Widok
Jeżeli chodzi o grupę żłobkową młodszą (co prawda ktoś tu pisał, że miejsc na razie nie ma, ale tak na przyszłość dla mam ;)):
uważam, że Panie są naprawdę super. Może ciężko w to uwierzyć, ale nawet po 10 miesięcznym dziecku widać, że przychodzi tam z wielką ochotą! Wydaje mi się, że raczej by się nie cieszył na widok Pani Opiekunki, jeśli coś by mu nie pasowało ;)
Panie dbają o maluszki pod względem pielęgnacyjnym, reagują na np. odparzenia, to wiem z autopsji.
Czasem, jak przychodzę po malca, słychać zza drzwi, jak Panie śpiewają dzieciom :) Za każdym razem, gdy wchodzę, Panie się bawią z dziećmi, nie są zostawione same sobie, macie zabawki i się bawcie.
Opiekunki dbają tez o to, żeby żadna rzecz nie zaginęła, wszystko na bieżąco odkładają do odpowiednich szafeczek, jeszcze nic nam się tam nie zapodziało, nawet mąż przyprowadził małego ze wszystkimi rzeczami ;)
Dzieci są przebierane za każdym razem, gdy się pobrudzą, jeszcze nigdy do tej pory nie odbierałam dziecka z choćby jedna plamą na bluzce ;)
Panie reagują również na to, gdy dziecku jest za gorąco, często odbieram młodego przebranego w lżejsze rzeczy, wiadomo, teraz z rana dość zimno, a tam środku jest fajnie cieplutko ;)
Są takie małe minusy, jak np. dojście do wejścia... przechodzi się przy dostawach, jak już wcześniej ktoś wspomniał. Jest to trochę uciążliwe, jeśli się odprowadza dziecko pieszo, samochodem można podjechać praktycznie pod drzwi, więc nie jest to jakieś bardzo niewygodne.
Na razie nie ma placu zabaw, a szkoda. Co prawda na razie mojemu malcowi zapewne to nie przeszkadza ;) ale przedszkolaki na pewno chętnie by się pobawiły ;)
Opóźnienia związane z uruchomieniem kuchni zostały zrekompensowane obniżeniem stawki żywieniowej.
Jedna wtopa co do podwieczorków - kiedyś dostaliśmy jabłko, po którym nawet bez ugryzienia widać było, że będzie kwaśne, no i się nie myliłam- nawet mnie skręciło ;)
uważam, że Panie są naprawdę super. Może ciężko w to uwierzyć, ale nawet po 10 miesięcznym dziecku widać, że przychodzi tam z wielką ochotą! Wydaje mi się, że raczej by się nie cieszył na widok Pani Opiekunki, jeśli coś by mu nie pasowało ;)
Panie dbają o maluszki pod względem pielęgnacyjnym, reagują na np. odparzenia, to wiem z autopsji.
Czasem, jak przychodzę po malca, słychać zza drzwi, jak Panie śpiewają dzieciom :) Za każdym razem, gdy wchodzę, Panie się bawią z dziećmi, nie są zostawione same sobie, macie zabawki i się bawcie.
Opiekunki dbają tez o to, żeby żadna rzecz nie zaginęła, wszystko na bieżąco odkładają do odpowiednich szafeczek, jeszcze nic nam się tam nie zapodziało, nawet mąż przyprowadził małego ze wszystkimi rzeczami ;)
Dzieci są przebierane za każdym razem, gdy się pobrudzą, jeszcze nigdy do tej pory nie odbierałam dziecka z choćby jedna plamą na bluzce ;)
Panie reagują również na to, gdy dziecku jest za gorąco, często odbieram młodego przebranego w lżejsze rzeczy, wiadomo, teraz z rana dość zimno, a tam środku jest fajnie cieplutko ;)
Są takie małe minusy, jak np. dojście do wejścia... przechodzi się przy dostawach, jak już wcześniej ktoś wspomniał. Jest to trochę uciążliwe, jeśli się odprowadza dziecko pieszo, samochodem można podjechać praktycznie pod drzwi, więc nie jest to jakieś bardzo niewygodne.
Na razie nie ma placu zabaw, a szkoda. Co prawda na razie mojemu malcowi zapewne to nie przeszkadza ;) ale przedszkolaki na pewno chętnie by się pobawiły ;)
Opóźnienia związane z uruchomieniem kuchni zostały zrekompensowane obniżeniem stawki żywieniowej.
Jedna wtopa co do podwieczorków - kiedyś dostaliśmy jabłko, po którym nawet bez ugryzienia widać było, że będzie kwaśne, no i się nie myliłam- nawet mnie skręciło ;)
ciekawski - może po prostu nie chciała, aby rozpoczęła się zbędna dyskusja nt opinii? ;)
Jak mnie ktoś pyta, co sądzę, to odpowiadam, i koniec kropka, chyba, że chcę podyskutować, to ok ;)
może 10 miesięcy doświadczenia, to nie 3 lata, ale nie musicie się martwić, nie trzymać dziecka w zamknięciu i je "wietrze" ;)
Jak mnie ktoś pyta, co sądzę, to odpowiadam, i koniec kropka, chyba, że chcę podyskutować, to ok ;)
może 10 miesięcy doświadczenia, to nie 3 lata, ale nie musicie się martwić, nie trzymać dziecka w zamknięciu i je "wietrze" ;)
Marta ja w żaden sposób nie chciałam na Ciebie naskoczyć, jeśli tak to odebralas to przepraszam. Przedszkolaki mogą się przejść poza obiekt ale z dziećmi ze żłobka już gorzej. Poza tym obiecali, że będzie to i to, a wyszło jak wyszło. Pani Ewelina na zebraniu 9 września mówiła ze kuchnia będzie od następnego tyg....Żądanie zniżki wyszło od rodziców.
Mam nadzieję, że szybko uporają się z brakami zwłaszcza z kuchnią.
Mam nadzieję, że szybko uporają się z brakami zwłaszcza z kuchnią.
a widzisz, to nie wiedziałam, że taka inicjatywa wyszła od rodziców...
ogólnie to sama nie wiem, jak mam sytuację braku kuchni traktować, nie jestem raczej z tych, co mówią 'halo, halo, obiecaliście, to ma być!', bo rozumiem, że zdarzają się sytuacje, które nie zależą od nas, chociaż bardzo byśmy chcieli...
ogólnie to sama nie wiem, jak mam sytuację braku kuchni traktować, nie jestem raczej z tych, co mówią 'halo, halo, obiecaliście, to ma być!', bo rozumiem, że zdarzają się sytuacje, które nie zależą od nas, chociaż bardzo byśmy chcieli...
Mój syn z chęcią chodzi do przedszkola Megamocni na Chełmie. W skrócie, plusy: przestronne sale, dwóch nauczycieli na grupę, wlasna kuchnia, duża sala gimnastyczna, zabezpieczony taras z placem zabaw, panie bardzo pilnują komu wydają dziecko. Moim zdaniem jest super! A najlepszą rekomendacją jest zadowolenie mojego dziecka! :)))

