Pożegnanie ze smoczkiem-chyba nie pójdzie gładko:(
No cóż postanowione, dziś wyrzuciliśmy dydusia, synek sam wyrzucił, bo jest duży, bo małe kotki pod balkonem na niego czekały itd, dostał w nagrode ślicznego misiaka do spania,ale już drzemka nie...
rozwiń
No cóż postanowione, dziś wyrzuciliśmy dydusia, synek sam wyrzucił, bo jest duży, bo małe kotki pod balkonem na niego czekały itd, dostał w nagrode ślicznego misiaka do spania,ale już drzemka nie obyła się bez płaczu i to nie byle jakiego, w końcu się wyciszył, usnął,ale jak się zbudził to znów lament, o rety, jak to przetrwać... synek skończył 2 latka, od września do przedszkola,więc nie ma powrotu,ale jak dac radę?
zobacz wątek