Porażka
Dostałem awizo, ok. z InPost. Odbiór trzech listów z Sądu nastąpił w sklepiku do którego przychodzą jedynie spragnieni panowie. Pani udała się na zaplecze i z pułki na której leżały warzywa...
rozwiń
Dostałem awizo, ok. z InPost. Odbiór trzech listów z Sądu nastąpił w sklepiku do którego przychodzą jedynie spragnieni panowie. Pani udała się na zaplecze i z pułki na której leżały warzywa podniosła pęk listów spiętych gumką recepturką. W momencie spisywania moich danych z dowodu osobistego podszedł pan podał pani garść drobnych i poprosił o wino. Pani podała wino. To jest właśnie InPost, a co z ochroną danych osobowych. Na pytanie czy nas zapleczu jest kaseta metalowa lub sejf zapodła cisza grobowa
zobacz wątek