Widok
Propozycja zawodów.
Chcialbym zorganizować nowe zawody, troche podobne do H, ale nie do końca. Różnica ma przede wszystkim dotyczyć trasy. Wymyśliłem sobie, że tak jak w H bedą to dwie pętle. Pierwsza około 80 km pieszo, druga 120 km rowerem. Wszystko oczywiście na orientację, z zaliczaniem PK. Zaliczanie PK nie dowolne, ale po kolei. Dwie klasyfikacje, tylko piesza trasa, oraz całość. Rózne opłaty startowe w zależności od wariantu trasy. Niestety rowerzyści nie mają mozliwości wystartowania tylko na trasie rowerowej, muszą najpierw pokonać trasę piesza. Miejsce centralna Polska. Podaje pomysł do konsultacji i oczekuje kometarzy, oczywiście rzeczowych. Pozdro Czacha.
Już jest taki rajd, Orzeł Bielik, tylko jeszcze trzeba popływać. Organizator -szanowny kolega Wiechor. Ja bym reflektował na rajd nawet co 2 tygodnie, preferencyjnie rowerowy, mocno terenowy i zorganizowany jak szwajcarski zegarek. Preferowałbym Polskę północną, są tu olbrzymie rezerwy ciekawych terenów.
Nigdy nie przeszlem 80 km, a po takim dystansie to z pewnoscia juz tak szybko na rowerze sie nie jezdzi. Zreszta gdzie jest powiedziane ze maja to byc porownywalne czasowo (wysilkowo) petle.
Pewnie na chodzenie tylu kilometrow sie nie skusze ale zycze sukcesow. Taka impreza w srodku Polski na pewno bedzie miala powodzenie. K.
Pewnie na chodzenie tylu kilometrow sie nie skusze ale zycze sukcesow. Taka impreza w srodku Polski na pewno bedzie miala powodzenie. K.
no co jest internauto?? Cały czas czekam, czemu to mi sie km na rowerach pomieszały?? Niestety nie raczyłeś tego wytłumaczyc, chyba nie chcesz, abym pomyślał, że tylko tak sobie napisałeś, nie mając poparcia we własnym doswiadczeniu. To by było przykre, zwłaszcza dla Ciebie, a ja cały czas czekam, bo może przekarzesz mi coś waznego i wartosciowego?
No i proszę! Wreszcie jakaś inicjatywa. Podzielam zdanie "k", że takich imprez bardzo w Polsce brakuje. Oby się tylko na chceniu nie skończyło. Ciekaw jestem, co rozumiesz przez Polskę centralną. Co do długości trasy i możliwego czasu jej przebycia to zależą one w dużym stopniu od miejsca imprezy, konstrukcji trasy i pory roku. Stanowczo nie radzę ustalać limitów dystansu i czasu zza biurka. Mamy przykłady, że takie próby źle się kończą. Ale pomysł ciekawy, choć wolałbym wiedzieć, czy Ty lub ktoś z Twoich znajomych ma jakieś doświadczenia w pokonywaniu podobnych dystansów oraz jakie masz dokonania w zakresie organizacji tego typu imprez. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Przez Polskę centralna rozumiem okolice Łodzi, a dokładnie park krajobrazowy wzniesień łódzkich, wielkie góry to nie sa, ale tez nie jest płasko. Trasa na bank nie bedzie robiona z biurka ponieważ po pierwsze strasznie lubie być w terenie, po drugie znam bardzo dobrze te okolice bo jestem lokals, a po trzecie to właśnie dla tego zawody sa na moim terenie, abym mógł je wcześniej na spokojnie zorganizowac. Co do zaproponowanych dystansów to pewne pojecie mam, min ukończone Salomony w 2000 i 2001, oraz Orła Bielika w 2001. co do potencjału organizacyjnego ekipy, która ma sie za to zabrać, to wydaj mi sie ze jest spory. Możesz sam to ocenić min. na http://www.festiwalgor.pl/ Jestem już po wstepnych rozmowach, ludzie wyrazili zainteresowanie, jak skończymy festiwal bierzemy sie za zawody. Terminu niestety jeszcze nie jestem w stanie podać, niemniej jednak nie chce aby pokrywał sie z innymi tego typu imprezami.
No, pomysł z Jurą poruszył drzemiącą już od dawna we mnie myśl o zorganizowaniu zawodów rowerowych na orientacje w tym urokliwym rejonie naszego kraju. Jako osoba znająca na terenie Jury niemalże każdą ścieżkę czuję się szczególnie kompetentny do zorganizowania takich zawodów. Doświadczenia też chyba wystarczy: organizacja setek zawodów na orientację, rajdy ekstremalne, ukończony ekstremalny maraton rowerowy "Danielki 2002", no i tytuł Harpagana z 2001 r.
Proponuje termin: koniec wakacji, tj 30 sierpnia, miejsce Ryczów k. Ogrodzieńca ( zwany Jurajskim Zakopanem).
Trasa: około 200 km, podzielona na dwa etapy, ale jechana non-stop. Pierwszy etap około 130-150 km na wzór Harpagana punkty w dowolnej kolejności, drugi etap to punkty w zadanej kolejności. Start masowy o 6:00. Myślę,że uczyni to rywalizacje bardziej czytelną. Zatem, żeby być sklasyfikowanym trzeba przejechać cały dystans. Limit - do ustalenia ( pierwszy etap 12 godz.(?) całość -15 godzin(?).
Jako właściciel wyd. kartograficznego gwarantuję specjalne wydanie kolorowej mapy z nadrukowaną trasą w skali 1: 50 000 na wzór Salomon Trophy, widoczne z daleka lampiony na punktach kontrolnych, wcześniej sprawdzone. Trasa prowadzić będzie najpiękniejszymi zakątkami Jury -to również gwarantuję. Co wy na to?. Jeżeli będzie zainteresowanie, imprezę możecie traktować jaką pewną.
Proponuje termin: koniec wakacji, tj 30 sierpnia, miejsce Ryczów k. Ogrodzieńca ( zwany Jurajskim Zakopanem).
Trasa: około 200 km, podzielona na dwa etapy, ale jechana non-stop. Pierwszy etap około 130-150 km na wzór Harpagana punkty w dowolnej kolejności, drugi etap to punkty w zadanej kolejności. Start masowy o 6:00. Myślę,że uczyni to rywalizacje bardziej czytelną. Zatem, żeby być sklasyfikowanym trzeba przejechać cały dystans. Limit - do ustalenia ( pierwszy etap 12 godz.(?) całość -15 godzin(?).
Jako właściciel wyd. kartograficznego gwarantuję specjalne wydanie kolorowej mapy z nadrukowaną trasą w skali 1: 50 000 na wzór Salomon Trophy, widoczne z daleka lampiony na punktach kontrolnych, wcześniej sprawdzone. Trasa prowadzić będzie najpiękniejszymi zakątkami Jury -to również gwarantuję. Co wy na to?. Jeżeli będzie zainteresowanie, imprezę możecie traktować jaką pewną.
Nie wiem, czy termin nie pokryje się z mBank eXtreme (2001- połowa września, 2002-31 sierpnia). Organizatorzy zapowiadali, że w 2003 roku chcą oprócz typowo szosowej trasy rowerowej 180 km zbudować trasę terenową Sielpia-Łysa Góra-Sielpia. Warto chyba skontaktować się z mBankiem, bo zbieżność terminów przy stosunkowo bliskiej lokalizacji obu imprez nie byłaby chyba korzystna. Pozdrawiam.
Lokalizacja imprezy interesujaca, park krajobrazowy wzniesien lodzkich nie nalezy moze do bardzo zalesionych ale nawet poza jego scislymi granicami tereny sa niezle. Juz widze, ze tam bede czy w roli uczestnika czy jako pomoc organizatorow tu bede sie wachal. W koncu to okazja by pomeczyc sie w terenie troche bardziej dla mnie znanym
jesli się wachasz, to ja Ci pomoge. Myslisz o pomocy organizacyjnej, to bardzo miłe i dzieki, ale jak czujesz się na siłach powalczyć to napieraj jako zawodnik, masz plusa bo znasz teren, a to strasznie procetuje. A zawody nie bedą w samy parku, o nie, park za mały :o) Ale jak zdecyduje się pomagać to super.
Czuję się wywołany do tablicy. Jestem zdecydowanie za. Nie wiem jak to się stało, ale mamy podobne pomysły z Czachą, kilka dni temu z moim partnerem zaplanowaliśmy trening rowerowo-pieszy, 50 km. Termin 16.11.2002 start godz. 7.00. My już trenujemy i piszemy się na taką imprezę. Jest jednak poważny problem z terminami. Pilnie trzeba ułożyć kalendarz imprez.
niestety nie, zdecydowanie pieszo - rowerowe. I to i to. Baza oczywiscie po srodku, tam depozyty, szbka zmiana ciuchow, cos na cieplo, nowe mapy i dalej w droge, tak to widze. Ale cały czas potrzymuje moj pomysł o zawodach tylko rowerowych na Jurze, jest działka do wziecia Panowie i Panie, trzeba tylko chetnych.
diablo napisał(a):
> A może by tak raz nie takie grzeczne, kulturalne terenki tylko
> np. poligon drawski? (w porozumieniu z gospodarzami). Dlaczego
> nie H25?
Witam
He he. W maju robiłem Pojezierze Drawskie zachaczając oczywiście tu i tam po terenach niedozwolonych (doświadczenie mam, bo już mnie zdejmowali z lotniska na Babich Dołach :)). Faktycznie tereny są wyrąbiaste, pomysł dobry. Jedynym problemem będzie pewnie to, że tam co chwila ktoś przyjeżdża i strzela, lata i bombarduje. Wojaki zarabiają na tym kupe forsy i chyba nie bardzo będą chcieli się rozdrabniać. Spróbować jednak zawsze warto.
Pozdrówka
> A może by tak raz nie takie grzeczne, kulturalne terenki tylko
> np. poligon drawski? (w porozumieniu z gospodarzami). Dlaczego
> nie H25?
Witam
He he. W maju robiłem Pojezierze Drawskie zachaczając oczywiście tu i tam po terenach niedozwolonych (doświadczenie mam, bo już mnie zdejmowali z lotniska na Babich Dołach :)). Faktycznie tereny są wyrąbiaste, pomysł dobry. Jedynym problemem będzie pewnie to, że tam co chwila ktoś przyjeżdża i strzela, lata i bombarduje. Wojaki zarabiają na tym kupe forsy i chyba nie bardzo będą chcieli się rozdrabniać. Spróbować jednak zawsze warto.
Pozdrówka
W porzadku, dystanse mozna powiekszac dowolnie, dobrze by jednak bylo by ktos ten dystans ukonczyl. Wydaje sie, ze przejechanie 120 km po wczesniejszym przejsciu 80 nie jest sprawa tak bardzo oczywista.
> Czacha! super idea!!! cool! ja też tak sądzę, ale wydaje mi się
> że 80 to mało dla buta, a bike min. 150 co o tym myślisz
> brachu!
> Czacha! super idea!!! cool! ja też tak sądzę, ale wydaje mi się
> że 80 to mało dla buta, a bike min. 150 co o tym myślisz
> brachu!
W pierwszy weekend października jest maraton pieszy w Puszczy Kampinoskiej na 99,9% (od 30 lat), więc się jakoś tłoczno robi w kalendarzu. Jeszcze "mBank eXtreme" po drodze gdzieś w końcówce sierpnia (jeśli powtórzą termin edycji 2002) lub we wrześniu (2001). A teraz siedzę całymi dniami w pracy przed kompem, a buty stygną.
sama propozycja bardzo mi sie podoba - z tym, ze zmienilbym troche dystansy, zeby nie robic, z tego imprezy hardcorowej :) 80 km pieszo jest niestety pod koniec meczace i nudne - zawsze sie nudzilem na drugiej petli harpagana :)
mysle, ze pieszy dystans moglby miec ok 60 km. w sumie wydaje sie to byc dobra odlegloscia. 50 za softowo :) natomiast 70 to nieee...
no i potem rowerem mozna dac 140.
60 + 140 daje 200 wiec jest ekstremalnie, ale bez takiego zarzynania sie jak po twoich proporcjach. niestety im wiecej sie chodzi tym gorzej jezdzi sie na rowerze
trzeba by po prostu odpuscic ludzi, ktorzy chca isc na sama trase piesza. i chyba lepiej tak zrobic i postawic na tych co chca robic cala trase
a co do terminow to moze jakis weekend majowy?
mysle, ze pieszy dystans moglby miec ok 60 km. w sumie wydaje sie to byc dobra odlegloscia. 50 za softowo :) natomiast 70 to nieee...
no i potem rowerem mozna dac 140.
60 + 140 daje 200 wiec jest ekstremalnie, ale bez takiego zarzynania sie jak po twoich proporcjach. niestety im wiecej sie chodzi tym gorzej jezdzi sie na rowerze
trzeba by po prostu odpuscic ludzi, ktorzy chca isc na sama trase piesza. i chyba lepiej tak zrobic i postawic na tych co chca robic cala trase
a co do terminow to moze jakis weekend majowy?
Dawno mnie nie było, żle sie stało, że klikam w terminie zawodów, ale umowy podpisane, dystans taki jak miał byc. tzn, 80 km pieszo, 120 km rowerem. Dwie kategorie, oczywiście wszystko dla singli, tz, albo trasa piesza 80, albo wszystko 200, fanty też będą, może się uda zrobić zniżk na PKPi, szansa jest, bicie piany też. Acha, termin ostateczny, tak wyszło, przepraszam wszystkich napieraczy, nie moja wina, WiechuR, zapraszam.
Domyślam się że byłeś na stronie! sorki! poprawię się i jak stronka zagada to roześlę wici. daj mi czas do 01/05. napewno zawody są w dniach 27-28-29 czerwca, Zgierz i okolice trasa:80/120 km solo, zniżka PKP jest, fanty będą. Czacha we wrzątku kąpany. mam nadzieję że ta obsuwa na początku tylko dobrze rokuje. pozdro! dla wszyskich hardmanów! i
zapraszam na zawody!
zapraszam na zawody!
Ciekawa impreza. W najbliższym czasie spróbuję przejść po Trójmiejskim parku krajobrazowym 80km do domu i następnie wskoczę na rower. Ciekawe co z tego wyjdzie. A propo imprez Extreme Słyszeliście o rganizowanej przez Wojtka Suchego Próbie Mamuta. Czyli 100 mil w ciągu 36 h, oraz inne trasy rowerowe i kajakowe. Czas chyba 10 X w Wejherowie
Prima aprilis? jakie łącze posiadasz? forum na stronce rozumiem że też ci nie działa? jeśli masz kłopot to daj znać na e-maila do mnie i bedę się starał rozwiązać Twój - NASZ problem. Musisz mnie jednak zrozumieć, daj szansę! "Pierwszy raz zawsze boli"
Potrzebujesz więcej informacji? {Proszę daj znak) prześlę na e-maila,Pozdro!
Wesoły Jędruś napisał(a):
> Działa???? Dziś nie jest prima aprilis.
Potrzebujesz więcej informacji? {Proszę daj znak) prześlę na e-maila,Pozdro!
Wesoły Jędruś napisał(a):
> Działa???? Dziś nie jest prima aprilis.
Akurat jestem tym szczęśliwcem, który posiada sztywne łącze i u mnie Wasza strona zrobiona we Flashu chodzi (w odróżnieniu od dziesiątek witryn, które odwiedzam służbowo), jak "ociężała krowa". Ludzie, którzy komunikują się z netem przez łącza TP są bez szans. No chyba, że wersja html jest gdzieś ukryta, ale wchodząc przez adres, który podaliście, nie mam wyboru. Pozdrawiam
Nie ukrywam że masz trafne uwagi. dołoże starań aby html-owa wersja była w jak najbardziej krótkim czasie dostępna dla większej społeczności internetowej.Pozdrawiam!
Wesoły Jędruś napisał(a):
> Akurat jestem tym szczęśliwcem, który posiada sztywne łącze i u
> mnie Wasza strona zrobiona we Flashu chodzi (w odróżnieniu od
> dziesiątek witryn, które odwiedzam służbowo), jak "ociężała
> krowa". Ludzie, którzy komunikują się z netem przez łącza TP są
> bez szans. No chyba, że wersja html jest gdzieś ukryta, ale
> wchodząc przez adres, który podaliście, nie mam wyboru.
> Pozdrawiam
Wesoły Jędruś napisał(a):
> Akurat jestem tym szczęśliwcem, który posiada sztywne łącze i u
> mnie Wasza strona zrobiona we Flashu chodzi (w odróżnieniu od
> dziesiątek witryn, które odwiedzam służbowo), jak "ociężała
> krowa". Ludzie, którzy komunikują się z netem przez łącza TP są
> bez szans. No chyba, że wersja html jest gdzieś ukryta, ale
> wchodząc przez adres, który podaliście, nie mam wyboru.
> Pozdrawiam