Ziółek! Ziółku...
Mam to samo. Nie wychodzę. Nie spotykam się. Te imprezy z "nimi" były sztuczne. Przesmażone - że tak to delikatnie ujmę.
Ale z dzisiejszej perspektywy odczuwam to co jest teraz, jak nachylenie...
rozwiń
Mam to samo. Nie wychodzę. Nie spotykam się. Te imprezy z "nimi" były sztuczne. Przesmażone - że tak to delikatnie ujmę.
Ale z dzisiejszej perspektywy odczuwam to co jest teraz, jak nachylenie w kierunku autodestrukcji.
Nie widzę bezproblemowego i łatwego wyjścia. Przynajmniej z mojego punktu.
zobacz wątek
21 lat temu
~Troche mnie lubisz