Widok

Prześladowanie? czy ktoś coś poradzi?

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Więcej napisze jak znajdzie się chętny do pomocy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Do pomocy ? Takie rzeczy to zgłasza się odpowiednim władzom .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgłoś na policję. Ja tak zrobiłam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale czy to ma sens i to prześladowanie? dziewczyna tez matka grozi mi od jakiegoś czasu pobiciem i to bardzo wulgarnie, wyzywa mnie od najgorszych. Raz rzuciła się na mnie i złapała za kark szarpiąc kiedy trzymałam córkę na ręku. Na szczęście byłam ze znajomym i ją odciągnął.
Ja mam 25 lat , ona 20. Rozmawiałam z jej rodzicami bo może oni jakoś wpłynął na nią. To moja opiekunka mówiła, że rozmawiała pod oknem z koleżanką ,że mnie zaje... bo znów dostała od rodziców. Już nie wiem co robić nie mogę spokojnie wrócić z pracy, czy wyjść z córką przed blok. Niektórzy mówią żeby nie zgłaszać na policje bo to nie ciekawa okolica i ma różnych "kolegów". Ale chodzę nerwowa i chce to skończyć.
Myślę ,że nikt nie będzie chciał jej wyręczyć i ponieść za nią odpowiedzialności.
Co robić?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dodam ,że nie szukam złośliwych komentarzy tylko rad sensownych osób.Czy coś jej za to grozi bo wg kk tak , ale jak jest w praktyce.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja miałam problem z byłym chłopakiem. Dostawałam głuche telefony co noc. Moja mama zgłosiła na policję i dzielnicowy do niego poszedł. Podziałało
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A i ja też się bałam, bo wracałam wieczorem z pracy. Zawsze ktoś po mnie wychodził na tramwaj.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moim zdaniem powinnaś to zgłosić, ile można się bać?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
niech teoj mąż zrobi porządek, groźby w tym kraju może i są karalne ale póki cię nie pobije to policja nic nie zrobi
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Przede wszystkim nie rozwiązywać sprawy "ręcznie". Najlepiej po prostu zgłosić na policję uporczywe nękanie. Nic innego raczej nie pomoże.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
sądzą ze rządzą światem bo są mocni w gębie i nie stronią od przemocy. Kto , jak ?skąd to się bierze . STRASZNE! :(
==
Jak to skąd? Z wychowania, a raczej braku tegoż, więc "chowała" ich ulica, a nie rodzice.
Mnie tylko zastanowiło to sformułowanie:
" Rozmawiałam z jej rodzicami bo może oni jakoś wpłynął na nią. To moja opiekunka mówiła, że rozmawiała pod oknem z koleżanką ,że mnie zaje... bo znów dostała od rodziców.".

Co to znaczy "dostała"? Zbili ją?

Sądowego zakazu zbliżania nie będzie bo niby jak go wyegzekwować skoro mieszkają w tym samym budynku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
idz na policje i jak mozesz zabierz swiadkow dobrze by bylo gdybys sprawdzila czy na osiedlu na ktorym mieszkasz jest monitoring.grozby sa czynem karalnym a na dodatek jeszcze mialas dziecko na rekach.nie poddawaj sie.radza ci tu wyprowadzke?a z jakiej racji.wtedy pokazesz jej ze sie jej przestraszylas i bedzie miala satysfakcje.bierz swiadkow i na policje.nie zwlekaj bo pozniej moze byc za pozno.a na jakiej dzielnicy mieszkasz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurcze, nie fajnie... a czym jej tak podpadłaś?
Próbowałaś z nią porozmawiać? sam na sam? dziewczyna nie dorosła jeszcze do odpowiedzialności, i aż strach że wychowuje dziecko, bo w taki sposób dziecko nic dobrego nie wyniesie z tej rodziny ....:(
Jeżeli się boisz to nie chcesz zgłaszać na policję, bo przecież jej nie zamkną a tylko pouczą, mogę to sobie wyobrazić, gdyby się to wiązało z natychmiastowym odseparowaniem to co innego :). A ona zła może się zemścić. Zygać mi się chce kiedy pomyśle o tej patologi umysłowej, sądzą ze rządzą światem bo są mocni w gębie i nie stronią od przemocy. Kto , jak ?skąd to się bierze . STRASZNE! :(
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sytuacja jest o tyle nie ciekawa ,że wychowuje sama córkę i mieszkam sama z małą.
Przez jakiś czas wychodziłyśmy razem z dziećmi , a nagle jej odbiło.To był mój błąd , ale skąd człowiek mógł wiedzieć że komuś odbije.
Ona ma naprawdę nieciekawe towarzystwo . Jej mama mówi ,żę tylko tak gada ale raz w końcu się na mnie rzuciła.
Dodam ,że ja takiego towarzystwa nie mam jestem spokojna w końcu jestem matką i nie w głowie mi takie głupoty.
A czy coś takiego jak zakaz zbliżania się można dostać w takiej sytuacji?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zakaz zblizania to juz sądowo wiec tez trwa. zadzwon na policje nie koniecznie ze skarga po prostu dowiedz sie co powinnas w takiej syttuacji zrobic. albo na niebieską linie . w internecie mozna znalezc. oni doradza co robic :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też mieliśmy problem z takim "agresywnym patolem umysłowym". Policja nastraszyła go gorszymi konsekwencjami niż faktycznie mogła mu zadać, aż płakał na komendzie, a wcześniej był naprawdę agresywny i groził morderstwem tak sobie bez powodu.
Trochę to trwało zanim go złapali policjanci, ale załatwili to sprawniej niż się potocznie myśli o policjantach ;-)

Raczej nie masz innej opcji niż iść z tym na policję, ale faktycznie nieciekawa sytuacja.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Myślę iż jej mama ostro z nią porozmawiała. Najbardziej boli mnie to że jest sobie normalny człowiek pracujący się dbający o dziecko i jest taka patologia która uprzykrza życie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak postraszyłam ja policją to powiedziała ,że wtedy będzie jeszcze gorzej "bo na tej dzielnicy nikt nie lubi psów".
I zgłupiałam nie wiem co robić ,żeby nie pogorszyć sytuacji .
Może zaczekam na kolejne spotkanie i być może się nie odezwie a jak znów to zrobi zgłoszę sprawę na policję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak to taka nieciekawa dzielnica ,to może pomyśl o przeprowadzce ,nie wiem jak mieszkasz na swoim to szukaj zamiany.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zamiana raczej nie wchodzi w grę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mama , szczerze naprawde z calego serca mowie, zawsze jest wyjscie! przeprowadzka- szczegolnie ze jestes na swoim jak najbardziej wchodzi w gre. jezeli jestes w tym syfie pelnym patologi to marna przyszlosc dla twojego dziecka. ja bym zrobila co sie da by to zmienic. NAPRAWDĘ- PRZEMYŚL TO!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też bym się wyprowadziła nie wyobrażam sobie życia w takim otoczeniu.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Zgoś na policję, psów nikt nie lubi ale każdy trzęsie tyłkiem i nie bedzie ryzykował odsiadki bez większego powodu, zwłaszcza że odpowiedni policjant nastraszy ją pewnie odebraniem dziecka jeśli bedzie miała wyrok itp. Nie daj się zastraszyć.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Powiedziałam sobie i jej mamie ,że to ostatnia szansa dla niej.
Fajnie mieć w was wsparcie bo to naprawdę stresująca sytuacja.
A mieszkamy pod wynajem i to nie tak łatwo załatwić zamianę.
Mam nadziejże ,że w końcu poznam tego jedynego i znikniemy z tego syfu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja na Twoim miejscu od razu wytoczyłabym jej sprawę w sądzie, mało tego, idź do psychologa kilka razy, niech zaświadczy jak to na ciebie wpływa, złóż wniosek o odszkodowanie bo musisz się przez nią leczyć. Jak dostanie takie pisemko to szybciutko się uspokoi i przyjdzie błagać żebyś wycofała sprawę. Chyba że sama masz coś za uszami, bo bez powodu nikt na nikogo się tak po prostu nie rzuca.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mam nadziejże ,że w końcu poznam tego jedynego i znikniemy z tego syfu.

::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
I tu jest pies pogrzebany.A ten jedyny z którym masz dziecko,to już O jest? Facet to nie wyjście z sytuacji
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
mama ,mieszkasz w wynajmowanym mieszkaniu ,w tej sytuacji to nawet lepiej niż we własnościowym bo z zamianą w nieciekawej okolicy mógł by być problem a tak kobieto ,szukaj innego wynajmu ,dla bezpieczeństwa i św spokoju .
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
No jeżeli ty liczysz na to ,że nowy facet rozwiąże twoje problemy to gratuluje odpowiedzialności i dojrzałości życiowej.Musisz postawić na swoją samodzielność dla siebie i swojego dziecka bo możesz się wpakować dzięki "temu jedynemu" w jeszcze większy syf.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie, na pewno jako samotnej mamie jest ci ciężko, ale nadzieja że książę z bajki się zjawi i DOPIERO wtedy coś się zmieni stawia cie w świetle bezradnej, naiwnej dziewczynki. A Ty jesteś MATKĄ!!! Zbierz się w garść i zmieniaj życie! I to już! Bo ewidentnie tego potrzebujesz. :)
Wynajmujesz mieszkanie! To idealnie! nie ma nic prostszego jak wynajmować je gdzie indziej! Potrzebujesz pomocy z poszukiwaniami? a może z przeniesieniem rzeczy? Z tym nie jedna osoba Ci pomoże! Ja również!
Zmieniaj życie na lepsze a otoczenie jest tego bardzo istotną sprawą!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
a można wiedzieć co to za dzielnica?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
To nie jest takie proste wynajmujemy mieszkanie z Zrzeszenia t tj lokalówka z tym ,że oni nie zamieniają mieszkań bo nie mają.
Z facetem chodzi o to ,że będzie ta druga osoba do wsparcia, która nie da nas skrzywdzić. I można by było pomyśleć o przeprowadce.
Krytykować jest łatwo ,ale nie każdy ma w życiu lekko a odpowiedzialny rozsądny facet w domu jak znalazł . A i może na taka nie jedna patologie podziała odstraszająco.
Z psyhologiem dobry pomysł bo dobija mnie już wszystko ta sytuacja , problemy w pracy i brak odpoczynku. Pierwszy raz mam doła od urodzenia córci , a jestem silną babką. Tylko jak z każdej strony się wali człowiek zaczyna się poddawać.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie mam nic za skórą, jakiś czas jak chyba pisałam wychodziłyśmy razem z maluchami na dwór na plac zabaw itp a nagle pewnego dnia awantura itp
Może to zazdrość o to ,że radzę sobie sama z wszystkim pracuje dziecko itp tak mówi moja starsza znajoma.
A dziwne jest ,że nie rzucała się na mnie półki nie zobaczyła mnie z kolegą.Za namową przyjaciółki umówiłam się z pierwszym chłopakiem od dawna.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry