Lokale na dworcu
Jechałem latem pociągiem dalekobieżnym ,który nazywał się intercity.Był taki syf ,że głowa boli.Nie było baru.Nawet kierownik pociągu nie dysponował ekspresem.Ale zaproponował mi aby w Bydgoszczy...
rozwiń
Jechałem latem pociągiem dalekobieżnym ,który nazywał się intercity.Był taki syf ,że głowa boli.Nie było baru.Nawet kierownik pociągu nie dysponował ekspresem.Ale zaproponował mi aby w Bydgoszczy wysiąść i tam na dworcu jest automat z kawą i herbatą.I to jest puenta chciwości PKP.Sami to dno ale od innych doić ile się da.
zobacz wątek
7 lat temu
~zainteresowany