Przychodnia Stogi, odmówiono przyjęcia mojej żony w 38 tyg ciąży.
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Moja żona w zeszłym tygodniu była u lekarza i dostała antybiotyk. Po 5 dniach okazuje się, że do objawów, które miała doszedł jeszcze silny kaszel i temperatura...
rozwiń
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Moja żona w zeszłym tygodniu była u lekarza i dostała antybiotyk. Po 5 dniach okazuje się, że do objawów, które miała doszedł jeszcze silny kaszel i temperatura powyżej 38 stopni. Po wcześniejszym telefonie do przychodni na stogach powiedziano nam, że nie ma co czekać do jutra, więc pojechalismy na 14:00 do tej przychodni. Okazuje się że Pani dr. Katarzyna Lewandowska-Graban, która zaczyna pracę od 14i nie ma jej. No nic. W tej sytuacji czekamy aż do godziny 16 aby zapytać się czy nas przyjmie. Pragnę zauważyć, że to nie jest zwykły przypadek, tylko choroba w 38 tygodniu ciąży. Potrzebujemy pomocy. Pani doktor odmówiła przyjęcia z powodu jak to zaargumetowala, że ma półgodzinne opóźnienie i nie da rady przyjąć mojej żony. Moja żona aż popłakała się. Nie każdy jest w stanie wyobrazic sobie ból i złość z tej calej sytuacji, gdy najbliższa wam osoba płacze z bezsilności, gdy odmówiono jej pomocy. Pół godziny miało większe znaczenie niż przysięga Hipokratesa. Co za znieczulica. Ktoś widocznie minął się z powołaniem. Nie chce zostawić tej sprawy bez wyciągnięcia jakichkolwiek konsekwencji z tej wczorajszej sytuacji. Proszę więc o pomoc i porady co mógłbym zrobić, aby w przyszłości takiej sytuacji nikt nie musiał doświadczać, a to dość przykre doświadczenie. Pozdrawiam i proszę o rozpowszechnienie tego mojego wpisu. Cała sytuacja miała miejsce 5 lutego 2018
zobacz wątek