Zawsze byłem chudy (zaczyna się jak kiepska książka) ;), pierwsze kontakty z siłownią miałem na studiach, regularnie zacząłem chodzić już po. Na początku był strzał, przez rok ~+10kg, zacząłem normalnie wyglądać, wciąż szczupły, ale już nie przeraźliwie chudy. Były efekty, była motywacja. Jednak kolejne 6 lat, 'w miarę' regularnego ćwiczenia, z 'w miarę' zdrowym żarciem i było stabilnie, ani w górę, ani w dół. Do momentu aż zmieniłem pracę i z braku czasu musiałem odpuścić na pół roku treningi, a, że wiek już też bardziej zaawansowany (32 obecnie), to nie dość, że mięśnie opadły, to zaczął pojawiać się tłuszcz w okolicach pasa. I w tym momencie pojawił się Przemek, z polecenia kolegi. Ustabilizował mi dietę, zaproponował ciekawy trening, nowe ćwiczenia, o których nie miałem pojęcia. Zawsze dostępny, odpisujący szybko, rzeczowo i nierzadko z humorem. Na każde wahnięcie formy reaguje w punkt, dokładając albo odejmując aerobów, kcal, itp, co zawsze przynosi efekt. Po 10 miesiącach współpracy nie tylko wyglądam lepiej (cel z początku współpracy zrealizowałem), ale też czuję się lepiej i ciągle mi mało. Koniu naprawdę wie co robi, a dieta i trening są w 100% spersonalizowane.