Widok
Powódź na Goździkowej
Witam pewnie dziś wiele osób miało problem z wodą na swoich posesjach. U mnie niestety woda zalała część pomieszczenia gospodarczego. Próbuję zebrać opinie innych, Teraz popadało jeden dzień ale jak popada kilka dni to wodę będziemy mieli w mieszkaniach lub w najlepszym wypadku wilgoć i grzyb na ścianach.
Uważam ze deweloper powinien wykonać drenaż , a jeżeli uważa że odpływ wody jest grawitacyjny to znaczy ze wykonał zbyt mało miejsc gdzie woda może schodzić.
Może ktoś ma jakieś cenne uwagi lub wie gdzie można znaleźć przepisy dotyczące tego tematu, pozdrawiam
Uważam ze deweloper powinien wykonać drenaż , a jeżeli uważa że odpływ wody jest grawitacyjny to znaczy ze wykonał zbyt mało miejsc gdzie woda może schodzić.
Może ktoś ma jakieś cenne uwagi lub wie gdzie można znaleźć przepisy dotyczące tego tematu, pozdrawiam
Niestety do mojego garazu wlała się woda. I to pomimo tego, że mam wysypaną dodatkowo ziemię. Woda podmyła dodatkowo dolną część elewacji i oczywiście przelała się szczeliną pod drzwiami garażowymi więc tylko patrzec kiedy drzwi spuchną.
Problem był już zgłaszany na początku roku ale deweloper nie poczuwał sie do winy. Zobaczymy jak będzie teraz.
Problem był już zgłaszany na początku roku ale deweloper nie poczuwał sie do winy. Zobaczymy jak będzie teraz.
jak ktoś wcześniej napisał o procentowym zagospodarowaniu działki- to oczywiście się z tym zgadzam. Ja sam mam moim zdaniem nie małą działkę i zagospodarowaną w 11% i taki deszcz mi nie straszny, dodatkowo reszta terenów jest czynna biologicznie. Mam piwnicę, brak drenów i nie mam problemu. Obawiam się tylko ulewy tygodniowej, gdyż moja działka jest praktycznie płaska, a wokoło same pola i wiatr.
Proszę zwrócić uwagę na fakt że taki deweloper często zasypuje tereny podmokłe zwykłą ziemią(gliną) z wykopów, tam stawia domki, sprzedaje za korzystną cenę, a resztę ma gdzieś.
Tereny podmokłe z natury są miejscami słabo chłonącymi wodę, to wszystko zasypane gliną powoduje zalewanie piwnic, grzyb w mieszkaniu, błoto na działce. Z drugiej strony to ludzie są niekiedy sami sobie winni, gdyż kupią sobie domek w jakimś zaniżonym terenie, gdzie z każdej możliwej strony może wlać się woda.
Pozdrawiam
Proszę zwrócić uwagę na fakt że taki deweloper często zasypuje tereny podmokłe zwykłą ziemią(gliną) z wykopów, tam stawia domki, sprzedaje za korzystną cenę, a resztę ma gdzieś.
Tereny podmokłe z natury są miejscami słabo chłonącymi wodę, to wszystko zasypane gliną powoduje zalewanie piwnic, grzyb w mieszkaniu, błoto na działce. Z drugiej strony to ludzie są niekiedy sami sobie winni, gdyż kupią sobie domek w jakimś zaniżonym terenie, gdzie z każdej możliwej strony może wlać się woda.
Pozdrawiam
Witam
na Cynamonowej powódz, na Imbirowej powodz, na goździkowej powódz. Drodzy sąsiedzi myslę, że czas zacząć działać, a nie czekać aż gwarancja 7 Niebu sie skonczy. Całe osiedle powinno miec drenaż i nie byłoby problemu z wodą. Drogi powinny miec porobione studzienki choć w w miejscach newralgicznych gdzie woda stoi , bo jest spadek terenu. Nowobudowana część osiedla jest wyżej położona i naturalnie zalewa tą juz wybudowana i zamieszkałą część.
Mam nadzieję, że zaczniemy działać żeby jednodniowe deszcze nie były klęską żywiołową. Strach pomyśleć co bedzie po jesiennych deszczach, bądz roztopach zimowych.
pozdrawiam
na Cynamonowej powódz, na Imbirowej powodz, na goździkowej powódz. Drodzy sąsiedzi myslę, że czas zacząć działać, a nie czekać aż gwarancja 7 Niebu sie skonczy. Całe osiedle powinno miec drenaż i nie byłoby problemu z wodą. Drogi powinny miec porobione studzienki choć w w miejscach newralgicznych gdzie woda stoi , bo jest spadek terenu. Nowobudowana część osiedla jest wyżej położona i naturalnie zalewa tą juz wybudowana i zamieszkałą część.
Mam nadzieję, że zaczniemy działać żeby jednodniowe deszcze nie były klęską żywiołową. Strach pomyśleć co bedzie po jesiennych deszczach, bądz roztopach zimowych.
pozdrawiam
Już widze jak deweloper ryje ogrody i ulice, żeby dreny zrobić :D Ciekaw jestem reakcji mieszkańców :D
Jeśli działka nie jest cała zabetonowana to przy takich deszczach wystarczy posadzić kilka drzew i posiać trawnik. Rośliny wszystko momentalnie "wypiją". Po przeprowadzce przy takich ulewach miałem po kostki wody na całej działce. Teraz nie ma z tym najmiejszego problemu.
No i eszcze jedna rzecz - woda z dachu powinna być rozsączana w gruncie, a nie lać się z rynien bezpośrednio na ogród.
Tanio, ekologicznie, bez koparkowej rozpierduchy w okolicy i dla oka przyjemniej
Jeśli działka nie jest cała zabetonowana to przy takich deszczach wystarczy posadzić kilka drzew i posiać trawnik. Rośliny wszystko momentalnie "wypiją". Po przeprowadzce przy takich ulewach miałem po kostki wody na całej działce. Teraz nie ma z tym najmiejszego problemu.
No i eszcze jedna rzecz - woda z dachu powinna być rozsączana w gruncie, a nie lać się z rynien bezpośrednio na ogród.
Tanio, ekologicznie, bez koparkowej rozpierduchy w okolicy i dla oka przyjemniej
Witam
Nie wiem jak Wam, ale mnie deweloper zapewniał (przy kupnie) iż będzie zrobiony odpływ wody z rynien do zbiornika.
Druga sprawa to braki wzdłuż ulic korytek ściekowych, które też jakąś rolę odgrywają. Jednak woda musi się tam dostać.
Jeżeli ktoś też usłyszał takie zapewnienia od dewelopera to niech dochodzi swoich racji. Bo co się stanie jeżeli będzie częściej padać niż parę razy na 2 miesiące? Efekt będzie taki, że grzyb pojawi się nie tylko na parterze ale również na piętrze gdyż wilgoć "pójdzie" po ścianie.
Chyba, że wszyscy będą mieli drenaż zrobiony, bo efekt jest mizerny jeżeli jeden ma, a reszta w około go nie posiada.
Jednym słowem powodzenia i pozdrawiam
Nie wiem jak Wam, ale mnie deweloper zapewniał (przy kupnie) iż będzie zrobiony odpływ wody z rynien do zbiornika.
Druga sprawa to braki wzdłuż ulic korytek ściekowych, które też jakąś rolę odgrywają. Jednak woda musi się tam dostać.
Jeżeli ktoś też usłyszał takie zapewnienia od dewelopera to niech dochodzi swoich racji. Bo co się stanie jeżeli będzie częściej padać niż parę razy na 2 miesiące? Efekt będzie taki, że grzyb pojawi się nie tylko na parterze ale również na piętrze gdyż wilgoć "pójdzie" po ścianie.
Chyba, że wszyscy będą mieli drenaż zrobiony, bo efekt jest mizerny jeżeli jeden ma, a reszta w około go nie posiada.
Jednym słowem powodzenia i pozdrawiam
Skoro na goździkowej jest drenaż to dlaczego nie ma drenażu na cynamonowej? Przed kupnem domu słyszałam, od dewelopera, że będzie drenaż wzdłuż ogrodzenia na styku działek od strony ogrodu, a gdy zapytałam o drenaż przy odbiorze - bo fizycznie go tam nie było - otrzymałam odpowiedź, że drenażu działek nie wykonują. Zbiornik opadowy to żart. Ciekawe jak ta woda, która tam stoi - już do połowy zbiornika po jednym dniu deszczu, ma się w sezonie jesienno - zimowym ulotnić, bo chyba nie przez nieprzepuszczalne, gliniaste podłoże. Za oknem mam Ganges. Co kierowało ludźmi którzy profilowali drogę z kostki - ulicę Cynamonową? Woda zamiast płynąć środkiem drogi płynie przy moim płocie? To jakiś absurd. Czy ktoś z panów inżynierów i kierowników budowy myśli? Czy ktoś bierze za to odpowiedzialność ? Będzie grubo bo żarty w tym temacie dawno się skończyły. Wiadomo - podłoże z gliny ale błędy budowlane są nie do wybaczenia.
A co trzeba zrobić aby problem rozwiązać?
Czy nie można się skrzyknąć i wspólnymi siłami wybudować kanalizację deszczową ze studniami chłonnymi czy innymi rozwiązaniami zgodnymi że sztuką?
Developer może się dołoży?
Biadolenie i zastanawianie się kto to ma za was rozwiązać nic nie pomoże. Przy okazji poznacie sąsiadów.
Potencjalnie same pozytywne efekty.
Czy nie można się skrzyknąć i wspólnymi siłami wybudować kanalizację deszczową ze studniami chłonnymi czy innymi rozwiązaniami zgodnymi że sztuką?
Developer może się dołoży?
Biadolenie i zastanawianie się kto to ma za was rozwiązać nic nie pomoże. Przy okazji poznacie sąsiadów.
Potencjalnie same pozytywne efekty.
Niestety deweloper nic sobie z tej sprawy nie robi. Olewa, przeciąga, wyłącza sobie nasze prawo do rękojmi.
Zapisy jakie nam przedstawił zostały zgłoszone do UOKiK, a sama budowa do powiatowego Nadzoru Budowlanego.
Po weryfikacji przez właściwe urzędy deweloper będzie zmiażdżony.
Opinia prawna na ten temat jest bardzo korzystna dla osób poszkodowanych i oszukiwanych. W sądzie będzie tylko formalnością uzyskanie odszkodowań i zmuszenie dewelopera do właściwego wykonania instalacji odprowadzających wodę.
Zapisy jakie nam przedstawił zostały zgłoszone do UOKiK, a sama budowa do powiatowego Nadzoru Budowlanego.
Po weryfikacji przez właściwe urzędy deweloper będzie zmiażdżony.
Opinia prawna na ten temat jest bardzo korzystna dla osób poszkodowanych i oszukiwanych. W sądzie będzie tylko formalnością uzyskanie odszkodowań i zmuszenie dewelopera do właściwego wykonania instalacji odprowadzających wodę.
Jak nie znasz dokładnie tematu włącznie z aspektami prawnymi ,to się nie wtrącaj. Wiele rzeczy z projektu nie zostało wykonanych, lub zostały wykonane w sposób niewłaściwy. Że o zmianach w projekcie w trakcie budowy nie wspomnę. Sprawa przekazana do właściwych organów i tyle w temacie. Więcej na forum nie zamierzam pisać, bo nie ma sensu odsłaniać wszystkich kart. Pozdrawiam osoby zaangażowane.
Ciekawe, ze 7Niebo nie wyciąga wniosków, bo na wszystkich jego osiedlach pojawia się ten sam problem, czyli podtopienia, zalania. Ja rozumiem ze na pierwszym osiedlu, czegoś nie przewidzieli, ale już drugim, to musieli przewidzieć ten problem. Brak zdecydowanych działań na trzecim osiedlu, to juz dramat :'(. Smutne to.
Przy tak intensywnej zabudowie problemy z wodą opadową znikną w momencie gdy powstanie kanalizacja burzowa.
Grunty w Baninie 100 lat temu miały dreny. Jeśli ktoś uznał, że można bez nich się obejść to jest ignorantem lub oszustem.
Zasypywanie oczek wodnych i budowanie na nich osiedli musi się kiedyś
zemścić
Grunty w Baninie 100 lat temu miały dreny. Jeśli ktoś uznał, że można bez nich się obejść to jest ignorantem lub oszustem.
Zasypywanie oczek wodnych i budowanie na nich osiedli musi się kiedyś
zemścić
nawet jeżeli gmina jakimś cudem zbuduje kanalizację deszczową za lat 100. To zaraz naliczy opłatę za używanie gminnej kanalizacji. I mają do tego prawo. Najlepsza opcja to zagospodarowanie wody na własnej działce. Np studnia chłonna. szybkie proste rozwiązanie. nie wymaga obecnie pozwolenia rozwiązuje problem natychmiast. Jedna może obsłużyć kilka mega wielkich ogródków w szeregach. Ale zamiast samemu swoje problemy rozwiązywać lepiej biadolić na gminę. Pozdrawiam
Docelowo rozsączysię do gruntu a nadwyżka popłynie naturalną zlewnią.
Najpierw do Strzelenki potem do Raduni dolej do zatoki Gdańskiej
i tak dalej i tak dalej.
Tak serio to w Baninie jest 80h ziemi pod zabudowę.
Nadal nie mamy planu co zrobić z deszczówką. Ten obszar zostanie
"zabetonowany". Rodzimy grunt nie wchłonie takiej ilości wody bo to jest glina z warstwą humusu. Beton tym bardziej nie przepuści wody do
gruntu.
Jeśli nie powstaną zbiorniki retencyjne to wkrótce doświadczymy potęgi wodnego żywiołu.
Polecam wycieczkę rowerową na koniec ul.Żródlanej. Na górce powstaje intensywna zabudowa. Jeśli woda opadowa nie zostanie
zatrzymana w obrębie osiedla to mamy tsunami na niższe rejony wsi.
Najpierw do Strzelenki potem do Raduni dolej do zatoki Gdańskiej
i tak dalej i tak dalej.
Tak serio to w Baninie jest 80h ziemi pod zabudowę.
Nadal nie mamy planu co zrobić z deszczówką. Ten obszar zostanie
"zabetonowany". Rodzimy grunt nie wchłonie takiej ilości wody bo to jest glina z warstwą humusu. Beton tym bardziej nie przepuści wody do
gruntu.
Jeśli nie powstaną zbiorniki retencyjne to wkrótce doświadczymy potęgi wodnego żywiołu.
Polecam wycieczkę rowerową na koniec ul.Żródlanej. Na górce powstaje intensywna zabudowa. Jeśli woda opadowa nie zostanie
zatrzymana w obrębie osiedla to mamy tsunami na niższe rejony wsi.
My już mieliśmy "tsunami" w lutym 2011.
Zerwało nam lipową, podmyło lotniczą. Niższe rejonwy wsi już wtedy wyglądały fatalnie.
http://www.banino.pl/galeria/powodz-w-baninie-luty-2011/powodz-w-baninie-127.html
Zerwało nam lipową, podmyło lotniczą. Niższe rejonwy wsi już wtedy wyglądały fatalnie.
http://www.banino.pl/galeria/powodz-w-baninie-luty-2011/powodz-w-baninie-127.html
studnia chłonna powinna być tak wykonana aby sięgała do warstwy przepuszczalnej. Zgadza się że w baninie są gliny ale mają one max 1,5m głębokości a dalej sa żwiry piachy i inne chłonne. Jednocześnie studnia stanowi zbiornik retencyjny mikro ale jest i na 100m2 jedna studnia fi1200 wystarczy. A że rynny są przeważnie i od frontu i od tyłu budynku to po jednej studni tu i tu. I problem rozwiązany. Zgodnie z ustawą Prawo Wodne to na właścicielu ciąży obowiązek zatrzymania wody która spadła na jego nieruchomość. Wiec nie ma co się na gminę oglądać. Nawet jeżeli zbiornik retencyjny, kanalizację deszczową wybuduje, to za korzystanie z niej będzie pobierać opłaty. Nawet niedawno na to stanowisko i w tym celu tworzyli na urzędzie w Żukowie etat. Jeżeli macie te budynki niedorobione to należałoby we własnym zakresie skończyć, rozwiązać problem i tyle.
A że wygodniej się oglądać na pomoc publiczną, biadolić na gminę to już zupełnie inny temat do przemyśleń. Chociaż skoro mamy utrzymywać imigrantów ekonomicznych za frajer, to czemu cała gmina nie ma się zrzucać na ratowanie fuszerek pseudo developerów z ich pseudo jakością wykonania. Ratujmy ich bo pada, bo mają małe działki, bo to nasza wina że takie badziewie za grosze kupili i z nas się śmieją że myśmy przepłacili.
Pozdrawiam
A że wygodniej się oglądać na pomoc publiczną, biadolić na gminę to już zupełnie inny temat do przemyśleń. Chociaż skoro mamy utrzymywać imigrantów ekonomicznych za frajer, to czemu cała gmina nie ma się zrzucać na ratowanie fuszerek pseudo developerów z ich pseudo jakością wykonania. Ratujmy ich bo pada, bo mają małe działki, bo to nasza wina że takie badziewie za grosze kupili i z nas się śmieją że myśmy przepłacili.
Pozdrawiam
W 2000 w rejonie Banina w czasie jednej ulewy spadło 135l/m2.
Lotnisko zostało zamknięte. Zarządcy portu lotniczego od tamtej pory
skontrolowali i zmodernizowali cieki wodne.
W Baninie po tej ulewie wydano setki pozwoleń na budowy bez pomysłu
na problemy wód opadowych. Nawet dzisiaj nie ma spójnego planu w tym temacie. Teraz kto tylko może buduje na potęgę coraz to większe i
dłuższe budynki.
Chocholi taniec trwa w najlepsze.
Lotnisko zostało zamknięte. Zarządcy portu lotniczego od tamtej pory
skontrolowali i zmodernizowali cieki wodne.
W Baninie po tej ulewie wydano setki pozwoleń na budowy bez pomysłu
na problemy wód opadowych. Nawet dzisiaj nie ma spójnego planu w tym temacie. Teraz kto tylko może buduje na potęgę coraz to większe i
dłuższe budynki.
Chocholi taniec trwa w najlepsze.