Widok
Nie ma chyba takich pracodawców mi w sierpniu kończy się urlop macierzyński jednak nie wracam do pracy bo nie mam co zrobić z mała a mój szef tylko czeka kiedy może mnie wylać chciał to zrobić jak zaszłam w ciąże. Porażka z tą pracą w Gdyni jeden publiczny żłobek na prywatny mnie nie stać a niania też sobie sporo liczy
hmm, to ja mam chyba pracodawcę przychylnego mamie....
wróciłam bez problemów, bez problemów pracuję na 1/2 etatu, nie mam problemów z zamianą (no ale to już ze zmienniczką się dogaduję). moje drugie pół etatu co prawda jeszcze nie rusza (bo ruch też mniejszy), ale dla mnie to plus, tzn problemem by właśnie był dla mnie pełen etat.
w ramach godzin pracy "wystarałam się" o dodatkowy obowiązek i dostałam też małą podwyżkę.
wróciłam bez problemów, bez problemów pracuję na 1/2 etatu, nie mam problemów z zamianą (no ale to już ze zmienniczką się dogaduję). moje drugie pół etatu co prawda jeszcze nie rusza (bo ruch też mniejszy), ale dla mnie to plus, tzn problemem by właśnie był dla mnie pełen etat.
w ramach godzin pracy "wystarałam się" o dodatkowy obowiązek i dostałam też małą podwyżkę.
To ja mam odmienne doświadczenia niż większość, ale to w budżetówce.
Nie miałam problemu ze znalezieniem pracy etatowej, załapałam się na pracę ponadwymiarową, a ponadto - w przeciągu dwóch ostatnich miesięcy dostałam kilka nowych propozycji, z których nie mogłam niestety skorzystać z powodu braku czasu.
Wszyscy pracodawcy wiedzieli o moim "stanie posiadania", a mój aktualny - bardzo życzliwie i ze zrozumieniem podszedł do tego, że Młody, rozpoczynający wówczas okres żłobkowy, musiał siedzieć ze mną tydzień czy dwa w domu.
Każdej mamie życzę takiej atmosfery w pracy - dzięki niej mam ogromny komfort psychiczny i czyste sumienie - zarówno wobec pracodawcy, jak i wobec własnego dziecka. ;)
Nie miałam problemu ze znalezieniem pracy etatowej, załapałam się na pracę ponadwymiarową, a ponadto - w przeciągu dwóch ostatnich miesięcy dostałam kilka nowych propozycji, z których nie mogłam niestety skorzystać z powodu braku czasu.
Wszyscy pracodawcy wiedzieli o moim "stanie posiadania", a mój aktualny - bardzo życzliwie i ze zrozumieniem podszedł do tego, że Młody, rozpoczynający wówczas okres żłobkowy, musiał siedzieć ze mną tydzień czy dwa w domu.
Każdej mamie życzę takiej atmosfery w pracy - dzięki niej mam ogromny komfort psychiczny i czyste sumienie - zarówno wobec pracodawcy, jak i wobec własnego dziecka. ;)