Chyba w grę wchodzi tu tylko prywatny dom opieki, bo w ZOL-ach generalnie pacjenci mogą przebywać pół roku. Może to brutalnie zabrzmi, ale z postu wynika, że wujek nie ma swojej rodziny, a dom, w...
rozwiń
Chyba w grę wchodzi tu tylko prywatny dom opieki, bo w ZOL-ach generalnie pacjenci mogą przebywać pół roku. Może to brutalnie zabrzmi, ale z postu wynika, że wujek nie ma swojej rodziny, a dom, w którym mieszkacie zapewne jest współwłasnością wujka i Twojej mamy - stąd pewnie zameldowanie. Nie piszesz również, czy wujek ma jakąś rentę czy emeryturę. Pewnie tak, bo, ZOLu, pobiera chyba 70%, więc trzeba mieć dochody. Jeśli mam rację, to w takim wypadku chyba nie macie innego wyjscia, jak właśnie poszukać prwatnego domu opieki, dopóki nie doczeka się miejsca w zolu. Gdyby wujek miał stwierdzoną np do tego chorobę onkologiczną, można byłoby prosić o pomoc hospicjum. Jest jeszcze pielęgniarka środowiskowa, ale nikt nie zapewni opieki 24 godziny. Zawsze jednak główna opieka spoczywa na rodzinie
zobacz wątek