Re: Pytanie do mężczyzn :)
Właśnie .... I to jest chyba kwintesencja tego wywodu. Nasze humory.... Boimy się obnażenia emocjonalnego - z prostej przyczyny - ukrywamy swoje słabe strony, w końcu po co ma bardziej boleć...
rozwiń
Właśnie .... I to jest chyba kwintesencja tego wywodu. Nasze humory.... Boimy się obnażenia emocjonalnego - z prostej przyczyny - ukrywamy swoje słabe strony, w końcu po co ma bardziej boleć (dotyczy obojga płci). Z tym, że kobiety mają więcej intuicji, wyobraźni (przepraszam jeśli kogoś uraziłam), jesteśmy dobrymi obserwatorkami - a to już jest prosta droga do łączenia kilku elementów w całość. I choć CZĘSTO - bo nie zawsze - nasze wymysły są wytworem pokrętnej logiki, to jednak nie bagatelizowałabym ich znaczenia. Zgodzę się z tym, że nie ma sensu ciągle "kręcić nosem" i na dłuższą metę jest to przynajmniej męczące, ale też nie mogę zrozumieć podejścia - jeśli czegoś nie widzę, ale czuję - to tak jakby nie było problemu. Nie tędy droga Panowie. Bo jak tu nie mieć humorów i nie kręcić nosem, kiedy nasi mężczyźni od czasu do czasu w naszej obecności sprawiają wrażenie nieobecnych, roztargnionych i średnio nami zainteresowanych, za to zwracają baczną uwagę na przechodzącą obok panią z nogami do samej szyi. Ale to przecież przesada i opowiadamy o rzeczach, które same sobie wymyśliłyśmy (!) . No i kto by się nie wk......urzył;) Widzimy więcej niż same byśmy chciały Drodzy Panowie - w przeciwieństwie do Was;):) Myślę, że stąd ta nasza przysłowiowa zmienność - wierzcie mi, że to ogromny dar, ale jest on często balastem. Jak cudownie byłoby czasami po prostu nie mysleć.
Pozdrawiam, M25.
zobacz wątek