Widok
Przeciwko doktrynerom i macherom
Funkcjonowaniem zarówno jednostki jak i społeczeństwa decydują takie czynniki jak procesy homeostazy o charakterze zarówno biologicznym jak i społecznym, a także mechanizmy związane z ludzką naturą. Są to procesy spontaniczne, autonomiczne i próby sterowania nimi kończą się fatalnie.. Czynniki te są poznane w niewielkim stopniu i cala sfera regulacji oparta jest na danych wziętych z sufitu i na metodzie prób i błędów czy posiadanej sile politycznego przebicia.
Nauka nie ma wystarczającej siły przebicia, bo decydują mechanizmy interesów socio-politycznych za którymi idzie stosowna propaganda realizująca te interesy, tak jak ostatnio ideologia gender, czy LGBT, określane pojęciem neomarksizmu. Realne determinanty ludzkiego losu są skrzętnie usuwane z pola widzenia i zastępowane wizjami technologicznych utopii.
Nauka nie ma wystarczającej siły przebicia, bo decydują mechanizmy interesów socio-politycznych za którymi idzie stosowna propaganda realizująca te interesy, tak jak ostatnio ideologia gender, czy LGBT, określane pojęciem neomarksizmu. Realne determinanty ludzkiego losu są skrzętnie usuwane z pola widzenia i zastępowane wizjami technologicznych utopii.
Uhm. Wreszcie... be back pokiwać głową. Will do. Pierwsze jest pierwsze. :D
http://www.youtube.com/watch?v=V0d2EY67bH0
http://www.youtube.com/watch?v=V0d2EY67bH0
No to jeszcze dorzucę i to:
Kino weszło na ściezkę kompletnej fantasy lub manipulacji politpoprawnościowej. Kult gwiazd i gwiazdek ma wzmagać akceptację dla systemu liberalnego. Jedni więc się dobrze bawią, inni wycofują, ignorując w ten sposób narastający problem. Internauci pozamykali się w swoich bańkach, z których nie są w stanie się potem wydstać. A to wszystko z tego prostego powodu, że odrzucono leżącą u podstaw naszej cywilizacji relację prawdy.
Kino weszło na ściezkę kompletnej fantasy lub manipulacji politpoprawnościowej. Kult gwiazd i gwiazdek ma wzmagać akceptację dla systemu liberalnego. Jedni więc się dobrze bawią, inni wycofują, ignorując w ten sposób narastający problem. Internauci pozamykali się w swoich bańkach, z których nie są w stanie się potem wydstać. A to wszystko z tego prostego powodu, że odrzucono leżącą u podstaw naszej cywilizacji relację prawdy.
Kocham ten jego niepowtarzalny styl publicystyczny, niczym zapach napalmu o poranku. Poszukiwanie czegoś sensownego, co mogło by pozostawić trop, niczym kocie łapki na śniegu, choćby nawet jakieś woni, niczym zapach kwitnącej lipy wabiącej pszczoły - próżny trud.
Czytam raz. Czytam drugi, próbuję przestawiać wyrazy, litery niczym w anagramie. Nic. Nic. NIc fersztejen.
Czytam raz. Czytam drugi, próbuję przestawiać wyrazy, litery niczym w anagramie. Nic. Nic. NIc fersztejen.
I jeszcze jeden przekładaniec ze złotych myśli łowcy :
"Nie ma wystarczającej siły przebicia, bo realne determinanty ludzkiego losu określane pojęciem neomarksizmu są tak jak ostatnio ideologia gender, czy nauka LGBT skrzętnie usuwane z pola widzenia i zastępowane wizjami interesów socio-politycznych technologicznych utopii. Decydują te interesy, za którymi idzie stosowna propaganda realizująca mechanizmy."
"Nie ma wystarczającej siły przebicia, bo realne determinanty ludzkiego losu określane pojęciem neomarksizmu są tak jak ostatnio ideologia gender, czy nauka LGBT skrzętnie usuwane z pola widzenia i zastępowane wizjami interesów socio-politycznych technologicznych utopii. Decydują te interesy, za którymi idzie stosowna propaganda realizująca mechanizmy."