Mistrzowa chałtura
Allen jest moim Mistrzem od końca lat 70tych . Wówczas oglądnąłem Manhattan w Warszawie w kinie Muranów . Widziłem chyba wszystkie jego filmy . Te lepsze , najlepsze i te słabsze .
Brunet...
rozwiń
Allen jest moim Mistrzem od końca lat 70tych . Wówczas oglądnąłem Manhattan w Warszawie w kinie Muranów . Widziłem chyba wszystkie jego filmy . Te lepsze , najlepsze i te słabsze .
Brunet niestety należy do słabszych .Jakby robiony po nieprzespanej nocy lub lub na terminowe zamówienie , w przerwie ciekawszych zajęć . Wątki niedokończone , postacie spłycone , chyba tylko rola nieudacznika pisarza pokazana w pełni.
Do słabej formy reżysera dostroily się i gwiazdy , Hopkins , absolutnie nieprzekonywujący i Banderas , chyba znudzony . Zdecydowanie najlepszy Roy Channing , w swoich prymitywnie eksponowanych popędach , który dla sukcesu popełni każde świństwo .
zobacz wątek