Mnie ciśnie się na usta pytanie, jak długo szeregowi członkowie PiS i i ich stronnicy będą w stanie bronić czegoś, czego nie da się utrzymać i racjonalnie wytłumaczyć. Począwszy od teorii...
rozwiń
Mnie ciśnie się na usta pytanie, jak długo szeregowi członkowie PiS i i ich stronnicy będą w stanie bronić czegoś, czego nie da się utrzymać i racjonalnie wytłumaczyć. Począwszy od teorii smoleńskich, ochrony przyrody poprzez jej niszczenie, sukcesu 27/1 premier Szydło, należnych (piwiedzmy) nagród które trzeba oddać, reaktywacji stoczni których już nie ma, z resztą : po co mam te bzdury wyliczać. Sami wiecie i oni chyba także, co mam na myśli. Przecież tego nie da się obronić.
Widzimy że ten zamek z piasku zaczyna się sypać. A im w końcu przyjdzie się tłumaczyć za udział w tym chocholim tańcu demontażu polskiej demokracji i upokarzaniu nas. Jak to mówią : za jajka i na latarnię. Tak zrobili Włosi ze swoim Duce.
zobacz wątek