Re: Psy bez smyczy mam juz dość!
Uprzejmie informuję, że swoich dzieci luzem nie puszczam. Mimo to kilkukrotnie zostaliśmy zaatakowani przez psy różnej wielkości. Za atak uznaję skakanie na mnie, żeby sięgnąć do trzymanego na...
rozwiń
Uprzejmie informuję, że swoich dzieci luzem nie puszczam. Mimo to kilkukrotnie zostaliśmy zaatakowani przez psy różnej wielkości. Za atak uznaję skakanie na mnie, żeby sięgnąć do trzymanego na rękach dziecka/gryzienie po nogach/wpadanie całą 80 kg masą (dog niemiecki) na 50 kg kobietę.
W momencie, jak ktoś 3 krotnie woła psa do nogi, a ten nie reaguje i nadal na mnie leci... cóż, krzyki "to tylko szczeniak" mnie nie pocieszają.
Przy okazji, czarny szczeniak circa 50 cm w kłębie, o imieniu Lili jest puszczany koło ogrodzonego placu zabaw dla dzieci i włazi tam przy wchodzących/wychodzących z placu zabaw ludziach.
Właściciele zwierząt - nikt wam pupili zabierać nie chce. Ale bezpieczniej i dla psów, i dla ludzi będzie trzymanie się jakichś zasad. Np. ułożenia psa przed puszczeniem go luzem na najbardziej uczęszczanych miejscach osiedla. Tudzież nauczenie dzieci zasad bezpieczeństwa w kontakcie ze zwierzętami.
zobacz wątek