masz prawo miec swoje zdanie
ale nie rozumiem tego ataku na rodzicow, ktorzy maja inne. Ja np. jestem wieka zwolenniczka karmienia piersia, ale nie obrazam tych, ktorzy od poczatku daja dziecku mleko modyfikowane. I mysle, ze...
rozwiń
ale nie rozumiem tego ataku na rodzicow, ktorzy maja inne. Ja np. jestem wieka zwolenniczka karmienia piersia, ale nie obrazam tych, ktorzy od poczatku daja dziecku mleko modyfikowane. I mysle, ze w wszystkim najwazniejszy jest umiar. Cora jadla obiadki zarowno domowe jak i ze sloiczka. Jest zdrowa, swietnie sie rozwija i ma niespotykana jak na dziecko odpornosc. Nie mysle, zeby z tytulu takiego gotowego jedzenia serwowanego na przemian z domowym stala jej sie jakakolwiek krzywda. Juz bardziej niebezpieczne jest zbyt szybkie wlaczanie do diety malucha ciezkostrawnych potraw, przeznaczonych dla doroslych (a wielu rodzicow tez tak robi, bo nie chce gotowac 2-och obiadow). Do Mc Donald'sa obecnie chodzimy, o zgrozo, raz, dwa razy w miesiacu. Jesli na codzien dziecko odzywia sie zdrowo (uwielbia owoce, warzywa i przetwory mlczne), to nie mysle, zeby taka wyprawa mogla mu zaszkodzic. Slodyczy tez przed nia nigdy nie chowalismy, a ona sama czesciej niz po czekolade siega po jablko. Kwestia dobrego przykladu i zdrowych nawykow:) I umiaru, umiaru i jeszcze raz umiaru, we wszystkim.
zobacz wątek