Widok
Opieka chyba nawet do 18-stej, więc spoko. Jedzonko zawsze było ok, sporo festynów (oczywiście angażują się też rodzice), nagrody i dyplomy na koniec roku. Logopeda na miejscu, plac zabaw wystarczający i z dala od zgiełku miasta. Oczywiście piszę o tym państwowym nie tym przy warsztacie samochodowym;-)))
Przedszkole Start.. Byłam tam dziś na spotkaniu z Panią dyrektor. (spotkanie niby umówione bo dzwoniłam wcześniej że będę). Ogólnie mogę napisać że to nie do pomyślenia aby osoba z takim podejściem prowadziła placówkę opiekująca się najmłodszymi. Już od samego wejścia czuć było negatywne podejście. Na pytania otrzymywałam zdawkowe odpowiedzi. Ogólnie Pani stwierdziła że to nie czas i miejsce od takie spotkanie. Dlaczego? Bo przyszłam z synem!! Wszedł sobie do sali i wziął zabawkę co wyraźnie jej się nie spodobało. Pani stwierdziła że nie znamy się na tyle żeby tak to spotkanie mogło wyglądać! Dziecko brać na wizytę w przedszkolu? Kto by pomyślał! Jest to możliwe tylko w momencie podpisywania umowy.. Nie wyobrażam sobie posłać syna do przedszkola gdzie Pani dyrektor ma takie podejście..
Zgadzam się z opinią. Swego czasu miałam tę "przyjemność" pracować w tym przedszkolu. Podejście pani dyrektor zarówno do dzieci jak i pań nauczycielek nie do pomyślenia. Warto się dobrze zastanowić zanim odda się tam dziecko. Niektórych mankamentów niestety rodzic nie jest w stanie dojrzeć nie będąc tam w środku na co dzień.
Mało powiedziane, pani dyrektor nie pozwala bawić się zabawkami nawet dzieciom które chodzą już do przedszkola. Zabawki to są ozdoby... dosłownie.
Przedszkole mogłoby być bardzo fajne, ale niestety całą atmosferę psuje pani dyrektor.
Mam wrażenie że bardziej od higieny i bezpieczeństwa dzieci, oraz ich dobrego samopoczucia w placówce, bardziej dyrektorce zależy na tym żeby wykładzina się nie pobrudzila.
Są domki dla lalek, ale nie ma lalek, są ulice do budowania, ale nie ma samochodów... Bo przecież samochodzik może zrobić dziury w wykładzinie.
Podejscie "szefowej" oceniam gorzej niż źle i szczerze radzę przemyśleć decyzję o zapisaniu tam swojego dziecka.
Przedszkole mogłoby być bardzo fajne, ale niestety całą atmosferę psuje pani dyrektor.
Mam wrażenie że bardziej od higieny i bezpieczeństwa dzieci, oraz ich dobrego samopoczucia w placówce, bardziej dyrektorce zależy na tym żeby wykładzina się nie pobrudzila.
Są domki dla lalek, ale nie ma lalek, są ulice do budowania, ale nie ma samochodów... Bo przecież samochodzik może zrobić dziury w wykładzinie.
Podejscie "szefowej" oceniam gorzej niż źle i szczerze radzę przemyśleć decyzję o zapisaniu tam swojego dziecka.
Jeśli chodzi o przedszkole Start - masakra, w ciągu roku 8 wychowawczyń, wciąż się zmieniają, niem ma budowania więzi, rzadko też wychodzą na podwórko. Pani dyrektor jest najmądrzejsza i twierdzi, że nic się nie dzieje. Po zmianie przedszkola dziecko dużo szybciej się rozwija, uczy i chętniej chodzi do przedszkola. Jeśli ktoś nie ma wyjścia - trudno, ale mam porównanie i naprawdę nie jest to dobra opcja.
Bo te Panie się nie nadawały. Ludzie zastanawiacie się czemu jest taka rotacja ? Po pierwsze młodzi ludzie nie są nauczenie pracy, młode nauczycieli nie wiedzą ,że dziecko to nie lalka, chciałby pracować po 20 h nie robiąc nic, dobrze ,że się zmieniają bo może w końcu będzie normalna Pani. Pani dyrektor jest zawsze można do niej zadzwonić o każdej porze, sama wszystkiego dopilnowuje. Dzieciaki ją uwielbiają i ma podejście do dzieci
a nikt się nie zastanowi, ile zarabia taka "młoda" nauczycielka w PRYWATNYM przedszkolu? Jak dostanie umowę o pracę to już jest bardzo szczęsliwa! Ale najczęściej są to niekończące się umowy zlecenie. Stawka oczywiście najniższa z możliwych. Praca po 8 godzin dziennie, do tego trzeba doliczyć pracę w domu (wycinanie i szukanie pomocy dydaktycznych, pisanie planów tygodniowych, miesięcznych, rocznych, scenariuszy, opinii, sprawozdań, wymyślanie scenariuszy przedstawień i masa innych rzeczy...). Nic dziwnego, że rotacja nauczycielek w prywatnej placówce jest duża, każda przychodzi tam na chwilę a w międzyczasie szuka lepszej alternatywy...
Wiem, bo sama jestem nauczycielką, na szczęście już w państwowym...
Wiem, bo sama jestem nauczycielką, na szczęście już w państwowym...
"Pani dyrektor jest zawsze można do niej zadzwonić o każdej porze sama wszystkiego dopilnowuje. Dzieci ja uwielbiają i ma podejście do dzieci"
Nie ma to jak samemu sobie poslodzić!! Co za bzdury!!! Jesli faktycznie ktos to napisal to chyba nie poznal prawdziwego oblicza Pani dyrektor i jej "podejścia" do dzieci.. (a wlasciwie jego brak) organizacja pracy p. Dyrektor pozostawia wiele do życzenia.. słowem nie ogarnia, chaos, niemiła i nerwowa atmosfera.. cóż się dziwić ze taka rotacja, ludzie uciekają.. a te nasze dzieci muszą na wszystko patrzeć dlatego zabrałam dziecko z tego przedszkola! I to było najlepsze co mogłam zrbic. 8 nauczycielek odeszło w ciągu 3 miesięcy!!! Ludzie gdzie w normalnym przedszkolu takie rzeczy się dzieja?? I oczywiście wszyscy pewnie się nie nadawali... no coś takiego! nikt sie nie nadaje!?Akurat! Hmm zasatanawiam się kto tu się nie nadaje..? I przez kogo ta rotacja..? chyba nie trudno się domyślić..
Nie ma to jak samemu sobie poslodzić!! Co za bzdury!!! Jesli faktycznie ktos to napisal to chyba nie poznal prawdziwego oblicza Pani dyrektor i jej "podejścia" do dzieci.. (a wlasciwie jego brak) organizacja pracy p. Dyrektor pozostawia wiele do życzenia.. słowem nie ogarnia, chaos, niemiła i nerwowa atmosfera.. cóż się dziwić ze taka rotacja, ludzie uciekają.. a te nasze dzieci muszą na wszystko patrzeć dlatego zabrałam dziecko z tego przedszkola! I to było najlepsze co mogłam zrbic. 8 nauczycielek odeszło w ciągu 3 miesięcy!!! Ludzie gdzie w normalnym przedszkolu takie rzeczy się dzieja?? I oczywiście wszyscy pewnie się nie nadawali... no coś takiego! nikt sie nie nadaje!?Akurat! Hmm zasatanawiam się kto tu się nie nadaje..? I przez kogo ta rotacja..? chyba nie trudno się domyślić..
Trudno sie dziwic ze ktos odchodzi z pracy, ktora nie spelnia jego warunkow. Nie ukrywajmy. Kazdy marzy o dobrej atmosferze i tym by sie czuc w pracy dobrze (lub chociaż tym zeby byla dobrze platna). Przedszkole powinno miec misje a te niestety tego nie posiada. Przykro ze tak piszecie o nauczycielkach ktore naprawde sie staraly. Moje dziecko lubilo te Panie -ciocie. Moze jesli zastanawiacie sie nad zla sytuacja przedszkola to przemyslcie sobie cytat: " ze ryba zawsze psuje sie od glowy"
Uważam, że są dwie strony medalu. Jedną stroną medalu są nauczycielki, które wykonują swoja pracę z powołania , czerpiąc z tego satysfakcję a są takie, które pracują głównie dla zarobku. Druga strona medalu p.Dyrektor, która często miewa swoje humory i prawie każdy tego doświadczył - odbijało to się bardzo na atmosferze pracy np. przychodzi p.Dyrektor i robi kiedy chce angielski, psując zajęcia grupie, niby takie małe a na prawdę wprowadza zamęt albo angielski po leżakowaniu, część dzieci zdążyła zasnąć, są rozbudzane i od razu wymaga się od nich skupienia, tak się nie da i każdy rodzic jak i dobry pedagog o tym wie(Tak samo z gimnastyką, która jest w grupach często po leżakowaniu i się dziwić że dzieci nie chcą ćwiczyć - -zajęcia powinny być przyjemne, dopasowane do dnia dziecka). W młodszych grupach sale są wietrzone, gdy dziecko się ze siusia, zrobi kupkę, zapach się bardzo roznosi i jest na prawdę nie przyjemny stąd może wynikać wietrzeni sal (chociaż nie jest to na porządku dziennym, takie sytuacje nie zdarzają się codziennie). Można by było bez końca pisać, ale czy to coś zmieni - niestety nie. Ja sama jako rodzic, nie puściłabym mojego dziecka do tego przedszkola m.in słysząc ile nauczycielek zrezygnowało z pracy z powodu głównie atmosfery w pracy, bo zarobki takie jak ,,można powiedzieć wszędzie''. Z wyrazami szacunku.
Nie zgodzę się z opinią. Pracowałam tam swego czasu. Nauczycieli traktuje się tam jak roboty. Nie ma mowy o pojęciu na zwolnienie w czasie choroby. Jesteś chora albo pracujesz i zarazasz dzieci albo dostajesz wypowiedzenie. W kwestii jedzenia które jest podawane dzieciom swego czasu też pozostawało to wiele do życzenia. Nauczyciel nie może się odezwać i zwrócić uwagi bo od razu staje krok od zwolnienia. Wcale tu nie jest najważniejsze dobro dzieci a pieniądze a pani dyrektor niestety bardzo dobrze potrafi grać
Moje dziecko chodziło do państwowego na Fundamentowe. Dość nudne - brak wycieczek, Panie od angielskiego mówi tylko jak jest cisza (czy dzieci 4,5 czy 6 letnie bedą siedzieć jak myszy pod miotłą), zabawa na dworze to nawet w pochmurny dzień, jako urozmaicenie odwiedziny straży miejskiej i teatrzyku. Jedzenie natomiast super, nauczycielki zwłaszcza Pani Fela ☺. Ogólnie bardzo polecam to przedszkole mimo minusów ale one będą wszędzie w każdej placówce.
Moja córka uczęszcza już do tego przedszkola 4 lata i nie ukrywam , że z mężem jesteśmy bardzo zadowoleni. Dziecko jest dopilnowane, zawsze najedzone. Ważne jest to, że sa małe grupy, dlatego tez dziecko wynosi bardzo dużo wiedzy z przedszkola, traktują każdego indywidualnie, nie ma masówki jak w innych przedszkolach. Co ważne jest dla mnie to to, że jako w nielicznym przedszkolu państwowym, język angielski jest codziennie (na wysokim poziomie), gdzie zwykle jest tylko 1- 2 w tygodniu. Jestem pod wrażeniem, że córka po powrocie do domu, często opowiada nam różne ciekawostki z historii, geografii czy biologii. Fajne jest to, że dzieci mają zadawane prace domowe, przez co nie zazna szoku w 1 klasie. Widać, że Panie naprawdę pracują z dziećmi i sa przygotowane do zajęć. Niedawno córka miała egzamin do I klasy w renomowanej szkole w Gdańsku i wypadła najlepiej z wszystkich dzieci. Jest to na pewno w części zasługa Pań, które bardzo angażują się w prace z dziećmi. Polecam zatem to przedszkole. Na pewno, gdy będę miała drugie dziecko poślę go również do tego przedszkola.