ZADOWLONY
A ja nie ma im nic do zarzucenia. Miły Pan przyniósł do domku 6 listów z sądu z wydziału ksiąg wieczystych i nie było z tym żadnych komplikacji. Dajmy im się rozkręcić. Przy okazji artykułu, mój...
rozwiń
A ja nie ma im nic do zarzucenia. Miły Pan przyniósł do domku 6 listów z sądu z wydziału ksiąg wieczystych i nie było z tym żadnych komplikacji. Dajmy im się rozkręcić. Przy okazji artykułu, mój listonosz dopóki nie dostał porządnych jobów zostawiał awiza w skrzynce notorycznie mimo że żona jest z małym dzieckiem w domu każdego dnia.
zobacz wątek