Widok
...no, jeśli odpisanie na wiadomość to za dużo, to rzeczywiście mam "za duże wymagania".
Swoją drogą to fascynujące: tyle samotnych kobiet, a ich odzewowość jest praktycznie żadna... Może to one poszukują jednak czułego księcia z bajki, robiącego za Schwarzeneggera, Greya, Roberta Karasia, Alberta Einsteina i Casanovę za jednym zamachem?
Swoją drogą to fascynujące: tyle samotnych kobiet, a ich odzewowość jest praktycznie żadna... Może to one poszukują jednak czułego księcia z bajki, robiącego za Schwarzeneggera, Greya, Roberta Karasia, Alberta Einsteina i Casanovę za jednym zamachem?
A tak! A owszem! I jest to fascynujące! Taki jeden "zamach" już jest. Lepszy "niż w rzeczywistości" :]
Można? Można!
http://youtu.be/0JXXMlBFSTE
Ps
Od Pana to akurat wymaga się jeszcze więcej.
Można? Można!
http://youtu.be/0JXXMlBFSTE
Ps
Od Pana to akurat wymaga się jeszcze więcej.
Zaraz, chwilunia. Prawie kawę rozlałam i błysk w bazyliszkowym oku, mię strajknął. Niech no siądę i przeczytam, jeszcze raz...
Czyli jesteś pan chory, gdyż, ponieważ nadskakiwałeś byłeś swej cudownej królewnie. W wyniku tych zabiegów, dorobiłeś się pan depresji i ran wszelkiego rodzaju (zwykle mózgownica i psychika). To jest ta oferta? Tak?
Dzikusek. Podrapany, sponiewierany i poraniony, którego najpierw trzeba wyciągnąć z klatki uprzedzeń, ryzykując pogryzienie i uszczerbek na własnym zdrowiu psychicznym.
W pakiecie elaboraty lub sesje przy kawie, na temat sprawczyni tej zbrodni, bo przecież "wariatka", która podejmie się stracić zęby, na dobrze zaimpregnowanym kołku, wbitym w ziemię obcasikiem innej kobiety, nie ma kompletnie żadnych potrzeb, a jej czas i energia nie mają żadnej wartości.
Takie DeŻeVe, stanęło mi przed oczami, a zaledwie kilka miesięcy temu, z początkiem roku, wzrok odzyskałam i nie planuję stracić ponownie :]
Jednakże, potwierdzam swą diagnozę, ktorą "zacytował" pan na tym forum. Zalecam dalszą terapię i śmiałe zmierzanie do celu.
Ps
Dzionek mi pan zrobił :], a pewniej i resztę roku :D
Czyli jesteś pan chory, gdyż, ponieważ nadskakiwałeś byłeś swej cudownej królewnie. W wyniku tych zabiegów, dorobiłeś się pan depresji i ran wszelkiego rodzaju (zwykle mózgownica i psychika). To jest ta oferta? Tak?
Dzikusek. Podrapany, sponiewierany i poraniony, którego najpierw trzeba wyciągnąć z klatki uprzedzeń, ryzykując pogryzienie i uszczerbek na własnym zdrowiu psychicznym.
W pakiecie elaboraty lub sesje przy kawie, na temat sprawczyni tej zbrodni, bo przecież "wariatka", która podejmie się stracić zęby, na dobrze zaimpregnowanym kołku, wbitym w ziemię obcasikiem innej kobiety, nie ma kompletnie żadnych potrzeb, a jej czas i energia nie mają żadnej wartości.
Takie DeŻeVe, stanęło mi przed oczami, a zaledwie kilka miesięcy temu, z początkiem roku, wzrok odzyskałam i nie planuję stracić ponownie :]
Jednakże, potwierdzam swą diagnozę, ktorą "zacytował" pan na tym forum. Zalecam dalszą terapię i śmiałe zmierzanie do celu.
Ps
Dzionek mi pan zrobił :], a pewniej i resztę roku :D
Głowa wyżej i proste plecki :)
http://youtu.be/FUBSFzUp924
http://youtu.be/FUBSFzUp924
"Podrapany, sponiewierany i poraniony, którego najpierw trzeba wyciągnąć z klatki uprzedzeń, ryzykując pogryzienie i uszczerbek na własnym zdrowiu psychicznym."
Jak to się zowie? Wtórna wiktymizacja ofiary?
Ani nie trzeba wyciągać, ani ryzykować. Zranienie empatii nie zabija.
"W pakiecie elaboraty lub sesje przy kawie, na temat sprawczyni tej zbrodni, bo przecież "wariatka", która podejmie się stracić zęby, na dobrze zaimpregnowanym kołku, wbitym w ziemię obcasikiem innej kobiety, nie ma kompletnie żadnych potrzeb, a jej czas i energia nie mają żadnej wartości."
Rozumiem, że gdyby ten rzekomo zaimpregnowany kołek zachciał po prostu pogadać, przytulić się i pobyć razem, oznaczać to będzie wykorzystanie nieszczęsnej Samarytanki i przepindolenie bez sensu jej czasu i energii?
Jeżeli tak, to rzeczywiście marna ta moja oferta. Ale i ziarnko gorczycy potrafi skiełkować, nieprawdaż?
Niemniej, czekam na zębatą testerkę kołków. Niniejszy do najtwardszych nie należy:-)))
Jak to się zowie? Wtórna wiktymizacja ofiary?
Ani nie trzeba wyciągać, ani ryzykować. Zranienie empatii nie zabija.
"W pakiecie elaboraty lub sesje przy kawie, na temat sprawczyni tej zbrodni, bo przecież "wariatka", która podejmie się stracić zęby, na dobrze zaimpregnowanym kołku, wbitym w ziemię obcasikiem innej kobiety, nie ma kompletnie żadnych potrzeb, a jej czas i energia nie mają żadnej wartości."
Rozumiem, że gdyby ten rzekomo zaimpregnowany kołek zachciał po prostu pogadać, przytulić się i pobyć razem, oznaczać to będzie wykorzystanie nieszczęsnej Samarytanki i przepindolenie bez sensu jej czasu i energii?
Jeżeli tak, to rzeczywiście marna ta moja oferta. Ale i ziarnko gorczycy potrafi skiełkować, nieprawdaż?
Niemniej, czekam na zębatą testerkę kołków. Niniejszy do najtwardszych nie należy:-)))
Yhy. Nie ma za co ;] (ws marketingu) To co? Namoczę suchą bułkę w ciepłym mleku i wrzucę sztuczną szczękę do szklanki, na nocnym stoliku.
Powodzenia Serdeńko.
http://youtu.be/DGXbp5K6zd4
Ps
Na wypadek gdyby zbłądził tutaj książę z bajki, z krokodylem pod pachą i na westchnienie "skacz", reagował z entuzjazmem "jak wysoko?!", zapraszam ;]
Powodzenia Serdeńko.
http://youtu.be/DGXbp5K6zd4
Ps
Na wypadek gdyby zbłądził tutaj książę z bajki, z krokodylem pod pachą i na westchnienie "skacz", reagował z entuzjazmem "jak wysoko?!", zapraszam ;]