Re: Pytanie do mężczyzn :)
Znowu się z Tobą zgadzam ale nie do końca (i nie jest to czysta przekora :))
Moją intencją nie było spłaszczenie Twojej wypowiedzi. Tak a nie inaczej zrozumiałam to co napisałeś (możesz to...
rozwiń
Znowu się z Tobą zgadzam ale nie do końca (i nie jest to czysta przekora :))
Moją intencją nie było spłaszczenie Twojej wypowiedzi. Tak a nie inaczej zrozumiałam to co napisałeś (możesz to nazwać też nadinterpretacją swoich słów, czytaniem między wierszami, itp itd). Możliwe też, że niezbyt precyzyjnie wyjaśniłeś o co Ci chodzi... Być może niedoskonale ujełam w słowa to co chciałam napisać. No cóż nikt nie jest doskonały ;)
To tak na marginesie bo nie o tym chciałam pisać.
Nadal jednak, będę trwać przy swoim, że wysnuwasz wnioski dotyczące ciągłego a raczej długotrwałego nadąsania na podstawie kobiety niedojrzałej emocjonalnie, bądż takiej, której zwyczajnie nie zależy na Waszym związku. O przepraszam jest jeszcze jedna możliwość brak otwartej, szczerej rozmowy na temat problemu. Może Ona po prostu nie rozumie tego co chcesz jej powiedzieć. Tak jak ja niedkładnie zrozumiałam Twoje intencje w poprzedniej wypowiedzi? Ale na to jest tylko jedna recepta rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać.
Jeśli kobieta jest dojrzała emocjionalnie, zależy jej na związku z drugą osobą, rozumie Tą drugą osobę to będzie się starała tworzyć ciepłą atmosferę , po to by On chciałm wracać właśnie do niej! Taka kobieta potrafi wyciągnąć rękę, próbuje rozmawiać nawet wtedy gdy czuje się dotknięta, urażona nieopatrznym słowem lub czynem.
Zgadzam się natomiast z tym co piszesz o emocjonalnym pancerzu, który paraliżuje kontakty międzyludzkie. Jest to problem, który dotyczy wielu ludzi. Często życie jest niestety grą pozorów.
Myślę jednak, że sprawy kontaktów międzyludzkich za bardzo odbiegają od pierwotnego tematu tej dyskusji. Byłyby natomiast wspaniałym zaczątkiem nowej.
Pozdrawiam - daleka od doskonałości pychotka :)
zobacz wątek