Odpowiadasz na:

A tak btw:

Napisałem wcześniej:
"Już się nauczyłem, żeby kierować przesyłki na adres, gdzie zawsze ktoś jest i kurierom jest "po drodze".
A i to nie zawsze działa i czasami... rozwiń

A tak btw:

Napisałem wcześniej:
"Już się nauczyłem, żeby kierować przesyłki na adres, gdzie zawsze ktoś jest i kurierom jest "po drodze".
A i to nie zawsze działa i czasami trza dymać po swoją przesyłkę gdzieś na Szadółki albo do Pruszcza"

Jak przemyślałem i potargałem pamięć, to nigdy nie zdarzyła się sytuacja, żeby mój "punkt odbioru" zawiódł.
Jak były problemy, to była albo moja wina (bo podałem przez pomyłkę swój adres) albo nadawcy (bo jemu się pomyliło).

Wierzę zatem, że mój pomysł ma sens. Może któraś firma z niego skorzysta. Należność za prawa autorskie oczywiście przelewem... za kołnierz :D

zobacz wątek
5 lat temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry