Odpowiadasz na:

Prezes ma przesłanki

"Sfru­stro­wany per­ma­nent­nym bra­kiem wybu­chu na pokła­dzie pre­zy­denc­kiego tupo­lewa, Pre­zes Kaczyń­ski posta­no­wił wziąć sprawę w swoje ręce i sam wybuchnąć.

Wygląda to po... rozwiń

"Sfru­stro­wany per­ma­nent­nym bra­kiem wybu­chu na pokła­dzie pre­zy­denc­kiego tupo­lewa, Pre­zes Kaczyń­ski posta­no­wił wziąć sprawę w swoje ręce i sam wybuchnąć.

Wygląda to po pro­stu na wiel­kie oszu­stwo i tak to trak­tu­jemy sko­men­to­wał Kaczyń­ski, wyja­śnie­nia Woj­sko­wej Pro­ku­ra­tury Okrę­go­wej w spra­wie rze­ko­mego zna­le­zie­nia śla­dów tro­tylu na wraku.

Gdy huk kapi­szona dotarł do Pro­ku­ra­tury ode­tchnięto tam z ulgą, bo chło­paki już się zasta­na­wiali co źle robią, że Kaczyń­ski, który wszyst­kich uważa za oszu­stów (choć nie wszyst­kim to mówi), do dziś trak­to­wał ich po macoszemu.

Złym języ­kom, twier­dzą­cym, że Kaczyń­ski zawsze kła­mie wska­zuję, że zauwa­żył przy­tom­nie, iż wła­dza zna­la­zła się w sytu­acji bar­dzo trudnej.

I to jest fakt nie­za­prze­czalny, jak wia­domo naj­trud­niej jest udo­wod­nić, że nie jest się wielbłądem.

Do Pre­zesa doszły także nie­po­ko­jące wie­ści: Doszły do nas wie­ści, że grupa kil­ku­na­stu spe­cja­li­stów zebrała się w kan­ce­la­rii pre­miera, żeby opra­co­wać jakąś reakcję.

To zupeł­nie ina­czej, niż w PiS-ie, gdzie w trud­nej sytu­acji grupa kil­ku­na­stu spe­cja­li­stów zbiera się w kan­ce­la­rii Pre­zesa, żeby wysłu­chać jego reakcji.

Szef PiS uważa, (podaje PAP) że pro­ku­ra­to­rzy musieli przy­znać, że w szcząt­kach samo­lotu Tu-154M wykryto ele­menty, z któ­rych skła­dają się mate­riały wybu­chowe. To jest prze­słanka bar­dzo potężna, żeby sądzić, że był zamach ocenił.

Poni­żej lista ele­men­tów, z któ­rych mogą się skła­dać mate­riały wybuchowe.

Siarka ongiś sto­so­wana w gospo­dar­stwie domo­wym, dziś uży­wana głów­nie do bucha­nia (patrz Macierewicz)

Azo­tan sodu, tzw. sale­tra chi­lij­ska pekluje się nią smaczne szynki
Azo­tan potasu, tzw. sale­tra indyj­ska uży­wana jest w nawo­zach
Nad­man­ga­nian potasu to takie fio­le­towe krysz­tałki. Duże praw­do­po­do­bień­stwa, iż mama prze­my­wała tym małemu Jaru­siowi buźkę. Ale Jaro­sław ma prawo nie pamię­tać.
Węgiel drzewny Pre­zes nie gril­luje to nie wie. Ale jest w skle­pach, dostępny dla każ­dej kieszeni.

Uwa­żam, że uczeni z komi­sji Macie­re­wi­cza powinni się skon­cen­tro­wać na zna­le­zie­niu przy­naj­mniej jed­nego z tych skład­ni­ków (np. sale­try chi­lij­skiej). Resztki jakiejś kanapki z szynką może się przy pomocy czu­łej apa­ra­tury da jesz­cze odnaleźć.
image

I to dopiero będzie przesłanka.
Andrzej Kołaczkowski-Bochenek"

zobacz wątek
12 lat temu
Halewicz

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry