Ja po dwóch oblanych egzaminach idąc na trzeci id razu z góry założyłam, że znowu co bym nie zrobiła to egzaminator sie do czegoś przyczepi i tak nie zdam. Dzięki temu egzamin miałam bezstresowy i...
rozwiń
Ja po dwóch oblanych egzaminach idąc na trzeci id razu z góry założyłam, że znowu co bym nie zrobiła to egzaminator sie do czegoś przyczepi i tak nie zdam. Dzięki temu egzamin miałam bezstresowy i zupełnie na pełnym luzie. Usłyszałam od egzaminatora, że od razu widać, że dużo i pewnie jeżdżę (nie wykupiłam żadnej dodatkowej godziny i nigdy nie jeżdziłam autem taty, tylko i wyłącznie 20 godzin za kierownicą z kursu i nic więcej). Hahaha. Ale zdałam ;p
zobacz wątek