Dopóki żyjesz, to nie jest za późno.
Nie jest przypadkiem, że terapię pogłębioną zaczyna się najwcześniej po roku abstynencji i przejściu wcześniejszych etapów terapii.
A moim zdaniem i...
rozwiń
Dopóki żyjesz, to nie jest za późno.
Nie jest przypadkiem, że terapię pogłębioną zaczyna się najwcześniej po roku abstynencji i przejściu wcześniejszych etapów terapii.
A moim zdaniem i tak to jest za wcześnie.
Piszesz "Myslalem (..) ze sam to pokonam", czym możesz jedynie wzbudzić usmiech "fachowców".
Nie myslałeś i nadal nie myslisz. Mózg osoby uzależnionej funkcjonuje zupełnie inaczej - chociaż pozornie wygląda, że mysli. A zwlaszcza - sam sobie sie tak prezentuje.
Pisalem ci, że zmarnowałeś swoje 1,5 roku. Teraz musisz wrócić do punktu wyjścia co będzie trudniejsze, bo cofnąłeś sobie linię startu.
Ale nie masz wyboru. Albo stawiasz wszystko (absolutnie wszystko!) na jedną kartę, albo giniesz.
Przepaści nie da się pokonać drobnymi kroczkami.
zobacz wątek