Widok
Praca w Polsce
Czesc dziewczyny, byc moze ten temat nie powinnien sie tutaj pojawic ale mysle, ze niektore z Was niedawno zostaly zatrudnione i sledzily ostatnio rynek pracy, stad moje zapytanie. Czy w Polsce z zatrudnieniem jest juz latwiej, czy faktycznie nie ma juz wymagan typu: osoba 25 lat + 10 letnie doswiadczenie zawodowe? Czy jezeli mam 4-letnie doswiadczenie w pracy administracyjno-biurowej ale nie mam do tego wyzszego wyksztalcenia to mam szanse na taka prace? Ciekawa tez jestem zarobkow, ale to juz inny watek
pozdrawiam
pozdrawiam
A ja uważam, że można przyjąć taką pracę, ale pod warunkiem, że jest szansa, by piąć się wyżej i po wyższe zarobki.
uważam że w TV sieją propagandę, że już można spokojnie wracać, że pracy w brud i płacą nie wiadomo ile - a to tylko propaganda rzadów Tuska - bo założył przecież w swojej kampanii wyborczej, że pod jego rządami Polacy wrócą do Polski.... propaganda i tyle... pracy wcale nie ma dużo... a żeby dostać dobrze płatną i fajną w dodatku to naprawdę trzeba mieć szczęście
Żeby dostać fajną dobrze płatną pracę trzeba mieć kwalifikacjie. I nie chodzi mi tu o papierek z takiej czy innej uczelni tylko o umiejętności przydatne dla pracodawcy. Dla fachowców praca jest i to za konkretne pieniądze. Dla niefachowców owszem też ale za grosze. Dla przykładu mój kolega specjalista od sieci (komputerowych nie rybackich) dostał porpozycję pracy za 27 tys pln brutto (miesięcznie rzecz jasna) natomiast znajomy który montuje materiał filmowy dla państwowej telewizji (podobno najgorzej płacą) zarabia około 2500 PLN do ręki za tydzień pracy. Dziewczyna w kwiaciarni 1200 PLN miesięcznie brutto.
ja szukam pracy od kwietnia. Mam 6-cio letnie doświadczenie w prowadzeniu biura i byciu asystentką. Skończyłam studia itp itd...
chodzę na milion rozmów i nic. Ostatnio dowiedziałam się, że przyjeli panienke która nic nie potrafi - a praca była całkiem fajna.
A jak dostawałam propozycje pracy to za 1000zł netto...
i gdzie ta praca?
http://kozlowskagnieszka.wordpress.com/
chodzę na milion rozmów i nic. Ostatnio dowiedziałam się, że przyjeli panienke która nic nie potrafi - a praca była całkiem fajna.
A jak dostawałam propozycje pracy to za 1000zł netto...
i gdzie ta praca?
http://kozlowskagnieszka.wordpress.com/
możliwe...ale nie wiem przecież czy wysyłam CV do firmy w której takie doświadczenie jest potrzebne czy nie...
a dajcie żyć...
a najlepsze są te spotkania które trwają nie widomo ile, po czym 2-3 dni potem dzwonią i mówią, że jednak na razie nikogo nie będą przyjmować bo nie ma pracy (to po co te rozmowy??).
Albo prosza na rozmowę i po czasie mówią, że nie wiedzą jeszcze czy kogoś zatrudnią, bo jeszcze nie potrzebują nikogo, ale może później tak.
Paranoja.
A ci którzy chcą żeby w pracy wykonywało się milion dwieście obowiązków chcą płacić najmniej.
Chyba swoją firmę otworzę i będę Panią Własnego Losu.
http://kozlowskagnieszka.wordpress.com/
a dajcie żyć...
a najlepsze są te spotkania które trwają nie widomo ile, po czym 2-3 dni potem dzwonią i mówią, że jednak na razie nikogo nie będą przyjmować bo nie ma pracy (to po co te rozmowy??).
Albo prosza na rozmowę i po czasie mówią, że nie wiedzą jeszcze czy kogoś zatrudnią, bo jeszcze nie potrzebują nikogo, ale może później tak.
Paranoja.
A ci którzy chcą żeby w pracy wykonywało się milion dwieście obowiązków chcą płacić najmniej.
Chyba swoją firmę otworzę i będę Panią Własnego Losu.
http://kozlowskagnieszka.wordpress.com/
z praca nic nie jest lepiej. Ja dopiero co zaczelam studia, mam prawie rok dosw. w adm państwowej, j.ang biegły i nie moge znalezc pracy a jak kiedys bylam na rozm o pow. ze bym chciala tysiaka na reke to mnie wysmiala mowiac , ze u nic w firmie na poczatku sie malutko zarabia. Teraz pracuje za poczcie za 1400zł brutto;(, tam mnie chcieli, heh tam biora kazdego;/ jestem załamana, dobrze, ze wypowiedzenia mam tylko 3 dni ;)
Kolega znalazł prace w prywatnej firmie jako mł.Asystent ksiegowego, ma tylko rok doswiadczenia i ma 3300zł brutto. Nie ktorym sie udaje.
Kolega znalazł prace w prywatnej firmie jako mł.Asystent ksiegowego, ma tylko rok doswiadczenia i ma 3300zł brutto. Nie ktorym sie udaje.
bo niby jest tyle pracy...
tylko niestety trzeba mieć: od 20-25 lat,doswiadczenia z 10 lat, najlepiej jeszcze się uczyć żeby nie musieli placic jakis tam pierdol...ale nie chca tez zeby osoba sie uczyla bo chca zeby miala wyzsze wyksztalcenie, znala 10 jezykow, byla piekna smukla i powabna, miala genialny kontakt z kleintami, odwalala cala robote szefa plus jeszcze swoje obowiazki i nie byla zbyt ambitna.
same wykluczenia.
http://kozlowskagnieszka.wordpress.com/
tylko niestety trzeba mieć: od 20-25 lat,doswiadczenia z 10 lat, najlepiej jeszcze się uczyć żeby nie musieli placic jakis tam pierdol...ale nie chca tez zeby osoba sie uczyla bo chca zeby miala wyzsze wyksztalcenie, znala 10 jezykow, byla piekna smukla i powabna, miala genialny kontakt z kleintami, odwalala cala robote szefa plus jeszcze swoje obowiazki i nie byla zbyt ambitna.
same wykluczenia.
http://kozlowskagnieszka.wordpress.com/
za 1700 byście nie poszły do pracy? Pewnie w niektórych branżach można tak powiedzieć- księgowe czy informatycy zapewne mogą i powinni chcieć więcej.Ale też są zawody do których trzeba mieć wykształcenie, gdzie się mniej zarabia.Mówię o budżetówce. Często w sklepie bez wykształecenia można więcej wyciągnąć niż np. bidak nauczyciel, który lata spędza na nauce i dokształcaniu, zszarpie sobie zdrowie i nerwy. Moja mama właśnie odeszła na nauczycielską emeryturę po 40 latach pracy- mam znakomity obrazek w jej osobie. Dużo pozytynych fluidów dla nauczycieli!