Re: Pożegnać się czy olać
Pani Agato, bardzo dziękuję za odpowiedź, zdaję sobie sprawę, że nie było łatwo Pani to napisać. To i tak jest Pani w komfortowej sytuacji, że ma Pani mieszkanie w innym mieście, które może Pani...
rozwiń
Pani Agato, bardzo dziękuję za odpowiedź, zdaję sobie sprawę, że nie było łatwo Pani to napisać. To i tak jest Pani w komfortowej sytuacji, że ma Pani mieszkanie w innym mieście, które może Pani sprzedać i chociaż jest na start.
a co inni mają powiedzieć jak mają kredyt? i jedno mieszkanie, gdzie mężczyzna zachowuje się tak jak Pani mąż? - gdzie ta Kobieta ma pójść (nawet gdy nie ma dzieci)?
Ma pracę, zarabia w Gdańsku 2 tys. zł netto. musi sobie wynająć mieszkanie, zapłacić za opłaty, zrobić zakupy, ile ma tak żyć? - żeby mogła znaleźć ta inną miłość? Ile.
I to jest odpowiedź Pani Isztar.
Wszystkich zachęcam do zejście na ziemię, zanim zaczniemy Kogoś umoralniać!!!
Pani Agato, bardzo mi przykro, nie będę Pani doradzał, choćbym pewnie mógł ale nie chcę, zwyczajnie się przyczynić do rozpadu Pani kolejnego związku. Proszę jedynie od zastanowienie się Czy z tego zaklętego kręgu nie można wyjść, proszę próbować małymi kroczkami a wierzę, że się uda.
zobacz wątek
9 lat temu
~Nie ma znaczenia Kto.