Ciężko....
Bardzo ciężko takie coś czytać ale gdzie rodzina i dzieci??? Bardzo przykro mi że takich ludzi dzieci oddają do domu starców....Mój tata tez zmarł w szpitalu na Smoluchowskiego ale my niestety nie...
rozwiń
Bardzo ciężko takie coś czytać ale gdzie rodzina i dzieci??? Bardzo przykro mi że takich ludzi dzieci oddają do domu starców....Mój tata tez zmarł w szpitalu na Smoluchowskiego ale my niestety nie byliśmy w stanie się nim zajmować ale od razu nadmienię że chorował na raka płuc k óry bardzo późno został wykryty, mimo tego ze był w szpitalu każdy pełnił przy nim dyżur, mama ,ja i siostra. Wiedział ze umiera ale na opiekę w szpitalu złego słowa nie dam powiedzieć, sam kiedyś powiedział ze jak założą mu pieluchę to będzie czas na niego na drugi świat i tak się stało....Trzymaj się tatku....Moja mama jeszcze żyje, mam 5 dzieci ale jakby była taka potrzeba wzięłabym ja do siebie bo jak wychowałaś dzieci tak masz na starość zapłacone....Życzę powodzenia tej rodzinie w walce o odszkodowanie bo chyba tylko to dla nich w tym momencie się liczy....
zobacz wątek