30.12.ub.roku sad wysłał synowi, synowej i mnie zawiadomienie o terminie rozprawy.Moja "zwrotka" i synowej dotarły do sądu.Syna nie, bo w tym czasie nie było go w kraju. Rozprawa miała się odbyć 21...
rozwiń
30.12.ub.roku sad wysłał synowi, synowej i mnie zawiadomienie o terminie rozprawy.Moja "zwrotka" i synowej dotarły do sądu.Syna nie, bo w tym czasie nie było go w kraju. Rozprawa miała się odbyć 21 stycznia. Przyszłyśmy z synową do sądu, ale sąd sprawę odroczył, bo nie było zwrotki syna. Następny termin rozprawy wyznaczono na 27.02.br. Wezwanie do sądu od In Post musiałam odebrać w kiosku Ruchu na drugim końcu miasta, ale to szczegół. Pani w kiosku powiedziała mi, że In Post pierwszy raz avizuje i 16 dni czeka na odiór, a następnie avizuje po raz drugi i to znowu trwa 16 dni. ŁĄCZNIE 32 DNI. Syn pracuje w Norwegii na północy kraju. Wówczas nie odebrał przesyłki, bo nie było go w Polsce, nie wiem czy zdąży teraz. Termin zwrotu powiadomienia przekracza termin rozprawy o 5 dni (jak w takim razie strony mają spotkać się w sadzie?). Pani sędzia wzięła pieniążki, chociaż pierwsza sprawa trwała 3 minuty a Pani sędzia dopiero na sali rozpraw zorientowała się, że nie ma zwrotki od syna. I tak nas będą ganiać do tego sądu w nieskończoność.CHORE!!!!!!!!!!!!!!!!
zobacz wątek