Widok
Przedszkola na Witominie - proszę o opinie
my na widną się nie dostaliśmy a z odwołania mieliśmy 29. miejsce więc wiedziałam że bez szans.
dostaliśmy się (dwa lata temu) na Narcyzową bo dostali dodatkowe miejsca, i też bardzo sobie chwalę to przedszkole,
fakt faktem że na początku przeżyliśmy szok po małym/prywatnym/przytulnym przedszkolu ale teraz mała śmiga z radością, duzo się uczy,babki bardzo fajne,. dyrektorka też,
polecam:)
i życzę powodzenia
dostaliśmy się (dwa lata temu) na Narcyzową bo dostali dodatkowe miejsca, i też bardzo sobie chwalę to przedszkole,
fakt faktem że na początku przeżyliśmy szok po małym/prywatnym/przytulnym przedszkolu ale teraz mała śmiga z radością, duzo się uczy,babki bardzo fajne,. dyrektorka też,
polecam:)
i życzę powodzenia
Gosia a jak zapisywaliście do przedszkola to oboje rodziców pracujących i się nie dostaliście? Nie ukrywam, bardzo mi zależy żeby małą dostała się do przedszkola na Widnej bo mam tu bliżej i sama tam chodziłam do zerówki:) miło wspominam ten okres, wiem że na pewno trochę się pozmieniało ale sentyment nadal zostaje:) A o przedszkolu na Narcyzowej słyszałam niepochlebną opinię, co prawda tylko jedną, ale z bardzo bliskiego otoczenia i to nie były żadne fanaberie i jak się nie dostaniemy na Widną to nie wiem co mam robić:(
Jeszcze rekrutacja się nie rozpoczęła a ja już w nerwach:(
Jeszcze rekrutacja się nie rozpoczęła a ja już w nerwach:(
JA POLECAM SLONECZNE MOJA MALA PRZEZ PIERWSZY ROK BARDZO MALO MOWILA DALAM JA DO GRUPY Z LEZAKOWANIEM I NIE RAZ ZDAZYLO SIA JEJ ZASIUSIAC SPIWOREK I LUZECZKO JEDNAK NIGDY NIE ZAOBSERWOWALAM BRAKU CIERPLIWOSCI CZY ZLOSCI Z POWODU PRZEBRANIA DZIECKA.A W INNYCH PRZEDSZKOLACH BYWA ROZNIE.MOJA MALA JEST WRAZLIWA I GDYBY COS BYLO NIE TAK NATYCHMIAST BYM ZAUWAZYLA.KOLEJNYM ASPEKTEM JEST LOKALIZACJA -DZIECI W OGRODKU NIE MUSZA WDYCHAC SPALIN JAK TO JEST NP.PRZY UL. WLADYSLAWA.ZLOZ PODANIE I PAMIETAJ ABY PODAC 8 H DZIENNIE! POWODZENIA!
tak, pracujemy oboje i zapisywaliśmy małą na 9 godz.,
Jeżeli coś to też polecam przyjść na Widną jak będą pierwsze wyniki z rekrutacji już z odwołaniem, bo tam obowiązuje kolejność zgłoszeń (my akurat byłyśmy w szpitalu i odwołanie składałam w ostatnim dniu to byłam właśnie 29ta),
na Narcyzowej odwołania rozpatruje dyrektor.
Nie nastawiaj się źle na żadne przedszkole albo nie składaj tam dokumentów bo co zrobisz jak tylko tam się dostanie?
A na Widną to moja sąsiadka mi polecała że jak nawet się nie dostaniesz to odwołać się a potem raz na miesiąc zachodzić i przypominać się że zależy ci na miejscu, nie wiem czy to skuteczne bo nie sprawdzałam
a możesz powiedzieć co to za nieprzyjemna sytuacja w tym przedszkolu na Narcyzowej?
Jeżeli coś to też polecam przyjść na Widną jak będą pierwsze wyniki z rekrutacji już z odwołaniem, bo tam obowiązuje kolejność zgłoszeń (my akurat byłyśmy w szpitalu i odwołanie składałam w ostatnim dniu to byłam właśnie 29ta),
na Narcyzowej odwołania rozpatruje dyrektor.
Nie nastawiaj się źle na żadne przedszkole albo nie składaj tam dokumentów bo co zrobisz jak tylko tam się dostanie?
A na Widną to moja sąsiadka mi polecała że jak nawet się nie dostaniesz to odwołać się a potem raz na miesiąc zachodzić i przypominać się że zależy ci na miejscu, nie wiem czy to skuteczne bo nie sprawdzałam
a możesz powiedzieć co to za nieprzyjemna sytuacja w tym przedszkolu na Narcyzowej?
Moja znajoma przyszła po córkę do przedszkola a mała siedziała gdzieś w rogu zasiusiana z "gilem" pod nosem od płakania i nikt nie zwracał na nią uwagi! Znajoma wzięła rzeczy do przebrania i zaczęła przebierać córcię a pani opiekunka nagle przepraszała i mówiła, że jej obowiązkiem jest przebranie i że to zrobi, na to znajoma ją wyśmiała i wyszła oburzona z przedszkola. To było w pierwszym tygodniu zajęć w najmłodszej grupie i więcej się nie powtórzyło, ale sam fakt mnie przeraża!
a mała nadal tam chodzi?
moja córcia na początku nie płakała ale wewnętrznie przeżywała to co widziała ja inne płakały, jej koleżanka z grupy przez ok.2-3 mce cały czas siedziała na jednym krześle, nie jadła, nia chicała sie bawić. Teraz jest drugi rok i nadal czasem popłakuje, ale babki na siłę nic nie robią bo efekt jest odwrotny.
wiem że się martwisz, bo sama przez to przeszłam, ale niestety nie unikniesz pewnych sytuacji- na ok 30 dzieci są dwie panie, jeżeli widzą że każde podejście do dziecka prowadzi np. do płaczu to zostawiają aż samo zainteresuje się zabawkami itp, my przeżyliśmy szok po prywatnym. tu jest duży nacisk na samodzielność dziecka, co ma swoje dobre strony, chociaż w nas powodowalo opór, ale mojej córci wyszło na dobre.
Jedyne co to masz o tyle super sytuację że mniemam że będziesz jeszcze z drugą dzidzią w domu, i możesz przez pierwsze dni wcześniej odbierać córeczkę z przedszkola i dać jej czas na zaklimatyzowanie się.
moja córcia na początku nie płakała ale wewnętrznie przeżywała to co widziała ja inne płakały, jej koleżanka z grupy przez ok.2-3 mce cały czas siedziała na jednym krześle, nie jadła, nia chicała sie bawić. Teraz jest drugi rok i nadal czasem popłakuje, ale babki na siłę nic nie robią bo efekt jest odwrotny.
wiem że się martwisz, bo sama przez to przeszłam, ale niestety nie unikniesz pewnych sytuacji- na ok 30 dzieci są dwie panie, jeżeli widzą że każde podejście do dziecka prowadzi np. do płaczu to zostawiają aż samo zainteresuje się zabawkami itp, my przeżyliśmy szok po prywatnym. tu jest duży nacisk na samodzielność dziecka, co ma swoje dobre strony, chociaż w nas powodowalo opór, ale mojej córci wyszło na dobre.
Jedyne co to masz o tyle super sytuację że mniemam że będziesz jeszcze z drugą dzidzią w domu, i możesz przez pierwsze dni wcześniej odbierać córeczkę z przedszkola i dać jej czas na zaklimatyzowanie się.
Mała nadal tam chodzi, jeden incydent nie przeważył w tym przypadku, chociaż nie wiem jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji? wiem, że ciężko 2 panią zapanować nad taką dużą grupą, rozumiem to ale to są tylko malutkie dzieci i przeżywają to strasznie. Moja córcia akurat jest dość samodzielna i we wrześniu będzie miała już skończone 3 latka więc jestem dobrej myśli a jak będzie coś nie tak to będziemy akurat w tak dobrej sytuacji, że będę na macierzyńskim:)