wszędzie gdzie można to gmina przepycha na mieszkańców odpowiedzialność za swoje "niedoróbki". I tak gdzie się da to przepuszcza się wodę z dróg wprost do kanalizacji sanitarnej, więc za rok...
rozwiń
wszędzie gdzie można to gmina przepycha na mieszkańców odpowiedzialność za swoje "niedoróbki". I tak gdzie się da to przepuszcza się wodę z dróg wprost do kanalizacji sanitarnej, więc za rok rachunki za ścieki będą wyższe. I kiedy gmina weźmie się za osoby bezczelnie wyprowadzające rynny na drogę. Szacuję, że ostrożnie można stwierdzić, co najmniej 1/3 wody na drogach z dróg nie pochodzi. Tylko póki gmina nie zacznie za to faktycznie kasować to się to nie zmieni. Niech każdy wytłumaczy co robi z wodą i po połowie problemu. Tylko, że trzeba by się czepić wyborców a do tego to jaj nie ma nikt w gminie.
zobacz wątek