Albo po prostu przedatowuje się wcześniej wyprodukowaną żywność, która zalega w magazynach producenta, wiem bo sam pracowałem w takiej firmie. Za bramami firmy produkcyjnej dzieje się wiele rzeczy...
rozwiń
Albo po prostu przedatowuje się wcześniej wyprodukowaną żywność, która zalega w magazynach producenta, wiem bo sam pracowałem w takiej firmie. Za bramami firmy produkcyjnej dzieje się wiele rzeczy o których klienci sklepów nie mają pojęcia. Nie mogłem zaakceptować wielu praktyk, dlatego się zwolniłem. Co ciekawe wizyty instytucji kontrolnych są wcześniej zapowiadane, dlatego jest czas na przygotowanie się, "pozamiatanie pod dywan wszystkich brudów". A przecież nie wejdzie się do pracy przy żywności bez książeczki sanepidowskiej. Prawo w Polsce nie jest pod tym kątem doprecyzowane, dlatego powstają takie patologie.
zobacz wątek