Takiej tradycji u nas jeszcze nie nie ma. Jest multum restauracji, gdzie nie spotkamy psa lub kota, każdy ma wybór. Natomiast nie ma nic szkodliwego, gdy pies leży koło nóg właściciela, czy kot...
rozwiń
Takiej tradycji u nas jeszcze nie nie ma. Jest multum restauracji, gdzie nie spotkamy psa lub kota, każdy ma wybór. Natomiast nie ma nic szkodliwego, gdy pies leży koło nóg właściciela, czy kot jest w transporterku. Objawy alergii wystąpiłyby przy kontakcie z sierścią, a to bzdura, że sierść ,,się unosi w powietrzu", jak tu ktoś napisał. Aha, i właśnie ta praktyka idzie z zachodu, tam jest więcej restauracji, do których wchodzimy ze zwierzętami, co popieram.
zobacz wątek