Widok
Pracodawcy jakich polecacie ?
Witam!
pracuję już 3 lata w hurtowni odzieżowej EXTRASS jako specjalista ds. dystrybucji
zaczęły się jednak ciężkie czasy i zaczyna się cięcie wynagrodzeń, a nawet wypowiedzenia
dotąd nie narzekałem,
zastanawiam się czy jest jeszcze firma w Trójmieście godna polecenia jeśli chodzi o pracodawcę?
gdzie tu składać CV???
pracuję już 3 lata w hurtowni odzieżowej EXTRASS jako specjalista ds. dystrybucji
zaczęły się jednak ciężkie czasy i zaczyna się cięcie wynagrodzeń, a nawet wypowiedzenia
dotąd nie narzekałem,
zastanawiam się czy jest jeszcze firma w Trójmieście godna polecenia jeśli chodzi o pracodawcę?
gdzie tu składać CV???
Po co odwracać pytanie, można założyć kolejny wątek. Autor pyta o pracodawców. Mój narzeczony pracuję dla pewnej firmy, jest przedstawicielem handlowym. Nad sobą ma kierowniczkę regionalną. Ma ona pod sobą grupę ludzi, którą uważam kieruje bardzo dobrze. Motywuje dobrym słowem,ale jest konsekwentna i wymagająca. Gdy przychodzi koniec miesiąca każdemu z grupy pisze obszernego maila w którym uwzględnia wszystkie swoje sugestie. Przede wszystkim potrafi pochwalić i pomóc, dzięki temu każdego miesiąca prawie wszystkim udaje się w 100% wykonać plan sprzedażowy. To procentuje.
Pracownik czuje się doceniony, pracuje wydajniej i efektywniej.
Oczywiście są "wyjątki" - pracownicy, którzy nie korzystają z dobrodziejstwa jakim jest pochlebny pracodawca. Na niektórych działa to wręcz odwrotnie. Słysząc pochwały zapał do pracy opada i co wtedy? Pracodawca zły, pracownik również ( bo przecież było dobrze, a teraz co? ).
Pracownik czuje się doceniony, pracuje wydajniej i efektywniej.
Oczywiście są "wyjątki" - pracownicy, którzy nie korzystają z dobrodziejstwa jakim jest pochlebny pracodawca. Na niektórych działa to wręcz odwrotnie. Słysząc pochwały zapał do pracy opada i co wtedy? Pracodawca zły, pracownik również ( bo przecież było dobrze, a teraz co? ).
no i niby racja, tyle, że nie ja chce odejść ale szykują się wypowiedzenia w dziale sprzedaży, więc nie ma na co czekać bo żyć trzeba
a pytanie czy istnieją jeszcze pracodawcy, którzy cenią sobie dobrego pracownika?
sądzę, że praca w sprzedaży typu przedstawiciel, telemarketer, specjalista ds. sprzedaży raczej nie jest przyjemna to tym naganiacza, ciągle presja sprzedać sprzedać i wtedy jest dobrze, a jak sprzedaży nie ma to do widzenia!!!
ja raczej szukam czego na stałe, stabilnego, pracy w której wykonuję, realizuję jakieś konkretne projekty, przedsięwzięcia i za to mam płacone
a nie biegam z jęzorem po mieście, albo siedzę na telefonie i nawiedzam ludzi czy się ktoś ze mną umówi bo chce mu coś sprzedać
a pytanie czy istnieją jeszcze pracodawcy, którzy cenią sobie dobrego pracownika?
sądzę, że praca w sprzedaży typu przedstawiciel, telemarketer, specjalista ds. sprzedaży raczej nie jest przyjemna to tym naganiacza, ciągle presja sprzedać sprzedać i wtedy jest dobrze, a jak sprzedaży nie ma to do widzenia!!!
ja raczej szukam czego na stałe, stabilnego, pracy w której wykonuję, realizuję jakieś konkretne projekty, przedsięwzięcia i za to mam płacone
a nie biegam z jęzorem po mieście, albo siedzę na telefonie i nawiedzam ludzi czy się ktoś ze mną umówi bo chce mu coś sprzedać
Są 2 rodzaje przedstawicieli handlowych: ci bardziej naiwni, którzy tak mocno odczuwają potrzebę słuchania pochwał, że zapominają o premiach oraz ci mniej naiwni, na których słowa pochwały w ogóle nie działają i dla nich liczy się tylko kasa. Do jakiej grupy należy Twój narzeczony? Pomyśl... :) Proszę mi się tu tylko nie obrażać, mówię to z własnego doświadczenia, kiedy miałam pod sobą zespół.. jeszcze wtedy handlowy i na pewno w dobrej intencji :)
Trochę to ograniczone kategoryzować ludzi w ten sposób. Są takie towary/usługi, które sprzedają się same, a wtedy praca jest przyjemnością i wyniki są dobre. Skoro pracowałaś w handlu to powinnaś wiedzieć, że głównie o sprzedaż chodzi, bo o co jeśli nie o to, żeby sprzedać jak najwięcej? Dla firmy to są zyski, a dla niego zrealizowany plan sprzedażowy, który wiąże się z premią. A to, że dla kogoś właśnie taka praca jest przyjemnością to to zaraz musi oznaczać, że jest naiwniakiem, albo bezdusznym sprzedawcą nastawionym na wyniki i nic więcej? W tym akurat trzeba się dobrze czuć, mieć podejście do ludzi, bo jest to też praca z 'trudnym klientem'. Nie znaczy to też, że trzeba być magikiem od wciskania kitu, bo można pracować np. w branży piwowarskiej, czy tytoniowej i tak jak już napisałam - towar sprzedaje się sam, albo można być "handlowcem" Cyfrowego Polsatu i chodzić od domu do domu. Są przedstawiciele i "przedstawiciele".
Poza tym napisałaś:
"ci bardziej naiwni, którzy tak mocno odczuwają potrzebę słuchania pochwał, że zapominają o premiach" - jedno wyklucza drugie.
Skoro pracownik dostaje pochwały to tylko za wyniki, a nie za piękne oczy. Właśnie za dobrą sprzedaż dostaje się premie, więc jak mógłby o niej zapomnieć?
"ci bardziej naiwni, którzy tak mocno odczuwają potrzebę słuchania pochwał, że zapominają o premiach" - jedno wyklucza drugie.
Skoro pracownik dostaje pochwały to tylko za wyniki, a nie za piękne oczy. Właśnie za dobrą sprzedaż dostaje się premie, więc jak mógłby o niej zapomnieć?
~Niulka
Dobre pytanie, spróbujmy je jednak odwrócić.. Czy są jeszcze gdzieś pracownicy lojalni i zaangażowani w losy przedsiębiorstwa, którzy w okresie ostrego kryzysu potrafią zrezygnować z dodatkowych premii, aby później (gdy już ciężkie czasy "sobie pójdą") zarabiać więcej niż dotychczas?
Niulka nie ma się co oszukiwać że pracuje się dla kasy a nie dla idei. W małej firmie rezygnacja z premii lub części wynagrodzenia z powodu kryzysu to naiwność a nie lojalność i zaangażowanie. Kapitalizm w polskim wydaniu: szef aby powiększyć zyski kosztem wynagrodzenia utrzymuje pracowników w przeświadczeniu że kryzysowa sytuacja trwa nadal mimo iż firma już dawno pewnie stoi na nogach.
Dobre pytanie, spróbujmy je jednak odwrócić.. Czy są jeszcze gdzieś pracownicy lojalni i zaangażowani w losy przedsiębiorstwa, którzy w okresie ostrego kryzysu potrafią zrezygnować z dodatkowych premii, aby później (gdy już ciężkie czasy "sobie pójdą") zarabiać więcej niż dotychczas?
Niulka nie ma się co oszukiwać że pracuje się dla kasy a nie dla idei. W małej firmie rezygnacja z premii lub części wynagrodzenia z powodu kryzysu to naiwność a nie lojalność i zaangażowanie. Kapitalizm w polskim wydaniu: szef aby powiększyć zyski kosztem wynagrodzenia utrzymuje pracowników w przeświadczeniu że kryzysowa sytuacja trwa nadal mimo iż firma już dawno pewnie stoi na nogach.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Oczywiście, jak na typową kobietę przystało, musiałaś odebrać to jako atak... Z tego właśnie powodu na początku nie chciało mi się Tobie odpowiadać.. ale ok- poświęcę minutę.
Po 1) nie tłumacz, proszę, ekonomiście rzeczy oczywistych, bo nie trzeba pracować handlu, by zrozumieć różnicę między wykonaniem planu sprzedaży a wypracowanym na niej wynikiem.
Po 2) każdego pracownika oceniam i staram się premiować indywidualnie, gdyż ludzie są najbardziej cennym "aktywem" przedsiębiorstwa. Nikogo nie traktuję przedmiotowo- nie znasz mnie, więc nie oceniaj. Praca z przedstawicielami handlowymi była niekiedy nadzwyczaj zabawna i dziś jest całkiem ciekawym doświadczeniem w moim życiu :) Nie chcę jednak więcej nic na ten temat pisać, bo znów jakaś panna mi tu zacznie rzucać "mądrymi" wypowiedziami... Pamiętaj, że złość piękności szkodzi, zatem zajmij się lepiej chłopakiem, zamiast stresować się na forum :)
Miłego popołudnia!
Po 1) nie tłumacz, proszę, ekonomiście rzeczy oczywistych, bo nie trzeba pracować handlu, by zrozumieć różnicę między wykonaniem planu sprzedaży a wypracowanym na niej wynikiem.
Po 2) każdego pracownika oceniam i staram się premiować indywidualnie, gdyż ludzie są najbardziej cennym "aktywem" przedsiębiorstwa. Nikogo nie traktuję przedmiotowo- nie znasz mnie, więc nie oceniaj. Praca z przedstawicielami handlowymi była niekiedy nadzwyczaj zabawna i dziś jest całkiem ciekawym doświadczeniem w moim życiu :) Nie chcę jednak więcej nic na ten temat pisać, bo znów jakaś panna mi tu zacznie rzucać "mądrymi" wypowiedziami... Pamiętaj, że złość piękności szkodzi, zatem zajmij się lepiej chłopakiem, zamiast stresować się na forum :)
Miłego popołudnia!
Zdaje się, że to Ty właśnie się zdenerwowałaś ;)
W której części mojej wypowiedzi widzisz moją ocenę dotyczącą Twojej osoby? Druga sprawa to taka, że Twój nick to "Niulka", a nie "Ekonomista", zatem wybacz iż nie użyłam swojej szklanej kuli, aby to odgadnąć. I nie bądź niemiła pisząc, że rzucam "MĄDRYMI" wypowiedziami - to TY nie znasz MNIE, więc sobie darujmy. Nie mam zamiaru stosować z Tobą przepychanek słownych, jak sama pewnie zauważyłaś, to nic nie wnosi. Twoje zdanie to Twoje zdanie, a moje to moje i mam prawo twierdzić inaczej. Ja nadal będę uważać, że przedstawicieli handlowych nie dzielimy tylko na dwie grupy, to wszystko.
Miłego wieczoru Niulko i to Ty się nie denerwuj :)
W której części mojej wypowiedzi widzisz moją ocenę dotyczącą Twojej osoby? Druga sprawa to taka, że Twój nick to "Niulka", a nie "Ekonomista", zatem wybacz iż nie użyłam swojej szklanej kuli, aby to odgadnąć. I nie bądź niemiła pisząc, że rzucam "MĄDRYMI" wypowiedziami - to TY nie znasz MNIE, więc sobie darujmy. Nie mam zamiaru stosować z Tobą przepychanek słownych, jak sama pewnie zauważyłaś, to nic nie wnosi. Twoje zdanie to Twoje zdanie, a moje to moje i mam prawo twierdzić inaczej. Ja nadal będę uważać, że przedstawicieli handlowych nie dzielimy tylko na dwie grupy, to wszystko.
Miłego wieczoru Niulko i to Ty się nie denerwuj :)