Odpowiadasz na:

Jakiej otuchy? Już tłumaczę: otuchy, że społeczeństwo nie wyszydzi jej, że nie będzie mówić że to jej wina. Że warto takie rzeczy mówić jasno i wyraźnie, że nie warto cierpieć w samotności. Jak... rozwiń

Jakiej otuchy? Już tłumaczę: otuchy, że społeczeństwo nie wyszydzi jej, że nie będzie mówić że to jej wina. Że warto takie rzeczy mówić jasno i wyraźnie, że nie warto cierpieć w samotności. Jak myślisz, co jest bliższe prawdy: że w Polsce jest mało gwałtów czy może zarówno kobiety i mężczyźni, tak, mężczyźni!, boją się przyznać że padli ofiarą?

zobacz wątek
5 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry