Re: Psie kupy....
Powiem tak: jesli chcecie miec porzadek z psami, zacznijcie od smieci. Caly czas gada sie o psich kupach, o calym innym syfie sie jakos zapomina.
"czemu ja mam sprzatac po...
rozwiń
Powiem tak: jesli chcecie miec porzadek z psami, zacznijcie od smieci. Caly czas gada sie o psich kupach, o calym innym syfie sie jakos zapomina.
"czemu ja mam sprzatac po psie jeśli tu i tak jest syf albo ktos i tak narobi wiekszego syfu niz wydali moj pies".
WLASNIE TAK TO DZIALA
Znacznie trudniej byloby zostawic kupke jesli dookola byloby tu czysto.
Mimo wszystko jesli jakis mialby sie w***** na srodku chodnika (jak to jest w ogole mozliwe?) to juz wole uzyczyc wlasnego trawnika. Kupa mi zejdzie, reszta syfu latami nie.
Spora czesc osob co krzyczy, by posprzatac po psie nie potrafi posparzatac po samemu sobie. Bo ile sprzatanie kupy brzydzi, to czemu tak trudna wyrzuc butelke do smietnika majac ja co pare metrow?
Ogolnie abstrachujac od tego to smieszy mne to, ze pewnie jakies mlodsze osby, slabsze gonicie z tym, ale jak podejcie jakis dres z duzym psem nikt nie bedzie mial odwagi zwrocic mu uwagi.
zobacz wątek