Odpowiadasz na:

Re: Praca w Trójmieście - jest w ogóle?

Magi, wiem, że najlepiej jest mieć murzyna za 1200zł netto i z 10 latami doswiadczenia- ale takie rzeczy to tylko w Erze.

Zgodzę się z kwestią ciąży o której sam już nie raz pisałem.... rozwiń

Magi, wiem, że najlepiej jest mieć murzyna za 1200zł netto i z 10 latami doswiadczenia- ale takie rzeczy to tylko w Erze.

Zgodzę się z kwestią ciąży o której sam już nie raz pisałem. To problem dla pracodawców. Ale poza tym to jak zaproponujesz godne, podkreslam: GODNE warunki pracy, to pracownik nie odejdzie. A jak pensja będzie pozwalała tylko na żenującą wegetację, to nie dziw się, że pracownik szybko odejdzie. Chcesz od pracownika wiedzy, zapłać za to. I nie, 1200-1500zł na rękę nie wystarczy, bo to jałmużna. Proste.

Realizować się to można w takiej firmie jak Dreamworks, albo Microsoft, albo Google, albo na ciepłej posadce w KGHM. W "zwykłej" pracy człowiek tylko zarabia pieniądze, tylko po to tam jest. Dlatego śmieszy mnie zawsze pytanie "dlaczego chce Pan/Pani u nas pracować?". Bo trzeba się wysilać na górnolotne ściemy, podczas gdy prawdziwa odpowiedź brzmi:

-Bo mieszkanie 800zł z opłatami, bo jedzenie 500zł, bo autobus, bo plany wakacyjne....

trudno oczekiwać od kogoś, że będzie leciał do pracy jak na skrzydłach, skoro nie ma w tym żadnej frajdy, perspektywy i, w tym kraju, sensownych pieniędzy najczęściej też nie. Więc powtarzam jeszcze raz: zaniż wymagania albo podnieś stawkę. Inaczej będziesz szukać pracownika, niczym kobieta czekająca na idealnego księcia z bajki.

Cytując Shreka siedzącego w wychodku na samym poczatku 1 częsci bajki: No to se jeszcze poczeka, he he he....

zobacz wątek
9 lat temu
~root

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry