Wpuszczeni w KANAŁ - pardon: Channel....
... nic innego nie przychodzi mi do głowy po wzięciu udziału w 3miejskiej szeroko reklamowanej imprezie. Organizatorzy dobrze się bawili? Osiągnęli co chcieli? No - reklama była; motocykliści...
rozwiń
... nic innego nie przychodzi mi do głowy po wzięciu udziału w 3miejskiej szeroko reklamowanej imprezie. Organizatorzy dobrze się bawili? Osiągnęli co chcieli? No - reklama była; motocykliści przyjechali - tłum statystów "za frajer" .
CO DALIŚCIE tym ludziom!?
Dziękuję bardzo za takie... discovery.
Za parking na imprezie dzielony z samochodami widzów.
Za absolutny brak zabezpieczenia ze strony jakichkolwiek służb - bądź miejskich/Policji bądź organizatora.
Za niewidocznych organizatorów.
Za brak informacji.
Za siermiężnośc organizacji imprezy w której wzięło udział kilkuset motocyklistów.
Za brak jakichkolwiek imprez towarzyszących.
Patrząc z boku nie zauważyłem niczego więcej poza chęcią pokazania tych 20 rozdanych kamizelek i flag reklamowych NA CUDZYCH MOTOCYKLACH. Bo nawet ś l a d u nie było legendarnych chopperów OCC. NIC!!!!
Dziekuję też za hardcorowy przejazd ogromnej grupy motocyklistów w ruchu miejsklim bez zabezpieczenia. I - brak znajomości tematu nie jest dla mnie żadnym usprawiedliwieniem - wystarczy wyobraźnia i myślenie o gościach których się zaprasza - a nie o udanych ujęciach. Dla mnie to był pokaz lekceważenia i manipulacji. Liczył się wyłącznie efekt medialny osiągnięty jak najmniejszym nakładem.
Dziadostwo! I tyle.
zobacz wątek