Wieźliśmy kota do weterynarza, bardzo się stresuje i boi się kontenerków, więc musieliśmy mieć go na kolanach na siedzeniu pasażera. Niestety jak nigdy wcześniej, zesikał się na kolana i siedzenie. Smród straszny, próbowaliśmy to ratować ale nic nie wskóraliśmy. Po rozmowie z pracownikiem zaproponował nam pakiet vip z ozonowaniem. Po kocie nie ma śladu, więc mega! Lepiej niż się spodziewałam.