Re: Psy bez smyczy mam juz dość!
Bazyllia, mój pies owczarek podhalański był od początku socjalizowany, przedszkole, szkolenie posłuszeństwa I stopnia...ale pewnego dnia rzucił się na nią owczarek niemiecki, potem mały kundel -...
rozwiń
Bazyllia, mój pies owczarek podhalański był od początku socjalizowany, przedszkole, szkolenie posłuszeństwa I stopnia...ale pewnego dnia rzucił się na nią owczarek niemiecki, potem mały kundel - dodam, że w obu przypadkach mój pies był na smyczy i w kantarku (!!!!!!!) zero możliwości obrony. Jeden i drugi od razu do gardła. Pies jak się rzuca do gardła to tylko w jednym celu. Dodam, że psy mają bardzo dobrą pamięć i teraz wszystkie duże psy i małe czarne kundle muszę omijać szerokim łukiem, bo jest awantura.
To samo z ludźmi. pies był ufny do ludzi. raz jak z nią wracałam dostała kopa w tyłek od jakiegoś dresa, drugi raz obce dziecko pociągnęło ją za ogon. Bo oczywiście ludzie i dzieci mogą wszystko, zero poszanowania dla zwierząt. I teraz agresja na widok dzieci i mężczyzn.
I co z tego, że socjalizujesz psa - wystarczy tak samo jak u człowieka jedno bardzo silne nieprzyjemne wydarzenie i awersja zostaje.
A na koniec. Widzisz Bazyllia zachowałaś się właśnie tak jak ci o których wspominałam. Nie mają pojęcia czemu pies wykazuje zachowanie agresywne, a oceniasz.
Ręce opadają.
A Skay bardzo dobrze rozumiem, bo mam teraz dokładnie tak samo.
zobacz wątek