Odpowiadasz na:

widziałem to

Tak się składa że jestem studentm tej szkoły i widziałem końcówkę tego zajścia, nie wiem jak to się zaczeło, i kto tu winę ponosi, ale reporterka się niespisała, a i jej informatorka też nie była... rozwiń

Tak się składa że jestem studentm tej szkoły i widziałem końcówkę tego zajścia, nie wiem jak to się zaczeło, i kto tu winę ponosi, ale reporterka się niespisała, a i jej informatorka też nie była do końca szczera. Policja na miejscu zdarzenia była, pan Ż po zajściu wyglądał tak jakby przez pól nocy przesłuchiwało go SB był po prostu zmasakrowany, przyjechało pogotowie i pierwsze co zrobili to wsadzili go do karetki i odjechali na sygnale. Pan Ś natomiast jakby nigdy nic wsiadł do samochodu i odjechał (prowadził), a jedynym znakiem na jego ciele były plamy krwi pozostawione przez rektora na jego koszulce. Dookoła słychać też było głośne wyzwiska, sama pani Domańska krzyczała najgłośniej, a jej język był świetnym przykładem rynsztoka, już wtedy zresztą odgrażała się że ma kontakty w prasie i ona to wszystko nagłośni, jak widać ma je dobre. Pani Ewelinie Boś życzę żeby nikt nie obił jej twarzy tak jak panu Ż., a jej kolega z innego szmatławca nie napisał że Reporterka GW obiła nosem spokojnego przechodnia.

zobacz wątek
22 lata temu
~czytelnik

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry