzystać z całej szerokości jezdni.
GZDiZ likwiduje istniejące przejścia w strefach 30 i nie chce budować nowych, bo twierdzi, że pieszy w strefie 30 może przechodzić w każdym miejscu. Ma rację, ale trochę upraszcza i wprowadza w błąd. Pieszy w strefie 30 nadal może korzystać ze swoich uprawnień, tak jak i na każdej innej drodze - czyli gdy przejście jest dalej niż 100 metrów, oraz może przechodzić na skrzyżowaniu, nawet jeśli nie ma przejścia.
strefa tempo 30
jak widac nic nie znaczy . Dojazd do Borkowa ruch normalny. Pasy przejscia powinny byc swiatla tunele utd. Zabetonujcie drogami wszystko . A pieszy z puerszenstwem
- tylko na pasach
- po zachowaniu ostroznosci
Na Litwie .. nie ustenie pierszenstwa pieszemu zblizajacemu sie do przejscia kara w setkach euro .
Ale nie u nas..
- tylko na pasach
- po zachowaniu ostroznosci
Na Litwie .. nie ustenie pierszenstwa pieszemu zblizajacemu sie do przejscia kara w setkach euro .
Ale nie u nas..
Troche logiki szanowni panstwo
Zastanawia mnie ilu komentujacych jezdzi wspomniana droga.
Pieszy jak ostatnia lajza wchodzi prosto pod auto nie ogladajac sie w lewo - dodajmy ze wychodzi z za zaparkowabego samochodu!! Widac bylo jedynie jego glowe.
Zaden kierowca mijajac parkingi nie bedzie skradal sie 5km/h sprawdzając czy zza kazdego zaparkowanego auta nie wychodzi jakis mlotek.
Kolejna sprawa - jakies 4 dlugosci tego fiata dzielily szanownego pieszego od przejscia przeznaczonego wlasnie dla niego.
Jesli zdarzenie widzialo jego dziecko to gratuluje swietnego przykladu dawanego potomkowi:/
Pieszy jak ostatnia lajza wchodzi prosto pod auto nie ogladajac sie w lewo - dodajmy ze wychodzi z za zaparkowabego samochodu!! Widac bylo jedynie jego glowe.
Zaden kierowca mijajac parkingi nie bedzie skradal sie 5km/h sprawdzając czy zza kazdego zaparkowanego auta nie wychodzi jakis mlotek.
Kolejna sprawa - jakies 4 dlugosci tego fiata dzielily szanownego pieszego od przejscia przeznaczonego wlasnie dla niego.
Jesli zdarzenie widzialo jego dziecko to gratuluje swietnego przykladu dawanego potomkowi:/
mozna tez podejsc od strony zasady zachowania energii
ped auta to v(niezana) * masa ( znana) jesli obce ciało (pieszy) wazacy poleciał na tyle i tyle metrow w gore to mozna obliczyc jaka enegia jest potrzebna aby go tak wystrzelic:
enegia sejczaka = 1/2 m(sejczaka) * ( v sejczaka)^2
Na moje oko zabardzo się facet 'odbił' jak na 30km/h
enegia sejczaka = 1/2 m(sejczaka) * ( v sejczaka)^2
Na moje oko zabardzo się facet 'odbił' jak na 30km/h
Czy ten pieszy przypadkiem nie podskoczył lekko zaraz przed momentem uderzenia? Bo albo poplątały mu się nogi z wrażenia albo w taki właśnie sposób próbował uniknąć zderzenia. Mi to wygląda raczej na to, że zamiast spojrzeć w lewo to spojrzał chyba w telefon w lewej ręce i zamiast się cofnąć to wymyślił sobie, że jak podskoczy to się odbije po prawym boku auta i to będzie mniej bolało. No niestety fizyka jest bezwględna.
reakcja kierowcy
Zwróćcie uwagę na fatalny czas reakcji kierowcy, zaczął hamować w momencie uderzenia pieszego. Być może spowodowane to było czymś innym np telefonem komórkowym.
Prędkość nie była zbyt duża ponieważ droga hamowania około 12 - 15m co daje prędkość miedzy 30 -40 km/h. Co do pieszego to bez komentarza zachowanie naganne.
Prędkość nie była zbyt duża ponieważ droga hamowania około 12 - 15m co daje prędkość miedzy 30 -40 km/h. Co do pieszego to bez komentarza zachowanie naganne.
jak widać - a widać jak na dłoni , że to był bardzo dobry kierowca ! ...
Tylko ... w takich cywilizowanych krajach jak np. Niemcy czy w krajach Skandynawskich takim drajwerom za taki numer zatrzymuje się prawko na mini. rok co daje mu czas do namysłu - co zrobiłem i dlaczego jechałem nie tak ?... W Norwegii jeżeli jest ograniczenie np. do 80 km/h , a pojedziesz powiedzmy 85 -do 90 to p. policjant jedynie pogrozi palcem bądź zwróci uwagę , ale jeżeli jest ograniczeni do 30km/h. to nie waż się jechać chociażby 33 . Do czasu kiedy nie będzie tak u nas takie zdarzenia będą normą ! , ale ja mylę ,że trzeba nam jeszcze wieku, wielu lat !...
otóż to!
Miejsce widać fatalne, bloki, samochody parkowane w poprzek, przecież na takich odcinkach wszędzie powinna być strefa zamieszkania!!! Jest tam aż tempo 30!, ale to do czegoś zobowiązuje k. j. mac!!! Polak nie rozumie po co jest to ograniczenie, że jadąc ma właśnie gapić się na to, co się dzieje przy drodze, czy rower jakiś nie jedzie, jakiś dzieciak za samochodem nie zbliża się do jezdni i bezpiecznie przejechać!
Wszyscy wiedzą i widzą lepiej
Ewidentnie wina pieszego! - Ludzie przecież on wyszedł z za samochodu i nawet nie spojrzał czy coś nie jedzie! - Nawet jak kierowca jechałby 20km/h to pieszy wszedł mu prosto na maskę. Wy nawet w internecie nie widzicie czarno na białym czyja wina to co się dziwić że tyle wypadków. Ps. Jestem i pieszym i kierowcą i zawsze uważam - ale nawet przy 30km/h nie dałabym rady się zatrzymać przed pieszym.
akurat na tym odcinku Zeusa nie ma żadnego progu
progi są kawałek dalej (ok. 300m) w stronę Osiedla Olimp, zresztą widać na filmie, że kierowcy jadący w stronę Osiedla Olimp zwalniają przed czekającymi je progami, natomiast w stronę Borkowa nie ma żadnego progu aż do ronda w Borkowie i w tym akurat miejscu (na wysokości pizzerii i Żabki) jadący w stronę Borkowa po przejechaniu progów "nabierają prędkości"
Sa progi zwalniające dosłownie 50 m dalej , a często tu kierowcy zapierniczaja ile fabryka dała. Mieszkam dokładnie na przeciwko żabki i widzę jakie sa akcje . Często hamowanie z piskiem opon, dziecko stach wypuścić przez przejście bo jeden sie zatrzyma a drugi ma to w d*pie i jedzie. Wystarczy jeździć ostrożniej i z rozwaga, a piesi to zapraszamy na pasy kawałek dalej ...
z**b genetyczny
Debil nawet nie spojrzał czy coś jedzie. Nawet przy 5 na godzinę doszło by do wypadku. I wszystko na ten temat. Dal piszących słodziutko w internecie to się nie spodoba, ale to czysta prawda. Szkoda tylko kierowcy, bo przez z**ba genetycznego ma problemy. Pozdrawiam dobrych Samarytaninow.
Do redaktora cd
W jednym z artykułów opublikowanych na portalu trojmiasto.pl dotyczących okolic ul. Dąbka w Gdańsku był poruszany ten temat i tam znajdowała się notatka z policji w tej sprawie. A więc są tu jakieś nieścisłości to chyba raczej wina kierującego który nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu
bzdury !!!
Prawa fizyki obowiązują niezależnie od przepisów - jakby nie były bzdurne !!! Jak baran włazi wprost pod koła auta to nie ma siły żeby zareagować czy zatrzymać się, choćby nie wiem co.... Wszelkie durne określenia typu " pieszy ma pierwszeństwo" itp tylko tworzą rasę "świętych krów" wLażących na oślep na jezdnie...
Uświadamiam Marzenę, może przeczyta
Strefa tempo 30, dla pieszego, nie różni się niczym od dróg, na których obowiązuje 50km/h. Na jednych i drugich drogach obowiązują te same przepisy, tj.
- pieszy może przekraczać jezdnię, w każdym miejscu, gdy do najbliższego przejścia ma ponad 100 metrów.
- Może również przekraczać jezdnię na każdym skrzyżowaniu, niezależnie od odległości do najbliższego przejścia dla pieszych.
I uwaga, to że może przekraczać jezdnię w tych miejscach, nie oznacza, że ma pierwszeństwo. Pieszy musi ustąpić w tych sytuacjach pierwszeństwa pojazdom!
*wyjątki od tych dwóch zasad, to drogi dwujezdniowe oraz takie, gdzie torowisko jest wydzielone z jezdni.
Podsumowując, gdy drogowcy w strefach 30 ograniczają wydzielanie przejść dla pieszych, to oczywistym jest, że pieszy może przejść przez jezdnię w dowolnym miejscu, z zastrzeżeniem powyższych dwóch warunków.
- pieszy może przekraczać jezdnię, w każdym miejscu, gdy do najbliższego przejścia ma ponad 100 metrów.
- Może również przekraczać jezdnię na każdym skrzyżowaniu, niezależnie od odległości do najbliższego przejścia dla pieszych.
I uwaga, to że może przekraczać jezdnię w tych miejscach, nie oznacza, że ma pierwszeństwo. Pieszy musi ustąpić w tych sytuacjach pierwszeństwa pojazdom!
*wyjątki od tych dwóch zasad, to drogi dwujezdniowe oraz takie, gdzie torowisko jest wydzielone z jezdni.
Podsumowując, gdy drogowcy w strefach 30 ograniczają wydzielanie przejść dla pieszych, to oczywistym jest, że pieszy może przejść przez jezdnię w dowolnym miejscu, z zastrzeżeniem powyższych dwóch warunków.
Kierowca jechał szybciej niż 30km/h a pieszy wszedł pod auto
Na wideo widać, że auto jedzie szybciej niż 30 km/h i dlatego kierowca nie zdążył odbić kierownicą w lewo, a powinien. Pieszy wszedł na jezdnię - nie widzę znaku przejście dla pieszych, czyli zawinił. U mnie też jest ulica z tempem 30 km/h i po obu stronach parkują auta. Jadę wolno, aby uniknąć takiego wypadku jak na filmie. Bo piesi mogą w każdej chwili wyjść zza samochodu gdy ida do sklepu po drugiej stronie ulicy.
sami zobaczcie
Po 1 kierowca jadący ulicą na której po obu stronach są parkingi.
Po 2 jedzie nadmierną prędkością do warunków atmosferycznych i drogowych.
Po 3 zaczął hamować w momencie potrącenia, nie wcześniej.
Po 4 zachowanie kierowcy jest beznadziejne miał kierownice i z niej nie skorzystał mógł odbić i do niczego by nie doszło
Więc tak troszkę kierowca jest winny do połowy.
Potrącony wyszedł nie bezpośrednio zza auta. Był ubrany na ciemno i szedł w niedozwolonym miejscu.
Może tam jest strefa ruchu i pieszy ma pierwszeństwo ? nie wiem
Ogólnie widać, że kierowca liczył, że ten się cofnie a tamten myślał, że kierowca mu ustąpi.
Dlatego oboje są winni
Po 2 jedzie nadmierną prędkością do warunków atmosferycznych i drogowych.
Po 3 zaczął hamować w momencie potrącenia, nie wcześniej.
Po 4 zachowanie kierowcy jest beznadziejne miał kierownice i z niej nie skorzystał mógł odbić i do niczego by nie doszło
Więc tak troszkę kierowca jest winny do połowy.
Potrącony wyszedł nie bezpośrednio zza auta. Był ubrany na ciemno i szedł w niedozwolonym miejscu.
Może tam jest strefa ruchu i pieszy ma pierwszeństwo ? nie wiem
Ogólnie widać, że kierowca liczył, że ten się cofnie a tamten myślał, że kierowca mu ustąpi.
Dlatego oboje są winni
chyba chodziło ci o strefę zamieszkania!
Strefa ruchu Tempo 30 nie zawiera w sobie żadnych zasad zaczerpniętych ze strefy zamieszkania, a jedynie ogranicza prędkość do 30/h i liczy się tu na zdrowy rozsądek kierowcy. To trochę mało moim zdaniem. Wiele zachodnich miast ma tempo 30 we większości swoich obszarów, ale też przepisy mówią o zachowaniu ostrożności wobec rowerów i pieszych. U nas to zawsze jest jakieś chore i ułomne.
Strefa ruchu Tempo 30 nie zawiera w sobie żadnych zasad zaczerpniętych ze strefy zamieszkania, a jedynie ogranicza prędkość do 30/h i liczy się tu na zdrowy rozsądek kierowcy. To trochę mało moim zdaniem. Wiele zachodnich miast ma tempo 30 we większości swoich obszarów, ale też przepisy mówią o zachowaniu ostrożności wobec rowerów i pieszych. U nas to zawsze jest jakieś chore i ułomne.
Widać, że pieszy wtargnął na jezdnię bez patrzenia, ale widać też, że...
samochód hamował dopiero, jak miał człowieka na masce. Poza tym, to nie wygląda na jazdę 30 km/h. Nie wiadomo, jak tam wygląda sprawa z przejściem. Można przechodzić nie po przejściu- Art. 13 prawa o ruchu drogowym: 2.Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
3.Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni. Pieszy winny, bo nie upewnił się, czy coś nie jedzie, ale pojazd jechał tez szybko (za szybko?) i tez nie jest bez winy.
3.Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni. Pieszy winny, bo nie upewnił się, czy coś nie jedzie, ale pojazd jechał tez szybko (za szybko?) i tez nie jest bez winy.
Potrącenie pieszego
To było wczoraj, a dzisiaj około 7.00 potracono pieszego najprawdopodobniej na przejściu w Kiełpinie Górnym na Otomińskiej, na prostym odcinku drogi i przy raczej nie ograniczonej widoczność pojazdem na tablicach GKA. Nowobogaccy, którzy się zalęgli na tym osiedlu w ostatnich trzech - czterech latach to prawdziwa zmora a obowiązujące 30 km/h mają w głębokim poszanowaniu siedząc w swoich BMW, AUDI, czy VW na leasingu. Zainteresowani wiedzą z jakiego konkretnie rejonu osiedla pochodzą.
W prostego wylicznia wynika że jechał poniżej 30 km/h
Od 10 do 12 sekundy filmu samochód pokonuje szerokość 6 miejsc postojowych czyli 2,3x6=13,8 m co daje 6,9 m/s
czyli 24,84 km/h. Nie można wyświetlać poklatkowo, może jest mały błąd ale 30 km/h na pewno nie przekroczył.
z artykułu fachowego:
Jak ustalili fachowcy od bezpieczeństwa na drodze, przeciętna reakcja kierowcy na pojawienie się przeszkody przed jego autem i wciśnięcie pedału hamulca to 0,8-1 s. Do tego trzeba doliczyć 0,3-0,4 s. na zadziałanie układu hamulcowego. W najlepszym razie jest to więc 1,1 s., w najgorszym - 1,4 s.
I więcej tu nie było
Kierowca był bez szans. Jakichkolwiek.
Osobiście przejechałem kiedyś psa który wybiegł z za zaparkowanego samochodu prosto pod przednie koło. był korek i jechałem z 10 km/h. Przez tą 1 sekundę najechałem na niego jeszcze tylnym kołem. Psa nie dało się uratować, mimo że chciałem dziadka z nim zabrać do weterynarza .
Długo po tym myślałem co był było gdyby to był jakiś beztroski dzieciak.
czyli 24,84 km/h. Nie można wyświetlać poklatkowo, może jest mały błąd ale 30 km/h na pewno nie przekroczył.
z artykułu fachowego:
Jak ustalili fachowcy od bezpieczeństwa na drodze, przeciętna reakcja kierowcy na pojawienie się przeszkody przed jego autem i wciśnięcie pedału hamulca to 0,8-1 s. Do tego trzeba doliczyć 0,3-0,4 s. na zadziałanie układu hamulcowego. W najlepszym razie jest to więc 1,1 s., w najgorszym - 1,4 s.
I więcej tu nie było
Kierowca był bez szans. Jakichkolwiek.
Osobiście przejechałem kiedyś psa który wybiegł z za zaparkowanego samochodu prosto pod przednie koło. był korek i jechałem z 10 km/h. Przez tą 1 sekundę najechałem na niego jeszcze tylnym kołem. Psa nie dało się uratować, mimo że chciałem dziadka z nim zabrać do weterynarza .
Długo po tym myślałem co był było gdyby to był jakiś beztroski dzieciak.
A piesi
Powinni uważać, to że kierowca pędził to pół biedy, ale sam pieszy w ogóle powinien się rozejrzeć. Sam nie raz widziałem jak piesi wchodzą na jezdnię do tego przy paskudnych warunkach atmosferycznych, bo przecież kierowca wychamuje, ale tak też zawsze nie pomyślą bo nie patrzą ważne że zielone, jak te szczury Pawłowa, lampka i już slinotok, alleluja i do przodu.
kodeks drogowy - prawo o ruchu drogowym
dział ii ruch drogowy
Rozdział 2 Ruch pieszych
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
dział ii ruch drogowy
Rozdział 2 Ruch pieszych
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
Ul. Dąbrowszczaków (od skrzyżowania z ul. Piastowską do skzyżowania z ul. Jagiellońską),
ograniczenie prędkości do 30 km/h i nikt tego nie przestrzega - kierowcy mają to gdzieś. To samo na jezdniach stref zamieszkania - notoryczne wymuszanie na pieszych, zbyt szybka jazda, a jak się zwróci uwagę, to mało człowiek zębów nie straci. Przy okazji, notoryczne wymuszanie warunkowego prawoskrętu z ul. Chłopskiej w ul. Obrońców Wybrzeża - piesi przechodzą po pasach na zielonym świetle, a kierowcy jadą i zatrzymują się w ostatniej chwili lub poganiają. NIE POZDRAWIAM KIEROWCY BORDOWEGO SAMOCHODU, KTÓRY DWA DNI TEMU ZATRZYMAŁ SIĘ 30 CM ODE MNIE I POGANIAŁ MNIE NA TYM PRZEJŚCIU, MIMO IŻ MA WARÓNKOWY SKRĘT. DROGÓWKO, GDZE JESTEŚ?
ale większość stref zamieszkania to w PL jedynie osiedlowe ulice
ale jak osiedlowa ulica ruchliwa jest, to pozbawia się mieszkańców tej możliwości, bo priorytetem jest szybka jazda, a nie bezpieczeństwo. Ta sama droga, gdyby była ślepa, to byłaby strefą zamieszkania ze względu na bloki, słabą widoczność ruchu na chodniku i inne kwestie zw. z bezpieczeństwem :-) Dlatego uważam, że ten kraj to patologia!
światła przy przejściu
Mieszkam w tym miejscu i prawda jest taka, że ruch samochód jest ogromny i mało kto zwraca uwagę na ograniczenie prędkości. Chodzi tam mnóstwo dzieciaków, są przejścia, ale dostanie się na drugą stronę ulicy jest wyzwaniem. Oczywiście uwaga pieszego i kierowcy to podstawa, ale może warto zastanowić się nad sygnalizacją przy przejściu? Będzie jeszcze gorzej jak otworzą szkołę, więc chyba lepiej zapobiegać takim sytuacjom.
Łażą te barany ze słuchawkami na uszach, mordy w telefonach, a jak widzą przejście dla pieszych
to bezczelnie bez zatrzymywania wchodzą na zebrę. Nieważne, że ktoś może nie zdążyć zahamować, że może ktoś zapi***ać na maksa. Nieważne. Oczywiście zero zachowania jakiejkolwiek rezerwy zaufania tylko byle przed siebie jak ten mongoł bez zastanowienia. A potem są takie, a nie inne przypadki. Połowa wypadków jest z winy rowerzystów i właśnie pieszych bezmózgów.
nie osądzajmy wszystkich jedną miarą. Kierowcy też jeżdżą z nosem w telefonie. Wielokrotnie stoję przy przejściu z wózkiem i czekam aż ktoś łaskawie się zatrzyma. I stoję tak długo aż zatrzymają się samochody z obu stron (oczywiście zdarza się, że niecierpliwy kierowca już na mnie trąbi, że stoję i czekam, ale ja odpowiadam za życie dziecka również). dlatego proszę o rozwagę obi strony - pieszych i kierowców.
wypadek Jabłoniowa/Leszczynowa
Wczoraj, tj. 6.12 po godz. 16tej na skrzyżowaniu ulic Jabłoniowej z Leszczynową również miał miejsce wypadek, niestety z udziałem dziecka. Przejście prez Jabłoniową w tym miejscu graniczy z cudem, ograniczenie 30km/h ale mało kto się do niego stosuje. Brak progów zwalniających, brak świateł (mimo namalowanych linii na jezdni pod sygnalizację). Mam nadzieję, że temu dziecku nic poważnego się nie stało.
tak zebys wiedział ze jest swieta krowa bo bandyta zakierownicą ma tak jecvhac by miał czas wychamowac
ale debil jechał jak wariat i złamał wszystkie przepisy to on spowodował wypadek i obrazenia u pieszego!
Do tumanów to nie dociera jak nawet ktos bedzie chciał cie uderzyc pierwszy a ty zrbisz unik i przywalis mu tak ze on walnie głową o beton i wyladuje wszpitalu to ty jestes winny i ty zostaniesz oskarzony i ty trafisz za kratki !! Oddawna sie to tłumaczy bezmózgowcom ze człowiek to nie auto nie mozna go w warsztacie wyklepac tylko zabic dlatego to kierowca zawsze jest odpowiedzialny za wypadek !
Do tumanów to nie dociera jak nawet ktos bedzie chciał cie uderzyc pierwszy a ty zrbisz unik i przywalis mu tak ze on walnie głową o beton i wyladuje wszpitalu to ty jestes winny i ty zostaniesz oskarzony i ty trafisz za kratki !! Oddawna sie to tłumaczy bezmózgowcom ze człowiek to nie auto nie mozna go w warsztacie wyklepac tylko zabic dlatego to kierowca zawsze jest odpowiedzialny za wypadek !
Zaufanie
Gdybym ufał kierowcom, że jak mam pierwszeństwo czy zielone światło to mogę śmiało wchodzić, to bym pewnie już nie żył. Wsiadając za kierownicę nie liczy się już chyba nic poza jechaniem byle szybciej. Nagle przestają mieć znaczenie zakaz parkowania na przejściu, nakaz zatrzymania przed zieloną strzałką, to czy ochlapię pieszego bo są kałuże na jezdni.
Kierowca jechał przepisowo...ktoś nawet mierzył prędkość jazdy auta ( okolo 30 kmh) - więc czemu piszesz że są siebie warci ?
Pieszy wtargnął na jezdnie za samochodu, stawiam tezę iż w tym wypadku 90% kierowców nie zdąrzyłby odpowiednio zageagować...ja przechodząc przez chodnik rozglądam się czy nie zbliża się do mnie "szalony rowerzysta"
Pieszy wtargnął na jezdnie za samochodu, stawiam tezę iż w tym wypadku 90% kierowców nie zdąrzyłby odpowiednio zageagować...ja przechodząc przez chodnik rozglądam się czy nie zbliża się do mnie "szalony rowerzysta"
Piesi - obowiązkowo odblaski.
Kierowca - kamerka w aucie, bo w tym wypadku gdyby nie monitoring to kierowca miałby problem się wybronić. Typ (może jakiś synuś sędziego) mógłby znaleźć sobie świadków, że świecił latarką, oczami i był ubrany w kamizelkę odblaskową, a kierowca i tak wjechał w niego celowo.
Kierowca - kamerka w aucie, bo w tym wypadku gdyby nie monitoring to kierowca miałby problem się wybronić. Typ (może jakiś synuś sędziego) mógłby znaleźć sobie świadków, że świecił latarką, oczami i był ubrany w kamizelkę odblaskową, a kierowca i tak wjechał w niego celowo.
Ależ tutaj detektywów:)
Więc i ja się pobawię w detektywa: seicento hamuje dopiero w chwili uderzenia. Pieszy orientuje się wcześniej i próbuje się wycofać, ale już nie zdąża. Samochód, zza którego wychodzi to niski Wartburg, nie Volkswagen T4, więc widać go świetnie i to z daleka. Kierowca seicento uznał, że pieszy ma zejść z jego trasy, ale się przeliczył.
to właśnie nie jest korytarz
auta stoją dość rzadko, a facet wychodzi zza wartburga i wystaje zza niego co najmniej połowa ciała. Widać wyraźnie, że kierowca seicento nie reaguje aż do momentu uderzenia. Co może oznaczać, że był wówczas zajęty czymś ważniejszym, np. tym samym co ten pieszy, czyli pisaniem smsów.
Prędkość
W tym przypadku wina pieszego bo przechodził w niedozwolnym miejscu a gdzie zachowana szczególna ostrożność przez kierujacego???Mieszka sam na osiedlu Cytrusowym i też jestem zmotoryzowany, lecz niektórzy kierowcy nie potrafią zachować się w strefie zamieszkania. Prędkość dopuszczalna 30km/h i zachownie szczególnej ostrożności,nie raz byłem wyprzedzany na wyżej wymienionej ulicy na przejsciu dla pieszych czy też byłem strąbiony bo jechałem 25km/h. Ludzie opanujecie się trochę to nie droga ekspresowa tylko osiedlowa jak ktoś się spieszy to radzę zawsze wyjechać 30 minut wcześniej i wszędzie zdąży sie na czas. Co by było gdyby to dziecko wybiegło za piłką, wina dziecka,piłki czy rodzica który nie przy pilnowały dziecka ???
Twój argument jest nieprawidłowy. Gdyby pierwsza wyleciała piłka to kierowca by ją zauważył i z pewnością przewidziałby że za tą piłką może biec dziecko - no tak nakazuje już najprostszy rozsądek, piłki same na ulice nie wypadają i na kursach prawa jazdy nawet o tym przypominają. No niestety piesi takich kursów nie odbywają a powinni.
Kierowca nie zawinił
Łatwo policzyć ile jechał. Zakładam że te 3 miejsca parkingowe maja po 2.3 metra szerokości czyli 6.9 metra razem. Od początku pierwszego miejsca parkingowego do końca ostatniego auto pokonalo dystans w czasie około 1,3 sekundy co daje nam wynik 19,1 KM/H nawet jak juz chcemy się doczepic to można uznać że pokonał dystans w sekundę Ale to dalej będzie niecałe przepisowe 25 km/h. Jednakowoż szkoda kierowcy za ten incydent spowodowany roztargnieniem pierwszego. Niech to będzie przestrogą dla innych pieszych i kierowców.
po co jest strefa 30?
wyznaczanie tak zwanych „stref 30”, wydzielonych obszarów o ograniczonej prędkości z wyraźnie oznakowanymi granicami i zmienionym charakterem podkreślającym uprzywilejowanie pieszych i rowerzystów w strefie (za wikipedia). To chyba pieszy miał pierwszeństwo a nie samochód. TO samo w strefie zamieszkania. Pędzą samochody nie patrząc, że pieszy ma BEZWZGLĘDNE PIERWSZEŃSTWO przed samochodami.
Kolego kursancie
Kierowcy sie cisnieniuja z bardzo banalnego powodu. Twój instruktor uczy Ciebie tak zwanego eco drivingu czyli w skrocie - tamowania ruchu i rozwalania układu napędowego. To co mnie irytuje i jak sadze wiekszosc kierowców jest to iż za wolno ruszacie ze świateł. Zwyczajnie nie uczy się was dynamicznej jazdy a toczenia się na piątym biegi biegu 40 km/h. Pp moim pobycie pół roku w Niemczech zauważyłem że tam zupełnie inaczej szkoli się przyszłych kierowców. Uczy się ich jeździć a nie zdawać egzamin. Dzięki takim właśnie fantastycznym szkoleniom codziennie można ujrzeć na raporcie ilu to kierowców nie pewnych swoich umiejetnosci zagraża sobie i innym uczestnikom ruchu.
no to mnie pocieszyłeś
wywaliłem kasę w błoto ? uczą mnie jeździć przepisowo ,hamować silnikiem ,zawsze wolno i ostrożnie .Zdaje sobie sprawę że nie mam żadnego doświadczenia w jeździe .Tylko po co takie nauczanie ?Jak i tak po zdaniu egzaminu jazda ma się nijak do tego czego mnie uczyli.Pora coś zmienić w nauczaniu.
Jak ktoś zna okolice, to wie, że kilka metrów od miejsca zdarzenia znajduje się próg zwalniający, więc jeżeli kierowca przed nim zwolnił, to nie miał możliwości rozpędzić się bardziej niż do 40 km/h. Poza tym, chwilę po progu zwalniającym jest ostry zakręt i rondo. Każdy kto tam jeździ nie rozpędza się na tyle, ze względu na własne bezpieczeństwo.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia poszkodowanym i rozwagi na drodze-wszytkim kierowcom.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia poszkodowanym i rozwagi na drodze-wszytkim kierowcom.
Kierowcy nie przestrzegają strefy 30 km/h
Pisałem w sprawie bezpieczeństwa na ul. Zeusa do gminy Kolbudy. Jedyne co zrobiono to namalowano dodatkowe znaki poziome ...
To stanowczo zbyt mało. Potrzebne sa spawalnicze i dodatkowe oznakowanie oraz kontrole prędkości przez policję. Jakiś czas temu na spawalniczu został najechany i mocno rozbity tył mojego auta. Kilka dni temu sąsiadowi ktory wyjeżdżał z parkingu w wyniku zderzenia bocznego zostało skasowane auto.
Do ilu potrąceń i zdarzeń musi dojść aby urzędasy zadbali o bezpieczenstwo z prawdziwego zdarzenia.
Kierowcy i piesi włączcie myślenie.
To stanowczo zbyt mało. Potrzebne sa spawalnicze i dodatkowe oznakowanie oraz kontrole prędkości przez policję. Jakiś czas temu na spawalniczu został najechany i mocno rozbity tył mojego auta. Kilka dni temu sąsiadowi ktory wyjeżdżał z parkingu w wyniku zderzenia bocznego zostało skasowane auto.
Do ilu potrąceń i zdarzeń musi dojść aby urzędasy zadbali o bezpieczenstwo z prawdziwego zdarzenia.
Kierowcy i piesi włączcie myślenie.
Niekompletne progi zwalniające na Zeusa
Podczas budowy osiedla chabrowe wzgórze na Kowalach betoniarki oraz ciężki sprzęt budowlany uszkodziły dwa spawalnicze.
Czy ktoś jest w stanie wyegzekwować ich naprawę czy poczekamy na kolejne potrącenie pieszego ...
Apeluję do urzędników za biurkami aby ruszyli cztery litery przyjechali i poobserwowali do jakich zagrożeń dochodzi na ulicy Zeusa w Kowalach.
Czy ktoś jest w stanie wyegzekwować ich naprawę czy poczekamy na kolejne potrącenie pieszego ...
Apeluję do urzędników za biurkami aby ruszyli cztery litery przyjechali i poobserwowali do jakich zagrożeń dochodzi na ulicy Zeusa w Kowalach.
A tam nie ma tempo 30?
Z tego co mi wiadomo to tam jest tempo 30, które oznacza automatycznie bezwzględne pierwszeństwo pieszego (jezdnia na osiedlowych uliczkach służy do poruszania się pieszych, którzy mają pierwszeństwo - tak wynika z prawa i tak mnie uczono na kursie).
A tu widać że kierowca jechał bardzo szybko, na pewno nie w okolicach 30.
Ale u nas w Polsce zawsze pieszy jest winny.
Może gonimy kraje cywilizowane, ale pod tym względem bardzo powoli.
W Norwegii ten kierowca już by siedział w areszcie i czekał na proces.
A tu widać że kierowca jechał bardzo szybko, na pewno nie w okolicach 30.
Ale u nas w Polsce zawsze pieszy jest winny.
Może gonimy kraje cywilizowane, ale pod tym względem bardzo powoli.
W Norwegii ten kierowca już by siedział w areszcie i czekał na proces.
Wina pieszego
Ile razy jadę samochodem a pieszego nic nie obchodzi czy samochód jedzie czy nie. Uważają się za święte krowy. Ile razy widzę idzie taki muł z kapturem na głowie i jeszcze słucha muzyki. Nie interesują się co się dzieje na drodze a tylko problemu teraz narobią kierowcy który go potrącił. Mam nadzieje że się oberwie temu pieszemu i będzie uważał jak łazi.
...na skróty
wygląda na to, że pieszy wchodząc na jezdnię spojrzał w swoją prawą stronę więc nie widział zbliżającego się auta -uważam ze wina lezy po stronie pieszego. Życzę zdrowia, jednak kierowca fiata nie miał szans wcześniej zareagować zwłaszcza ze mężczyzna wszedl z zza samochodów w nieoznakowanym miejscu.
Nie wydaje mi się aby kierowca jechał bardzo szybko, w ciągu 0:11 do 0:12 przejeżdża ok 10 m (seichento ma ok. 3,5 m długości, przejeżdża trzy długości auta). Jest to ok 10 m/s co daje 36 km/h. Oczywiście czas jest zbyt krótki aby to dokładnie policzyć. Ważniejsze jest to, że pieszy jest całkiem niewidoczny dla kierowcy, który hamuje dopiero gdy w niego uderza.
Większość ludzi nie używa mózgu
Kierowcom można wiele zarzucić, ale piesi nie myślą w ogóle. Widoczność za kierownicą jest ograniczona, samochody jadące z naprzeciwka błyskają światłami po oczach i oślepiają, są martwe kąty, piesi nie mają żadnych odblasków i są po prostu niewidoczni. Po zmroku, nawet jak obie strony ulicy są widoczne i oświetlone, to pieszego dostrzega się dopiero kilka metrów przed maską. Samochód nie potrafi wyhamować w miejscu, a pieszy potrafi wyskoczyć na jezdnię np zza autobusu.
W Polsce jak zwykle dominuje postawa roszczeniowa, a wystarczy zacząć myśleć o tym co się robi i przewidywać. I tyczy się to wszystkich użytkowników ruchu - kierowców i rowerzystów również.
W Polsce jak zwykle dominuje postawa roszczeniowa, a wystarczy zacząć myśleć o tym co się robi i przewidywać. I tyczy się to wszystkich użytkowników ruchu - kierowców i rowerzystów również.