Pure zdecydowanie stawia na ilość, nie na jakość. Ściągają masę ludzi, zachęcają, oprowadzają, kuszą upominkami i są mega mili do czasu aż podpiszesz umowę. Potem zaczynają sie schody. SPotykasz sie z tłumem takim, że ciężko się ruszać, zwłaszcza na poniedziałkowej zumbie. A przecież skoro wiedzą ile ludzi mają zapisanych, powinni odpowiadać na zapotrzebowanie i wprowadzić do grafiku wiecej atrakcyjnych zajęć. Ale prawdziwym problemem jest zamrożenie członkostwa. Bywało już, że zamrażałam je na 2 tygodnie, choć oczywiście nie bez problemów, za którymś kolejnym razem dowiaduję się, ze minimalny okres zamrożenia to 4 tygodnie, a kolejnym razem, ze zgłosić zamrożenie można jedynie do 20 dnia miesiąca, także mam wrażenie, ze za każdym razem wprowadzają nowe zasady zamrażania, po to tylko aby utrudnić życie klubowiczom. Mam taką sytuację zdrowotną, że od czasu do czasu muszę zawieszać ćwiczenia, ale kiedy tylko mogę to ćwiczę. Straszna szkoda, ze nie próbują ulepszać jakości usług na podstawie komentarzy, które jak właśnie przeczytałam , nie są zbyt pochlebne. Głównie kwestia zamrażania członkostwa sprawia, że najprawdopodobniej rozwiążę umowę i przeniosę się gdzie indziej.