Dzień odliściania...
Odliściając dzisiaj dziadków, wykopując ich domostwo z pod wielkich kopców żółci, czerwieni i brązu spędziłam najcudowniejszy z moich dni z kotami...kręciło się ich tam całe mnóstwo i jakby mnie...
rozwiń
Odliściając dzisiaj dziadków, wykopując ich domostwo z pod wielkich kopców żółci, czerwieni i brązu spędziłam najcudowniejszy z moich dni z kotami...kręciło się ich tam całe mnóstwo i jakby mnie nie dostrzegając zajmowały się swymi bardzo kocimi sprawami, od czasu tylko do czasu z szelmowskich uśmiechem wbiegajac mi w dopiero-co-zgrabiony kopczyk liści lub polując leniwie jedną łapą na grabie....
Miałam szansę obejrzeć serię popisów wskakiwania na prawie pionowe drzewo oraz bójkę pomiędzy bardzo neiletnim rodzeństwem...
Cudnie jest być niewidzialnym w świecie kotów...
zobacz wątek