Re: Potrzebuję realnego spojrzenia na moje życie....
A ja Cię w pełni rozumiem.
pomimo, że jestem na pozór w zupełnie innej sytuacji czuję się podobnie.
Szczerze wierzę w powiedzenie " wszystkiego mieć nie można"..
ilekroć czuję się...
rozwiń
A ja Cię w pełni rozumiem.
pomimo, że jestem na pozór w zupełnie innej sytuacji czuję się podobnie.
Szczerze wierzę w powiedzenie " wszystkiego mieć nie można"..
ilekroć czuję się szczęśliwa, spełniona i na szczycie paraboli, po chwili czuję szybki spadek i bolące cztery litery. A Ty? Masz kochającego męża, jesteś zapewne dumna z dziecka, macie ładne mieszkanie, a jednak jest Ci zle.
Wracając do samego związku czyli Ciebie i partnera: może właśnie to, że wasze pasje się łączą przypuszczalnie od kilku lat stało się problemem stare jest fajne ale znane i przewidywalne..
rada pierwsza: pomyśl czego nigdy nie zrobiłaś z różnych powodów. np skok na bungee, tatuaż w zakrytym miejscu lub koncert rockowy.
to że jesteś żoną , matką nie oznacza, że nie jesteś młoda.
potrzebujesz świeżości, natchnienia i ciepła.
pogadaj o tym z facetem. Powiedz że się dusisz, jest Ci zle, ale dobrze zrysuj sytuację.
Poszukaj nowego zajęcia. Znasz powiedzenie : małe a cieszy? spróbuj, poszukaj w internecie, znajdz czas dla siebie.
iiiiiii na koniec wygadaj się komuś przy winie :)
nie masz komu? napisz.
zobacz wątek