dorzucę swoje trzy grosze... Nikomu odradzać pracy w w/w firmie nie mam zamiaru - każde doświadczenie życiowe (nawet te złe) budują naszą "świadomość". Co do warunków pracy, atmosfery powiem powiem...
rozwiń
dorzucę swoje trzy grosze... Nikomu odradzać pracy w w/w firmie nie mam zamiaru - każde doświadczenie życiowe (nawet te złe) budują naszą "świadomość". Co do warunków pracy, atmosfery powiem powiem ogólnie aż do bólu - Nie Jest Lekko!!
Postanowiłam dodać TEN komentarz głównie by naświetlić sylwetkę właściciela. W moich oczach jest to zakompleksiony, niedouczony prostak, który ludzi ma za nic! A teraz by nie być gołosłowną, krótko dlaczego: podstawowa zasada "kariery" w tej pralni - bez wazelinki ani rusz, przy każdej okazji trzeba dbać o dobre samopoczucie prezesa by jego ego nie ucierpiało (odnośnie przydupasów prezesa ta sama zasada). Zapytacie czy często ma się szansę na "audiencję"? - minimum raz w miesiącu kiedy to PAN prezes raczy łaskawie poświęcając swój cenny czas by wypłacić "swoim robolom" NASZE ciężko zapracowane pieniądze. Można pominąć, że stoi się w kolejce, że trzeba się zjawić specjalnie po godzinach by dostać wyrównanie... Tak, teraz sedno mojego wpisu - nikt z produkcji nie otrzymuje wynagrodzenia na jakie się umawiał podpisując umowę!! Oficjalnie tylko najniższa krajowa lub czasami niewiele więcej - reszta "pod stołem" bezpośrednio z ręki naszego dobroczyńcy prezesa. No a że człowiek TEN ciężko pracuje, to za swoją usługę potrąca każdej osobie po kilkanaście- kilkadziesiąt złotych!!! Po prostu totalny absurd, najpierw umowa "z puszczeniem oka" na warunki wynagrodzenia, a później dymanie ludzi przy płatności wyrównania.
Przykład: dogadany zarobek w kwocie 2800zł na rękę, oficjalny oskładkowany oraz opodatkowany dochód netto to nie więcej jak 2300zł. Różnica jak łatwo policzyć to 500zł - do wyrównania.... W rzeczywistości PAN prezes wykartkuje te 500zł jednocześnie potrąci sobie (na gorzałę???) minimum kilkanaście złotych. Finalnie odnośnie w/w przykładu łącznie na rękę "robol" dostanie zamiast umówionej kwoty 2800 nie więcej jak 2770....... Pierwszy raz kiedy sama doznałam "tego zaszczytu" hamowałam się by nie parsknąć śmiechem, śmiechem jednak przez łzy. Człowiek ten jawnie łamie przepisy, a mając w załodze dużą część pracowników "ze wschodu", oraz wielu ludzi po przejściach czuje się bezkarny - liczę że do czasu! Pozdrawiam i życzę odwagi by zmienić pracodawcę wszystkim wyzyskiwanym!
zobacz wątek