Widok
sa, sa i mamy przedszkolaczkow :-)
moj bedzie mial w pazdzierniku 3 latka, chodzilismy do przedszkola najpierw na 3 dni adaptacyjne razem, bylo bardzo fajnie, pozniej do konca tyg. chodzil i bylo nawet ok, kryzys przyszedl po sobocie i niedzieli, plakal, ze nie idzie i juz, plakal przy wejsciu do sali i nawet jak go odbieralam (chyba emocje mu puszczaly ;-).
ale od wczoraj jest, jak na razie, super.
wczoraj wychodzac z domu zapytal: "musze isc do przedszkola?" ja odpowiadam: "tak" a on na to: "juz sie przyzwyczailem" :-)
dzis nie chcial wychodzic, bo musi puzlle dokonczyc :-)
a jak u Ciebie?
moj bedzie mial w pazdzierniku 3 latka, chodzilismy do przedszkola najpierw na 3 dni adaptacyjne razem, bylo bardzo fajnie, pozniej do konca tyg. chodzil i bylo nawet ok, kryzys przyszedl po sobocie i niedzieli, plakal, ze nie idzie i juz, plakal przy wejsciu do sali i nawet jak go odbieralam (chyba emocje mu puszczaly ;-).
ale od wczoraj jest, jak na razie, super.
wczoraj wychodzac z domu zapytal: "musze isc do przedszkola?" ja odpowiadam: "tak" a on na to: "juz sie przyzwyczailem" :-)
dzis nie chcial wychodzic, bo musi puzlle dokonczyc :-)
a jak u Ciebie?
Są i mamy przedszkolaczków - ja mam 5-letnią córeczkę w przedszkolu w "delfinkach" i 6-ciolatka w I klasie sp 18 w Gdyni. Dzieciaczki na razie są zadowolone, przyjęły zmianę raczej spokojnie. Córcię odprowadza do przedszkola mąż, bo jak ja prowadziłam, to niestety łezki się pojawiały... Teraz jest okej, zadowolona jest najbardziej z "tańców". Przez pierwsze dni odbieramy dzieciaki szybko - tzn. od razu po obiadku czy podwieczorku, żeby się nie stęskniły za nami za bardzo. Wracając zabieraliśmy na spacer, czy lody, żeby uatrakcyjnić. Poskutkowało :)
Wracam do tematu.
Jak mamy przedszkolaków radzą sobie z chorobami swoich pociech? W zeszłym roku Oliwia zaczęła mi chorować jak tylko przekroczyła próg przedszkola. Teraz jedynie co przeszłyśmy to grypa żołądkowa.
Ale widzę, że sporej grupy dzieciaczków nie ma więc pewnie chorują.
Nie wiem jak ją ustrzec przed wirusami. Póki co stosujemy doraźnie metody babcine. I Marsjanki do tego.
Jak mamy przedszkolaków radzą sobie z chorobami swoich pociech? W zeszłym roku Oliwia zaczęła mi chorować jak tylko przekroczyła próg przedszkola. Teraz jedynie co przeszłyśmy to grypa żołądkowa.
Ale widzę, że sporej grupy dzieciaczków nie ma więc pewnie chorują.
Nie wiem jak ją ustrzec przed wirusami. Póki co stosujemy doraźnie metody babcine. I Marsjanki do tego.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Biostymina
1 rok przedszkola 1/2 obecnosci- reszta w domu z gilem
teraz we wrzesni zaliczyl 11 dni i zaczelismy dawac biostymine, na razie dziala :) ale zobaczymy.
Po prostu czesc dzieci tak ma ze musi swoje odchorowac, pozatym trudno nie chorowac jak 1/2 grupy z katarem ktory ich rodzice nazywaja alergicznym ( jak dla mnie zielony gil raczej nie jest od alergi ale coz, oni wiedza lepiej bo to ich dzieci) lub z kaszle z oskrzeli ale to przecierz astmatyczne :(
Pozdrawiam rodzicow bez wyobrazni a pozostalym zycze zdrowka
1 rok przedszkola 1/2 obecnosci- reszta w domu z gilem
teraz we wrzesni zaliczyl 11 dni i zaczelismy dawac biostymine, na razie dziala :) ale zobaczymy.
Po prostu czesc dzieci tak ma ze musi swoje odchorowac, pozatym trudno nie chorowac jak 1/2 grupy z katarem ktory ich rodzice nazywaja alergicznym ( jak dla mnie zielony gil raczej nie jest od alergi ale coz, oni wiedza lepiej bo to ich dzieci) lub z kaszle z oskrzeli ale to przecierz astmatyczne :(
Pozdrawiam rodzicow bez wyobrazni a pozostalym zycze zdrowka
No właśnie, w szatni najlepiej to widać jak zakatarzone dzieciaki prychają i kichają.
Oliwia ominęła 2 dni przedszkola tylko! w tym roku, ale taka pogoda jak dziś mnie przeraża i boję się, że ta sielanka się skończy.
Ten lek o którym piszesz, jest na receptę?
Oliwia ominęła 2 dni przedszkola tylko! w tym roku, ale taka pogoda jak dziś mnie przeraża i boję się, że ta sielanka się skończy.
Ten lek o którym piszesz, jest na receptę?
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Tran i kwasy omega sa na wspomaganie rozwoju ukladu nerwowego, moze 5% z tego da efekt w postaci poprawy odpornosci.
Witaminy dzieci powinny jesc w jedzeniu, bo z witamin syntetycznych wchlania sie do ustroju tylko niewielki procent, a dodatkow jelito sie uczy ze dostaje syntetyk i przestaje podierac wit. z jedzenia.
Biostymina jest przynajmniej w mojej aptece bez recepty, podaje ja synkowi ktory bedzie miec w styczniu 5 lat. Biostymina to aloes w zawiesinie, powinno sie to pic naczczo rano.
Brocho-vaxo kosztuje 100 PLN, u nas 3 miesiaczna kuracja NIC NIE POMOGLA! ale kazde dziecko jest inne.
Witaminy dzieci powinny jesc w jedzeniu, bo z witamin syntetycznych wchlania sie do ustroju tylko niewielki procent, a dodatkow jelito sie uczy ze dostaje syntetyk i przestaje podierac wit. z jedzenia.
Biostymina jest przynajmniej w mojej aptece bez recepty, podaje ja synkowi ktory bedzie miec w styczniu 5 lat. Biostymina to aloes w zawiesinie, powinno sie to pic naczczo rano.
Brocho-vaxo kosztuje 100 PLN, u nas 3 miesiaczna kuracja NIC NIE POMOGLA! ale kazde dziecko jest inne.