Umowa najmu okazjonalnego i po problemie
Przez wiele lat sama byłam najemcą. Od samego początku mieliśmy podpisaną umowę najmu okazjonalnego. Wiele osób twierdzi, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto (trzeba zapłacić notariuszowi), a dla...
rozwiń
Przez wiele lat sama byłam najemcą. Od samego początku mieliśmy podpisaną umowę najmu okazjonalnego. Wiele osób twierdzi, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto (trzeba zapłacić notariuszowi), a dla mnie to było poczucie komfortu dla obu stron. Teraz mieszkam w domu po dziadkach i szukamy z mężem dobrze usytuowanych mieszkań w Warszawie. Znaleźliśmy nawet ostatnio świetne mieszkanie na Grójeckiej 216 na Ochocie. To, że osiedle jest w niewielkiej odległości od Uniwersytetu medycznego sprawia, że z powodzeniem możemy udostępniać je studentom. Wtedy przez cały rok będziemy mieli lokatorów. Oczywiście wszelkie formalności tylko na umowę najmu okazjonalnego.
zobacz wątek