Oto nowa sytuacja..zaprowadzam dziecko do przedszkola przed sniadaniem..dzieci duzo-bardzo duzo..napewno dwa razy tyle ile liczy grupa..w jednej sali: maluszki z klubiku, maluchy , sredniaki,...
rozwiń
Oto nowa sytuacja..zaprowadzam dziecko do przedszkola przed sniadaniem..dzieci duzo-bardzo duzo..napewno dwa razy tyle ile liczy grupa..w jednej sali: maluszki z klubiku, maluchy , sredniaki, starszaki-sa wakacje wiec łączona grupa...i dwie panie wychowawczynie probujace ogarnac dzieciaki..a ida nastepne dzieci z rodzicami..slychac bylo jeszcze pania w kuchni..ale czy to nie lekka prezesada ze wszyscy razem i w takiej ilosci..oby od wrzesnia wszystko wrocilo do normy...oby..
zobacz wątek